Leśnicy upominają turystów, by swoje śmieci zabierali ze sobą
Podziel się
0
Jak poinformował PAP w czwartek rzecznik nadleśnictwa Elbląg Jan Piotrowski, zaśmiecanie terenów leśnych to nieustające zjawisko w całej Polsce, także w lasach Nadleśnictwa Elbląg, obejmujących swoim zasięgiem Wysoczyznę Elbląską, Żuławy i Mierzeję Wiślaną.
"Na zbieranie i utylizację śmieci co roku Nadleśnictwo Elbląg wydaje przeszło 100 tys. zł, a często nawet tak wysoka kwota okazuje się niewystarczająca. Kosze na śmieci często stają się dużo większym kłopotem niż udogodnieniem. Zwierzęta leśne przywabione zapachem resztek pokarmów chętnie rozgrzebują śmieci, a następnie wiatr je rozwiewa, powodując zaśmiecenie całej okolicy" - podkreślił.
Dodatkowo zdarza się, że ludzie zapełniają takie kosze lub kontenery śmieciami z własnych domów i zakładów produkcyjnych, sądząc, że ktoś przy okazji opróżniania kosza zabierze również jego odpady.
Czytaj też: Przybywa śmieci w lasach. Pandemia to tylko jedna z przyczyn
Dlatego w wyniku obserwacji własnych i doświadczenia leśników z innych obszarów w Polsce podjęto decyzję o likwidacji koszy na śmieci w lokalnych lasach - wskazał Piotrowski.
W zamian leśnicy w wielu miejscach, szczególnie przy szlakach i dojściach na plażę na Mierzei Wiślanej postawiali tabliczki z prośbą o zabieranie śmieci ze sobą.
Treść tabliczki brzmi: "Zachowaj porządek. Na tej drodze nie znajdziesz kosza na śmieci. Opakowania to tylko nieznaczna część wagi produktu. Dałeś radę przynieść śmieci do lasu, dasz radę zabrać swoje śmieci ze sobą! Dziękujemy!".
"Śmieci w lesie nie tylko wyglądają nieestetycznie, ale mogą stanowić nawet śmiertelne niebezpieczeństwo dla zwierząt, które nieświadomie łykają plastikowe opakowania czy wpadają do pojemników, z których nie są w stanie wyjść. Gorąco namawiamy do zastosowania się do prośby i zabieranie własnych śmieci ze sobą" - zaapelował rzecznik nadleśnictwa Elbląg.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.
