Zakaz sprzedaży napojów energetycznych w szkołach. Pod karą grzywny

- Z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Instytutu Badawczego wynika, że "2,1 proc. dzieci w Polsce w wieku 3-9 lat regularnie spożywało napoje energetyzujące".
- Autorzy projektu proponują zakaz reklamowania tego typu produktów na okładkach dzienników i czasopism, na słupach i tablicach ogłoszeniowych, a także w telewizji w godz. 6.00-20.00.
- O ograniczenie spożycia napojów energetyzujących przez dzieci apelował w ubiegłym roku rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak.
Pod projektem ustawy zakazującej sprzedaży napojów energetycznych w szkołach podpisała się grupa posłów, w tym PiS i niezrzeszonych. Projekt dotyczy Ustawy o zdrowiu publicznym i zakłada zakaz sprzedaży napojów z dodatkiem tauryny i kofeiny osobom poniżej 18. roku życia, zakaz sprzedaży takich napojów w szkołach i innych jednostkach oświatowych oraz w automatach, a także zakaz ich reklamy.
Autorzy projektu proponują zakaz reklamowania tego typu produktów na okładkach dzienników i czasopism, na słupach i tablicach ogłoszeniowych, a także w telewizji w godz. 6.00-20.00.
2,1 proc. dzieci w Polsce w wieku 3-9 lat regularnie spożywało napoje energetyzujące
Autorzy projektu nowelizacji zastrzegli w jego uzasadnieniu, że "propozycje są wynikiem wielu konsultacji z ekspertami", a z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Instytutu Badawczego wynika, że "2,1 proc. dzieci w Polsce w wieku 3-9 lat regularnie spożywało napoje energetyzujące, natomiast w przypadku młodzieży (w wieku 10-17 lat) było to odpowiednio 35,7 proc. chłopców i 27,4 proc. dziewcząt.
Wskazano, że wśród młodzieży spożywającej napoje energetyzujące występują powikłania sercowo-naczyniowe, zaburzenia ze strony układu krążenia obejmują: zwiększony krótkotrwały wzrost ciśnienia krwi i częstości uderzeń serca oraz spadek mózgowego przepływu krwi z powodu spożytej kofeiny.

- Pomysł jest bardzo dobry, choć trudno powiedzieć czy to się uda - mówi Ireneusz Szymczyk, Konsultant Wojewódzki w dziedzinie medycyny rodzinnej z województwa śląskiego - jego zdaniem przepisy powinny były się zmienić już dawno.
- Jesteśmy chyba jedynym krajem w europie, który ma do tego tak liberalny stosunek i lekarskiego punktu widzenia to jest lekka przesada. Litrowa butelka napoju energetycznego kosztuje tylko co zwykły napój i stoi na tej samej półce, a konsekwencje są nieporównywalne - mówi Ireneusz Szymczyk, Konsultant Wojewódzki w dziedzinie medycyny rodzinnej
Kara grzywny, ograniczenia wolności albo obie te kary łącznie
Projekt przewiduje m.in., iż za załamanie zakazu sprzedaży napojów energetycznych w szkołach i innych jednostkach oświatowych grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności albo obie te kary łącznie.
Dokument zakłada, że nowe przepisy miałyby wejść w życie 1 stycznia 2024 r. Na razie projekt trafił do zaopiniowania przez sejmowe biura: analiz i legislacyjne.
O ograniczenie spożycia napojów energetyzujących przez dzieci apelował w ubiegłym roku rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak.
"Wśród młodzieży nastała moda na wspomaganie się energetykami w czasie nauki, przed klasówkami, testami czy też podczas wzmożonego wysiłku" - przekonywał rzecznik praw dziecka.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.