Partnerzy portalu

Zbiórka tekstyliów już za dwa lata. Potrzeba ram prawnych, by się opłacała

  • KO
  • 18 marca 2023 - 12:00
W 2025 roku w Europie zacznie obowiązywać obowiązek selektywnej zbiórki tekstyliów. - Stan zagospodarowania odpadów tekstylnych w Polsce jest na ten moment problematyczny - mówi Bertus Servaas, prezes VIVE Textile Recycling. 
Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
  • Obecnie zbieranych jest w Europie około 2 mln ton odzieży rocznie, czyli tylko około 30 proc. tego, co trafia na rynek.
  • Odpady tekstylne przede wszystkim wytwarzane są w gospodarstwach domowych. To około 8-9 proc. wszystkich odpadów. 
  • O tym, jak zatrzymać wzrost wolumenu produkowanych odpadów będziemy mówić podczas sesji "Gospodarka z drugiej ręki", która odbędzie się w ramach XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach (24-26 kwietnia).

18 marca obchodzimy światowy dzień recyklingu. To jeden ze sposobów, by ograniczyć ilość odpadów zaśmiecających naszą planetę.

Według danych przekazywanych przez Fundację Ellen MacArthur tylko w latach 2000-2015 światowa produkcja odzieży uległa podwojeniu. Sami Europejczycy kupują 26 kg nowej odzieży rocznie, a wyrzucają średnio około 11 kg tekstyliów - wynika z danych Komisji Europejskiej zebranych w strategii na rzecz zrównoważonych wyrobów włókienniczych w obiegu zamkniętym z marca 2022 roku. 

Obecnie zbieranych jest w Europie około 2 mln ton odzieży rocznie, czyli tylko około 30 proc. tego, co trafia na rynek. Tymczasem tekstylia można ponownie wykorzystać: wprowadzić na wtórny rynek lub przetworzyć.  

W 2025 roku w Europie zacznie obowiązywać obowiązek selektywnej zbiórki tekstyliów (fot. MOs810, CC BY-SA 4.0 /wikipedia)
W 2025 roku w Europie zacznie obowiązywać obowiązek selektywnej zbiórki tekstyliów (fot. MOs810, CC BY-SA 4.0 /wikipedia)

W 2025 roku w Europie zacznie obowiązywać obowiązek selektywnej zbiórki tekstyliów. Dla gmin oznacza to kolejny obowiązek, dla firm recyklingowych wyzwanie. Czy mu sprostają?

Zdaniem Bertusa Servaasa, prezesa VIVE Textile Recycling jest to zdecydowanie niejednoznaczny temat. Szef firmy, będącej liderem w sektorze zagospodarowania tekstyliów przypomina, że odpady tekstylne przede wszystkim wytwarzane są w domach, gospodarstwach domowych.

- To około 8-9 proc. wszystkich odpadów - mówi. Dodaje też, że w ostatnich latach nastąpił także ogromny import odzieży z Europy Zachodniej, czy tej bardzo niskiej jakości, chociażby z Chin, gdzie krótszy termin ważności powoduje szybszy proces ich zużywania, a co za tym idzie - odpadów tekstylnych jest coraz więcej.

- Stan zagospodarowania odpadów tekstylnych w Polsce jest na ten moment problematyczny. Istnieje wiele niewiadomych, a brak kompleksowych regulacji dotknął i dotyka wiele przedsiębiorstw. W związku z tym, coraz więcej firm zaczęło wprowadzać swoje własne, wypracowane regulacje - mówi prezes VIVE Textile.

VIVE Textile Recycling stawia sobie za cel stuprocentowe wykorzystanie odzieży używanej, segregowanej w ilości ponad 300 ton surowca na dobę, co daje około 75 tys. ton rocznie. Produkty z ponad 800 różnych grup asortymentowych trafiają do ponad 70 krajów na świecie oraz do sieci sklepów VIVE Profit z odzieżą używaną. Firma ma także własną technologię do wytwarzania kompozytu tekstylnego, z którego powstają m.in. doniczki, lampy, kosze, tarasy, place zabaw. 

