Elżbieta Polak Liderem z powołania. "Zawzięłam się - zostałam radną, burmistrzem, marszałkiem"

Celem konkursu organizowanego przez magazyn Why Story jest wyłonienie zaangażowanych oraz charyzmatycznych menadżerów - liderów w różnorodnych dziedzinach: kulturze i sztuce, sporcie, gospodarce, na polu społecznym w celu promowania pozytywnych postaw oraz rozwoju synergii reprezentowanych środowisk.
Program jest dedykowany m.in. dla: gospodarzy miast, prezesów/założycieli organizacji charytatywnych oraz przedsiębiorstw, trenerów sportowych kadry polskiej, dyrektorów, członków zarządu ośrodków kulturalnych, sportowych oraz naukowych, a także rektorów uczelni.
Odbywa się pod patronatem: Związku Miast Polskich, Związku Gmin Wiejskich RP, Centrum Coachingu Akademii Leona Koźmińskiego, International Coach Federation Poland, NLP Linguistic w Chicago, Kolegium Pracowników Służb Społecznych.
Uczestnicy konferencji "Lider z powołania", która odbyła się 24 października w Warszawie rozmawiali o roli i sytuacji współczesnych liderów.
- Po tej stronie mocy jest chyba lepiej. Bo tutaj się rządzi, wydaje dyspozycje, podejmuje decyzje - marszałek Elżbieta Anna Polak, która podzieliła się swoimi doświadczeniami. - Nie mówię tego w cale przewrotnie. Byłam bardzo zaangażowana społecznie i to właśnie z tej potrzeby realizacji wielu inicjatyw społecznych przeszłam na tę drugą stronę mocy. Nie było tej mocy, nie było decyzyjności. Założyłam cztery kluby sportowe, byłam 15 lat kierownikiem sekcji kajakarskiej. Nie mogłam dłużej patrzeć, jak moje dziewczyny noszą na plecach kajaki nad jezioro, gdzie odbywają się treningi. Ciężko było doprosić się budowy ośrodka sportów wodnych, a więc się zawzięłam. Zostałam radną, burmistrzem, budowałam ośrodek sportów wodnych, ośrodek piłki nożnej, bo 20 lat byłam też w zarządzie klubu piłki nożnej. Tak właśnie trafiłam do polityki. Od 1993 r. jestem radną gminy, powiatu, radną województwa – to na pewno pomaga w realizacji swojej misji - mówiła marszałek.
Podkreślała, że lider musi mieć wizję, musi mieć cel, ale trzeba też wiedzieć, jak ten cel zrealizować. Trzeba mieć plan. - Myślę, że łyżeczką, a nie chochlą, krok po kroku, konsekwentnie trzeba ten plan realizować. Trzeba być przewidywalnym, konsekwentnym i wtedy jest się skutecznym – mówiła.
Jak podkreślała marszałek, stara się nie skupiać tylko na urzędniczej pracy.
- Jest mi to absolutnie za mało. Region jest oficjalnym partnerem Przystanku Woodstock. Jest tu dziś z nami Andrzej Kunt - burmistrz Kostrzyna, stolicy rock’n’rolla. To właśnie tam, co roku odbywa się Przystanek Woodstock. Co roku organizujemy Lubuskie Kongresy Kobiet, wspieramy Europejską Deklarację Równości. W tym tygodniu duże wydarzenie w naszym regionie Ogólnopolski Kongres Przedsiębiorczości i mam nadzieje, że się tam z Państwem spotkam. Do dziś zarejestrowało się ponad 1000 osób – powiedziała na koniec marszałek.
- Zgadzam się z panią marszałek. Lider powinien mieć wizję i ją realizować. Powinien brać łyżeczką, ale dodam, że najważniejsza jest drużyna i zespół, bo bez tego nie ma lidera. Musi być zespół, któremu lider będzie przewodził i który będzie mu dawał motywację. To oni mają razem z nim realizować projekty. Najważniejsze jest szkolenie dzieci i młodzieży. Ważne jest wsparcie samorządów dla klubów szkolących dzieci i młodzieży - mówił Andrzej Nowakowski, prezydent Płocka.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.