Zdegradowane tereny pokolejowe. Kto zapłaci za rewitalizację?

PKP dysponują pokaźnym zasobem nieruchomości, z którego jednak spora część nie jest już wykorzystywana pod działalność kolejową. Co więcej, są to nierzadko zdegradowane obszary, na których od lat nic się nie dzieje. A mogłoby, gdyby stały się własnością lokalnych samorządów, te jednak niekoniecznie są chętne, żeby je wykupić i naciskają na nieodpłatne przekazanie. Jak pod tym kątem wygląda współpraca kolei i JST? Czy można znowelizować przepisy tak, żeby więcej tego rodzaju gruntów za darmo trafiało do gmin?

• - Tereny pokolejowe stanowią rezerwę do wykorzystania na inne cele ważne z punktu widzenia funkcjonowania miasta. Należy kompleksowo zaplanować przywrócenie do użytkowania takich zdegradowanych obszarów – uważa poseł Wiesław Szczepański.
• Są już przepisy, umożliwiające nieodpłatne przekazywanie terenów pokolejowych samorządom, więc zdaniem resortu infrastruktury nic trzeba w tej kwestii zmieniać. PKP twierdzą, że współpracują na tym polu z jst, czego efektem kilkaset transakcji w ostatnich latach.
• Nie brakuje jednak i przykładów, gdzie porozumienia nie ma. Leszno bezskutecznie walczy o przekazanie terenu ze szpecącymi budynkami pod budowę węzła i mieszkań, w Częstochowie mieszkańcy nie mogą doprosić się o rozebranie nasypu kolejowego.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO

• KUP DOSTĘP
• ZALOGUJ SIĘ

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Podobał się artykuł? Podziel się!