Zamówienia in-house: czy to największy problem gospodarki odpadami?

• Pewne jest jedno: rząd Beaty Szydło wprowadza rozwiązanie, o którym zapomnieli poprzednicy, a które samorządom w Europie gwarantują dyrektywy i o które samorządy w Polsce walczą właściwie nieustannie od czasu tzw. reformy śmieciowej.
• Dlaczego spór jest przedziwny i przebrzmiały? Po pierwsze argumenty zostały przedstawione już ze 3 lata temu; po drugie in-house jest prawem samorządów w większości krajów UE, po trzecie odbiór odpadów jest bodaj jedynym zadaniem własnym gmin w Polsce, które nie może być realizowane na podstawie zamówienia in-house.
- In-house to nie jest ani najpilniejszy, ani główny problem branży, ale trzeba przyznać, że to jest sprawa fundamentalna i powinna być rozwiązana już przy wprowadzaniu reformy śmieciowej. Niestety, wtedy nikt się na to nie zdecydował, być może w ogóle ceną przeprowadzenia tzw. „rewolucji śmieciowej” było to, żeby zamówień in-house nie było – mówi dr Marek Goleń z katedry ekonomiki i finansów samorządu terytorialnego SGH w Warszawie.
Jak dodaje: - Na pewno jest to rozwiązanie w tej branży powszechne w całej Europie, natomiast nie przeceniałbym jego roli w samym procesie gospodarowania odpadami.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
-
Bruno
2016-04-21 14:27:31
Do starszy palacz: odstosunkuj się Pan od dr Golenia... wyraził kompletną opinię na ten temat. Chyba jasno wskazał, że bez BDO i monitorowania strumienia nie będzie sensownie? Wskazał że sam in-house to nie panaceum na bolączki? Czytaj Pan ze zrozumieniem bo się kompromitujesz... Reprezentujesz p... rozwiń
-
w.potega@neostrada.pl
2016-04-21 10:34:07
Co to znaczy optymalizować? To proste. Wszystko dokumentować i upubliczniać wszystkie koszty na wszystkich szczeblach, a także oczywiście efekty, w formie dokumentacji dostarczanej mieszkańcom, którzy za gospodarowanie płacą. Na razie nikt za nic nie odpowiada. Potrzebna jest kontrola i odpowiedzial... rozwiń
-
Czas na unijne porządki
2016-04-21 08:33:31
Do Ekolog: czy normalnością nazywasz to, że municypalne przedsiębiorstwa utworzone i wyposażone za pieniądze podatników musiały stawać do licytacji pod tytułem: "kto niżej opuści cenowe majtki"? Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo narodowe powinny zbadać historię doprowadzenia do tej p... rozwiń