Partnerzy portalu

W gospodarce odpadami doszliśmy do ściany. Potrzebny okrągły stół

  • Piotr Toborek
  • 25 kwietnia 2019 - 12:30 | Aktualizacja: 6 maja 2019 - 21:27
Trzeba zaapelować do wszystkich stron, żeby siadały i rozmawiały o tym, co zrobić, bo inaczej wszyscy „popłyniemy” - mówi o sytuacji w gospodarce odpadami Artur Tusiński, burmistrz Podkowy Leśnej.

Miasto Podkowa Leśna właśnie zakończyło zbieranie ofert w przetargu na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych. Jak w wielu gminach okazało się, że przystąpiła do niego tylko jedna firma - ta, która realizowała zadanie ostatnio - i zaproponowała cenę znaczącą wyższą niż dotychczas.

- Niestety, mimo iż postępowanie było postępowaniem otwartym, określonym jako przetarg, do którego może przystąpić nieograniczona liczba wykonawców oraz dodatkowo skierowaliśmy zaproszenie do podmiotów świadczących taką usługę, została złożona tylko jedna oferta - przyznają w magistracie.

Obok oświaty gospodarka odpadami stała się największym problemem dla samorządów (fot. pixabay)
Obok oświaty gospodarka odpadami stała się największym problemem dla samorządów (fot. pixabay)

Począwszy od grudnia 2018 r. miasto próbowało wyłonić wykonawcę usługi odbioru i zagospodarowania odpadów. Jednak wszystkie prowadzone postępowania były unieważniane, a powodem w każdym przypadku było przekroczenie środków, jakie zostały zaplanowane w budżecie lub mogły być wydatkowane.

Jak informuje urząd, obecna cena określona w ofercie również przekracza środki, jakie wynikają z przeprowadzonej kalkulacji.

- Jednak wobec sytuacji, że obecnie zawarta umowa obowiązuje do 30 kwietnia, zmuszeni jesteśmy zawrzeć umowę na warunkach zaproponowanych przez firmę SIR-COM. Inaczej pozostaniemy bez odbioru śmieci - podkreślają w magistracie. 

Co dalej?

 - Obok oświaty gospodarka odpadami stała się największym problemem dla samorządów, z tym że koszty zagospodarowania odpadów rosną w sposób skokowy i niekontrolowany. Zupełnie nie wiadomo, czy i kiedy ten wzrost cen się zatrzyma - przyznaje burmistrz miasta Podkowa Leśna Artur Tusiński.

Jak podkreśla, wzrost cen, jaki proponują RIPOK-i, sięga 250-300 procent w każdej frakcji. Do tego dochodzą rosnące koszty transportu.

- Próbujemy szukać wyjścia, ale odbijamy się o rozwiązania, które narzucane są nam z góry. Jako samorządy niewiele możemy zmienić w funkcjonującym systemie. Ograniczają nas zapisy wojewódzkiego planu gospodarki odpadami, tym bardziej że każda zmiana w WPGO wymaga długich starań.

Zdaniem burmistrza, gdyby samorządy miały więcej swobody w działaniu, to poradziłyby sobie z problemem odpadów w ciągu 2-3 lat:

- Ale mamy przeregulowane prawo, trudno podjąć jakąś decyzję bez kontroli. Można by na to znaleźć pieniądze, choćby pożyczki z mechanizmu Jessica, gdzie można dostać 10 mln, a dla takiej gminy jak nasza to już są satysfakcjonujące pieniądze.

Spytany o przykład „nadkontroli” burmistrz mówi: - Ostatnio postanowiliśmy zmienić system rozliczania opłat za odbiór śmieci, uzależniając je od ilości zużytej wody. Niestety, Regionalna Izba Obrachunkowa dopatrzyła się w naszej uchwale wielu nieprawidłowości i zakwestionowała wiele jej punktów. Ostatecznie mógłbym być zadowolony, bo RIO zmieniła naszą uchwałę tak, że z punktu widzenia gminy jest korzystna, zdejmuje z nas odpowiedzialność, a przerzuca wiele obowiązków na mieszkańców. A przecież nie o to chodzi, żeby problem na kogoś przerzucić, tylko żeby go rozwiązać.  

W opinii Tusińskiego dla powstrzymania galopujących cen potrzebną są strategiczne decyzje, jak twierdzi, samo ograniczanie się do pisania kolejnej wersji ustawy i ustalania tego, czy mamy zbierać do pięciu czy do sześciu worków, problemów nie rozwiąże.

- To jest bezsensowne, bezduszne podejście, trzeba się skupić na konkretnych rozwiązaniach. Przecież ten system działa już kilka lat, wiemy dokładnie, jakie są ilości odpadów, jakie są frakcje, znamy technologie. Działania rządu i sejmu powinny pójść w tę stronę, żeby uwolnić rynek, zwiększyć konkurencyjność i udrożnić system. Inaczej doprowadzimy go do zawału, ludzie znów przestaną wypełniać deklaracje, a śmieci trafią do lasu i do rowów.

Potrzebny okrągły stół

O potrzebę pilnej dyskusji w gospodarce odpadami samorządy apelują od kilku miesięcy, szczególnie aktywne są tu gminy z Mazowsza, gdzie wzrosty cen wydają się najbardziej drastyczne.

Leszek Świętalski, sekretarz Związku Gmin Wiejskich i ekspert od gospodarki odpadami, spytany o ideę „okrągłego stołu” i dialog dotyczący problemu odpadów, mówi: - Ten dialog się toczy, ale na pewno zbyt wolno w stosunku do potrzeb. Niestety, często rozmawiamy o sprawach doraźnych, rozwiązaniach na krótką metę, a brakuje takiej polityki z długoplanową wizją.