Tekstylia to tylko element złożonej układanki

Bertus Servaas przypomina, że do 2025 roku ma obowiązywać zakaz składowania odpadów nadających się do recyklingu z tworzyw sztucznych, metalu, szkła, papieru, tektury, tekstyliów oraz odpadów biodegradowalnych, a 5 lat później składowanie ma już w ogóle nie istnieć. Ponadto istnieje również wymóg zwiększenia procentowego udziału materiałów pochodzących z recyklingu w opakowaniach z tworzyw sztucznych.

- To wszystko brzmi bardzo obiecująco, natomiast konkretne zmiany potrzebne są nie za rok, nie za dwa, tylko w tym momencie - zauważa. 

 Zdaniem Servaasa jest wiele podmiotów, które szczególnie odczuwają tę lukę.

- W pierwszej kolejności są to zwykli mieszkańcy, którzy w opłatach dla samorządów ponoszą koszty gospodarowania odpadami. Samorządy również nie są w najlepszej sytuacji, ponieważ, oprócz niektórych frakcji, nie dostają żadnych opłat przemysłowych, czy z tytułu prowadzenia gospodarki odpadami np. opakowaniowymi. Oprócz nich istnieją jeszcze podmioty gospodarcze, gdyż przemysł recyklingowy nie posiada podstawowych substratów do swoich zakładów. Na braku regulacji traci także cała gospodarka -podkreśla. 

Zauważa też, że cały czas jesteśmy na etapie, gdy produkcja np. jednej butelki plastikowej jest tańsza, prostsza i potrzeba o wiele mniej pracy człowieka do wytworzenia takiego produktu. Produkcja tej samej butelki, tylko z odzysku, jest o wiele bardziej pracochłonna. Dlatego ramy prawne są potrzebne jak najszybciej.

Im większe poziomy zbiórki, tym bardziej system będzie opłacalny 

- Dzięki nim nie tylko wprowadzi się harmonię do gospodarki odpadów, ale także będzie to stanowiło o dużym kroku w kierunku zwiększenia stopnia cyrkularności kraju. Takie regulacje powinny być przede wszystkim powszechne, wiarygodne, możliwe do realizacji, równe dla wszystkich wprowadzających oraz efektywne kosztowo - im większe poziomy zbiórki, tym bardziej system będzie opłacalny dla wszystkich uczestników rynku, zaznacza szef VIVE Textile Recykling. 

Jest jednak pełen nadziei, bo jak mówi wzmożone podejmowanie problemu recyklingu odpadów tekstylnych na poziomie krajowym i europejskim to szansa na szybsze osiągnięcie porozumienia.

KOMENTARZE1

  • Jarl Bischek 2023-03-19 04:19:25
    Kolejna bzdura, za którą trzeba będzie płacić. System powinien być uczciwy czyli przyjazny człowiekowi. Człowiekowi, który oszczędza bo to podstawa jego kultury ekologicznej. A obecnie jest system, że ci co oszczędzają dopłacają tym co generują góry śmieci. Przez rok prowadziłem badania w sposób nau...kowy, dotyczący ilości moich śmieci. Średnio jest to ok. 10 kg miesięcznie. Z tego ok. 30% bio, 10% niesegregowane, a reszta szkło, plastik i metale. Czyli 50%. Gdyby były automaty na butelki i puszki jak w Niemczech to nie byłoby 50% śmieci. A płacę za te 10 kg śmieci ponad 30 PLN. Zresztą nikt tutaj począwszy od firmy śmieciowej nie ukrywa, że system opłat jest sprawiedliwy i każdy płaci tylko za swoje śmieci. Bo od tego należałoby zacząć. Jak każdy będzie płacił za siebie to wielu zacznie oszczędzać. Jest np. domowy recycling czyli powtórne wykorzystanie słoików. Co do ubrań. Buty zimowe 13 lat, spodnie 14 lat itd. Jak T-Shirt jest już nie do noszenia to służy jako ścierka w kuchni. Więc będę dopłacał do recyclingu tekstyliów innym czyli bogatym. Kolejna cegła w systemie złodziejstwa i oszustwa.  rozwiń

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!