Partnerzy portalu

Gliwicka aplikacja do pomiaru jakości powietrza nie działa. Projekt zakończył się na testach

Urząd Miejski wycofał się z prowadzenia aplikacji i strony informujących o jakości powietrza w Gliwicach. W zamian magistrat proponuje system pomiarowy Głównego Inspektora Ochrony Środowiska oparty o większą liczbę stacji pomiarowych.
  • Aplikacja miała być wyjściem naprzeciw społecznym oczekiwaniom - w zakresie informowania mieszkańców o stanie powietrza.
  • Funkcjonalność systemu od początku była poddawana w wątpliwość. Krytykowano m.in. jej aktualność i adekwatność pomiaru.
  • "Uważamy że narzędzie jest potrzebne, ma ogromy potencjał, ale w obecnej formie nie spełnia naszych oczekiwań" - komentował Marek Wyszyński z Gliwickiego Alarmu Smogowego.

Pierwsze jesienne ochłodzenie sprawiło, że w Gliwicach wrócił tematu smogu i stanu jakości powietrza w mieście. Ten kto chciał sprawdzić aktualne dane w reklamowanej przez magistrat na początku roku aplikacji, natrafił jednak na nieaktywną stronę. Okazuje się, że urzędnicy w czerwcu tego roku zrezygnowali z kontynuacji programu. Aplikacja i strona (prognozy.gliwice.eu) prowadzone były pilotażowo od października 2018 roku do kwietnia 2019 roku.

- Obecnie dostępne prognozy jakości powietrza są opracowywane dla całego kraju, w tym w wyższej rozdzielczości dla Śląska, na zlecenie Głównego Inspektora Ochrony Środowiska - mówi Agnieszka Setnik, Naczelnik Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gliwicach.

- Prognozy jakości powietrza GIOŚ z uwagi na fakt że, że są opracowywane dla całego kraju, mają możliwość być weryfikowane na więcej niż jednej stacji pomiarowej - dodaje.

Urzędnicy odsyłają mieszkańców bezpośrednio na stronę:

http://powietrze.gios.gov.pl/pjp/airPollution?woj=slaskie lub do zakładki “jakość powietrza” na oficjalnej stronie miasta.

- Porównywaliśmy wyniki obu prognoz (zlecanej przez miasto i prognozy GIOŚ) z wynikami pomiarów uzyskiwanymi na stacji pomiarowej na Mewy. Obie prognozy prezentowały zbliżone poziomy stężeń -  informuje Ewa Duda Jordan, Zastępca Naczelnika Wydziału Środowiska UM w Gliwicach.

Aplikacja miała być wyjściem naprzeciw społecznym oczekiwaniom (przynajmniej w zakresie informowania o stanie powietrza).

- To alternatywa dla popularnych i tanich, ale niekalibrowanych sensorów, obciążonych dużymi błędami pomiaru - mówił o przedsięwzięciu ówczesny wiceprezydent miasta Adam Neumann.

Funkcjonalność systemu od początku była jednak poddawana w wątpliwość. Krytykowano m.in. jej aktualność i adekwatność pomiaru.

- Dane na mapie są prezentowane jako średnie dobowe i nie odzwierciedlają stanu aktualnego. Na przykład jeśli przed południem wieje wiatr i zanieczyszczenie jest minimalne, a wieczorem wiatr ustaje i stężenia mocno rosną, to na mapie tego nie zobaczymy – komentował Marek Wyszyński z Gliwickiego Alarmu Smogowego.

- Uważamy że narzędzie jest potrzebne, ma ogromy potencjał, ale w obecnej formie nie spełnia naszych oczekiwań - dodawał.

Obecnie oprócz proponowanego przez urzędników systemu pomiarowego GIOŚ, stan jakości powietrza możemy sprawdzać też na podstawie danych stacji pomiaru na ul. Mewy (WIOŚ Katowice), prywatnych czujników Airly i ogólnopolskich aplikacji i portali internetowych. W stosunku do zeszłego roku zniknęła nie tylko miejska aplikacja, ale nieaktywny jest także system pomiarowy Stowarzyszenia Czyste Gliwice.

KOMENTARZE0

Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!