Warszawiacy nie chcą płacić za wejście na teren Pałacu Wilanowskiego

"Chciałam dzieciom pokazać Pałac Wilanowski, są małe, więc uznałam, że obejrzymy go tylko z zewnątrz, bo zwiedzanie całej rezydencji to dla nich zbyt duże wyzwanie. Zdziwiłam się, kiedy okazało się, że muszę kupić bilet" - żali się pani Magdalena. "Odkąd pamiętam wejście na dziedziniec było darmowe" - podkreśla.
Zdziwienie pani Magdaleny podziela varsavianista i przewodnik Janusz Sujecki. "Jeżeli ktoś chciał obejrzeć Pałac Wilanowski z bliska nigdy za to nie płacił. Wprowadzanie opłat za wejście na dziedziniec pałacu, to niebezpieczny kierunek. Następny etap będzie taki, że będą brali pieniądze za wejście do Łazienek" - ocenia Sujecki.
"Opłaty za wejście na dziedziniec Pałacu Wilanowskiego wprowadzono od 20 kwietnia 2020 roku. Początek pandemii wymusił stosowanie nowych przepisów sanitarnych, w tym kontrolę dostępu i ograniczenie liczby zwiedzających. Zmieniono miejsce wejścia na dziedziniec i do ogrodów historycznych, wprowadzono bramki. Te działania zwiększyły poziom bezpieczeństwa zarówno ludzi, jak i zabytku, i były zgodne z zaleceniami specjalistów" - wyjaśnia zastępca dyrektora Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie Piotr Górajec.
Tłumaczy, że muzeum musi zabiegać o przychody w związku z tym, że dotacja z budżetu państwa na działanie instytucji nie pokrywa kosztów niezbędnych i pilnych prac konserwatorskich - rewitalizacji zabytków architektury oraz historycznych ogrodów.
Wskazuje, że wstęp na dziedziniec pozwala podziwiać architekturę i dekoracje elewacji pałacu, które stanowią element wystawy stałej i są ważnym tematem prowadzonych przez muzeum programów edukacyjnych.
Czy Polaków będzie stać na mieszkania? Zobacz najnowszą debatę
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.