Samorządy muszą bardziej aktywnie zabiegać o unijne pieniądze

- W tej chwili 80 proc. inwestycji publicznych prowadzonych jest za unijne pieniądze – podkreśla Gabrijela Žalac, minister rozwoju regionalnego i zarządzania funduszami europejskimi Chorwacji.
Jak podkreśla Vazil Hudak, wiceprezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego, wniosek KE odzwierciedla sytuację Unii.
- Komisja musiała wziąć pod uwagę obiektywne kwestie, jak brexit, czyli zmniejszenie wpływów do unijnej kasy. Teraz szuka nowych sposobów na dzielenie pieniędzy - komentuje Vazil Hudak.
– Wydaje się, że rozwiązania KE idą w kierunku uproszczenia systemu budżetowego. Trzeba zakończyć podział na wschód i zachód Europy. Wprawdzie sposób obliczania nie jest korzystny dla niektórych krajów, ale trzeba patrzeć na skuteczność wydawania unijnych pieniędzy, a ta się zwiększa - komentuje Bogdan Rogin, radca stanu przy premierze w rządzie Rumuni.
Jego zdaniem jednak w nowych propozycjach widać pewną trudność w pogodzeniu celów UE: wspierania krajów najsłabszych z jednej strony, a z drugiej – koncentracji na inteligentnych gospodarkach, niskoemisyjnych technologiach.
Doradca rumuńskiego rządu zachęca jednak kraje członkowskie, a nawet przedstawicieli lokalnych samorządów, do większej aktywności.
- To - póki co - propozycja KE, jeszcze wszystko może się zmienić. Nie wiadomo też, co na to Europejski Trybunał Obrachunkowy. Teraz głos należy do Parlamentu Europejskiego, do rady, a tam przecież zasiadają przedstawiciele państw członkowskich. Zachęcam przedstawicieli władz lokalnych do większej obecności w PE, by powiedzieli, co chcą zmienić. Teraz w ogóle ich tam nie ma – podkreśla Bogdan Rogin. – Musimy być bardziej aktywni, by dogonić bardziej rozwinięte kraje.
Więcej na ten temat znajdziesz tutaj.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.