20 maja obchodzony jest Światowy Dzień Pszczół, ustanowiony przez ONZ z inicjatywy Słowenii. Celem jest podkreślenie znaczenia pszczół dla pozyskiwania żywności i zwrócenie uwagi na zagrożenia dla tych owadów. Coraz częściej w miejskiej przestrzeni pojawiają się ule i domy dla owadów.
"Dziś Światowy Dzień Pszczół. Pamiętajmy o roli, jaką zapylacze odgrywają w całym ekosystemie, a także o zagrożeniach dla tych pracowitych owadów. Każdy z nas może podjąć inicjatywę, która przyczyni się do ich ochrony - na dachu Ministerstwa Klimatu i Środowiska od kilku lat mamy zainstalowane ule" - napisała w piątek na Twitterze szefowa MKiŚ Anna Moskwa. Ule na dachu resortu klimatu zostały zamontowane w 2017 r.
🐝 Dziś #ŚwiatowyDzieńPszczół. Pamiętajmy o roli, jaką zapylacze odgrywają w całym ekosystemie, a także o zagrożeniach dla tych pracowitych owadów. Każdy z nas może podjąć inicjatywę, która przyczyni się do ich ochrony – na dachu @MKiS_GOV_PL od kilku lat mamy zainstalowane ule. pic.twitter.com/6BYUrbygly
— Anna Moskwa (@moskwa_anna) May 20, 2022
Z szacunków wynika, że ponad 300 tys. gatunków roślin (ponad 87 proc.) na świecie jest zapylanych m.in. przez pszczoły.
W Polsce występuje blisko 470 gatunków pszczół. Najbardziej znana jest pszczoła miodna.
Naukowcy oraz organizacje ekologiczne wskazują, że powodem ginięcia pszczół jest nadmierne oraz nieprawidłowe stosowanie środków ochrony roślin i nawozów, coraz większe zanieczyszczenie środowiska i niekorzystne zmiany klimatu. Na śmiertelność owadów zapylających wpływa też utrata siedlisk - bazy pokarmowej i lęgowej - następująca w wyniku zmian w użytkowaniu terenu. Dla pszczół niekorzystne są też monokultury. Aby pszczoły mogły produkować miód, muszą mieć różnorodną roślinność.
O to coraz częściej zabiegają miasta tworząc tzw. łąki kwietne oraz stawiając ule i domki dla owadów. Tam, gdzie pozwalają na to warunki, miejscy ogrodnicy sadzą drzewa pożyteczne dla pszczół, m.in. klony, kasztanowce, lipy.
Czytaj też: Miasta idą na rekord. Rośnie areał kwietnych łąk
Swoimi pasiekami może pochwalić się już ponad połowa warszawskich dzielnic. Ule pojawiają się najczęściej w parkach, ale można zobaczyć je także przy niektórych ośrodkach kultury, placówkach edukacyjnych czy nawet na dachu jednego z urzędów dzielnicy.
- W każdej z pasiek żyje po kilkaset tysięcy owadów. Zdecydowanie największą liczbą domków dla pszczół mogą pochwalić się Wilanów i Targówek. W pierwszej z dzielnic w otoczeniu łąk kwietnych przy ul. Włóki od 2016 r. działa Pasieka Edukacyjna z 15 ulami. W sumie jest tam aż około 1 mln pszczół! W pasiece dyżuruje też pszczelarz, który chętnie opowie o zwyczajach tych owadów. Jeszcze więcej uli - aż 27 - znajduje się na Targówku przy Domu Kultury Świt. W ramach Pasieki Sąsiedzkiej pszczołami, pod nadzorem mistrza pszczelarskiego, opiekuje się tam lokalna społeczność pszczelarzy-amatorów - wylicza stołeczny ratusz.
Czytaj też: Budować pasieki czy nie? Jedno jest pewne: pszczoły trzeba chronić
Domy dla pszczół tworzy również coraz więcej miejskich jednostek. W 2019 r. 5 uli z 300 tys. owadów pojawiło się na bocznicy Szybkiej Kolei Miejskiej. W tym samym roku kolejnych 5 domków na 30-hektarowym terenie Stacji Techniczno-Postojowej Kabaty postawiło Metro Warszawskie. Później ta liczba zwiększyła się do 6. A to tylko część miejskich spółek, którym zależy na losie pszczół. Swoje ule od 2020 r. ma także Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji – to w sumie 8 domków, w których mieszka około 400 tys. owadów. Kolejna pasieka powstała także w 2021 r. na terenie zajezdni Miejskich Zakładów Autobusowych przy Stalowej, w sąsiedztwie ogródków działkowych. W 4 domkach mieści się tam nawet 140 tys. owadów. Sześcioma ulami może pochwalić się też Pałac Kultury i Nauki.
Stołeczne ule często służą także celom edukacyjnym - specjalne zajęcia organizowane są m.in. dla dzieci i młodzieży. Młodzi warszawiacy mogą dzięki temu dowiedzieć się więcej o roli pszczół w ekosystemie. Niektóre dzielnice prowadzą też warsztaty dotyczące miejskiego pszczelarstwa oraz organizują akcje miodobrania.
W wiosce ekologicznej Koło Pszczół na Woli funkcjonuje także domek do apiterapii, w którym odwiedzający mogą odpocząć i posłuchać pszczół.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.
Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP
Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!