Jak twierdzi, trzeba także działać „z głową”, bo nieprzemyślane decyzje skutkują kolejnymi podwyżkami.

- Po ubiegłorocznych pożarach - które były zresztą do przewidzenia - ministerstwo podjęło wiele szybkich i doraźnych decyzji, które spowodowały dalsze podwyżki. Do tego mamy wzrost cen energii, wzrost kosztów pracy i problem rośnie - wylicza.

Świętalski dodaje jednak, że główne źródło kłopotów to fakt, że jedynym płatnikiem w gospodarce odpadami pozostają mieszkańcy.

- Więcej z tych mieszkańców nie wydusimy, jak nie zostanie wprowadzona rozszerzona odpowiedzialność producentów za to, co produkują i wprowadzają na rynek - począwszy od ekoprojektowania aż po kwestię stworzenia rynku surowców wtórych - nic się nie zmieni.

Leszek Świętalski nawiązując do wystąpień samorządowców, którzy nawołują do rozmów i tworzenia okrągłego stołu, mówi:

- Ja bym sugerował jednak działania poprzez samorządowe korporacje, i nie mówię tylko o naszej, bo każdy rodzaj samorządu ma przecież odpowiednią. Nie wszyscy wójtowie czy burmistrzowie muszą znać się na wszystkim i być ekspertami w branży odpadów.

Jak dodaje, w wielu przypadkach samorządowcy patrzą na problem wyłącznie przez pryzmat ceny i często ulegają także lobbingowi: - Mieliśmy tego dowody przed wyborami, gdy odkładano decyzje o podwyżkach czy organizację przetargów, co potem poskutkowało skokowym wzrostem cen – dodaje.

Nie szukajmy winnych

Burmistrz Tusiński spytany, czy samorządy nie przespały kilku ostatnich lat, przyznaje, że patrząc z perspektywy czasu, „trzeba się uderzyć w piersi”, ale podkreśla: - Rzeczywiście tych rozmów, działań, jakie się toczą od roku, wcześniej nie było, ale przecież szukanie winnych problemu nie rozwiąże. Doszliśmy do ściany i trzeba znaleźć wyjście z tej sytuacji, przerzucanie się odpowiedzialnością na pewno nam w tym nie pomoże.

Jak przypomina, w rewolucji śmieciowej chodziło o to, aby system był powszechny i przez to skuteczny:

- A jak będzie drogi, to spotka się z buntem społecznym. Moim zdaniem taka górna akceptowalna opłata za śmieci to ok. 25 zł za osobę miesięcznie. Wyższa stawka powoduje opór i powiem, że opór słuszny.

Spytany o pomysły na rozwiązanie problemu, mówi: - Tych zmiennych, które wpływają na sytuację gospodarki odpadami, jest wiele i konieczne są regulacje prawne na poziome centralnym. Sejm w wielu sprawach potrafi uchwalać ustawy w jedną noc, a w przypadku odpadów nic się nie dzieje. Rozmawiamy o poziomach recyklingu, a nikt nie pochyla się nad tym, co ma zrobić przeciętny Kowalski. Trzeba zaapelować do wszystkich stron, żeby siadały i rozmawiały o tym, co zrobić, bo inaczej wszyscy „popłyniemy”.

KOMENTARZE6

  • A tak w ogóle... 2019-04-26 08:20:41
    Do ... i odpadów kupa: Prawo i Sprawiedliwość nic nie robieniem w kierunku tego aby implementować do polskiej gospodarki odpadami unijną zasadę „in house” działa przeciwko polskiej racji stanu - … Pan dr Marek Goleń nawołujący do rekomunalizacji tej dziedziny municypalnej będzie miał gorzką satysf...akcję, gdy wyborcy dadzą czerwoną kartkę za brak działań dla zatrzymania drenażu za granicę comiesięcznych opłat polskich rodzin… Będziemy więc płacić coraz więcej, chyba że zaczniemy wreszcie porządnie segregować i poddawać odpady recyklingowi – tłumaczył dr M. Goleń... portalsamorzadowy.pl/gospodarka-komunalna/podwyzki-oplat-za-zagospodarowanie-odpadow-gdzie-placimy-drozej-za-smieci,116821.html  rozwiń
  • Tadeusz Babicz 2019-04-25 23:34:19
    I jeszcze wprowadzi program, z pokazem zdjęć z bardzo dużą ilością dzieci i dziadków (pokomunistycznych) którzy, z nudów "latają" z jakąś butelką do śmietnika, gdzie i tak nie trafiając w zasady "celowania" nie są i nie mogą odpowiadać za swoje czyny, a efektem będzie znaczny wzr...ost opłaty, za to, że oni się starają (ponad ustanowione prawo - miejscowe jak i krajowe). Pozory doprowadzą tylko do kar, które mogą się skumulować. Opłaty za śmieci nie da się uniknąć, bo to jest parapodatek. Na dodatek od 2020 go roku Unia sprawdzi, czy to co się dzieje w Polsce jest zgodne z prawem i czy te sprawozdania mają coś wspólnego z prawdą.  rozwiń
  • ekolog realista 2019-04-25 21:42:38
    Czy gmina Podkowa Leśna poza ogłaszaniem przetargów i modleniem się o niską cenę robiła coś w gospodarce odpadami? Ma piękny PSZOK, wstąpiła do Związku Międzygminnego budującego instalację, sama wybudowała instalację???

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!