Antoni Szlagor: w samorządzie nikt nie ma monopolu na mądrość

Antoni Szlagor od początku lat 90- tych pełnił funkcje samorządowe. Był radnym, zastępcą przewodniczącego Rady Miasta, później przewodniczącym Rady. Od 2002 roku sprawuje funkcję burmistrza Żywca. Jak wspomina pierwsze lata po wolnych wyborach samorządowych?
- Nie wiedzieliśmy, jaka będzie struktura kraju, struktura samorządu, ale każdy działał z ogromnym zapałem i chęcią. Gdy ktoś został wybrany do rady miejskiej, chciał mieć wpływ na zmiany – wspomina.
W jego opinii wtedy też panowało wśród mieszkańców większe poczucie wspólnoty, które z czasem topniało.
- Dopiero po roku 2012 znów ludzie wrócili do wspólnych inicjatyw – mówi Szlagor dodając, że obecna sytuacja związana z epidemią też okazała się sprawdzianem dla międzyludzkich relacji oraz relacji na linii urząd - mieszkańcy.
- Okres pandemii pokazał, że musimy liczyć na władze samorządowe, na rząd, na sąsiadów, na straż miejską – wylicza. Jego zdaniem bowiem usługi on-line nie zastąpią bezpośredniego kontaktu.
On sam ceni sobie spotkania z mieszkańcami i innymi samorządowcami, współpracę w ramach samorządowych korporacji. Tym bardziej, że obecnie wójt, czy burmistrz musi być dobrym menedżerem.
- Niezwykle ważne jest to, żeby nie stać w miejscu. Trzeba się szkolić, spotykać z ludźmi, z firmami, naukowcami, innymi samorządowcami, by wymieniać się doświadczeniami. Nikt nie ma monopolu na mądrość – kontynuuje Szlagor.
Cała rozmowę zobacz w wideo poniżej:

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.