Z tym problemem miasta nie poradzą sobie same. Nie ma czasu na gdybanie, trzeba działać

- "Adaptacja miast do zmian klimatu" to temat, któremu poświęcona była debata organizowana przez PortalSamorzadowy.pl i Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię.
- Jej uczestnicy zgodnie przyznali, że cel, jakim jest zapobieganie zmianom klimatu i adaptacja do nich, jest możliwy do osiągnięcia jedynie przy szeroko zakrojonej współpracy.
- Nie mamy już czasu, żeby gdybać, co powinnyśmy robić... Już musimy działać. Im szybciej, tym lepiej. Można tworzyć kolejne dokumenty, ale ważne, by potem znalazły zastosowanie na gruncie lokalnym - stwierdzili uczestnicy.
Czego potrzebują miasta, by skutecznie zmierzać do neutralności klimatycznej? Zdaniem dr Agnieszki Sobol z Instytutu Ochrony Środowiska - Państwowego Instytutu Badawczego kluczowe dla efektywnych działań są przede wszystkim rozwiązania systemowe i współpraca.
- Musimy podjąć nowe wyzwania rozwojowe i dokonać rewizji polityk publicznych. Stąd potrzeba modelowania polityki rozwoju. Samorządy w pojedynkę sobie z tym nie poradzą, dlatego niezbędne są zbiorowe wysiłki. Abyśmy doszli do tej neutralności klimatycznej, potrzeba wielu systemowych rozwiązań i zmian. Powinniśmy podjąć - na wszystkich poziomach administracji - wyzwanie związane z działaniami mitygacyjnymi i adaptacyjnymi - powiedziała Sobol.
I przyznała, że rozwiązania systemowe są kierunkowskazem, ale najważniejsze, co się dzieje w poszczególnych miastach, ponieważ zmiany klimatu mają swój wymiar lokalny.
- Konieczne są zbiorowy wysiłek, budowanie partnerstw i porozumienia ponad podziałami, budowanie szeroko rozumianej współpracy (i tej horyzontalnej, i tej wertykalnej w miastach), połączenie wysiłku wielu partnerów lokalnych, dostrzeganie roli wszelkich aktorów miejskich i włączanie ich w proces rozwoju lokalnego - podkreśliła ekspertka.
Czytaj też: Samorządy chcą mieć decyzyjny głos w walce ze zmianami klimatu
Zaznaczyła przy tym, że - w kontekście zmian klimatu - niezwykle istotne są działania prewencyjne, mitygacyjne.
- Często skupiamy się tylko na adaptacji, miejmy jednak świadomość, że bez zapobiegania zmianom klimatu absolutnie sobie nie poradzimy. Tutaj szczególnie istotne są różnorodne rozwiązania, które dotyczą zmian kierunków zagospodarowania przestrzennego w miastach - wskazała.

Czytaj też: Audyty krajobrazowe z nowymi wytycznymi. Jest rozporządzenie
Kolejna rzecz to zupełnie nowe, systemowe rozwiązanie, jeśli chodzi o transport i budowę zrównoważonej mobilności w miastach. Niezwykle istotne są również - zdaniem ekspertki - nowa architektura energetyczna, przemodelowanie systemów energetycznych w miastach i odejście od infrastrukturalnego podejścia do miast - na rzecz rozwiązań błękitno-zielonych.
- Nie bez znaczenia są różnego rodzaju innowacje społeczne, postawienie na człowieka i współpraca z mieszkańcami, z lokalnymi aktorami. Postawienie na lokalność, lokalne inicjatywy, na różne rozwiązania szyte właśnie na miarę lokalnych uwarunkowań - mówiła ekspertka Instytutu Ochrony Środowiska - Państwowego Instytutu Badawczego.
Reagować na potrzeby, edukować mieszkańców
Tychy, jak przyznał wiceprezydent miasta, Maciej Gramatyka, mają to szczęście, że są miastem, które powstało w latach 50.-60. Były zaprojektowane od postaw, w związku z czym wiele rozwiązań odpowiada na dzisiejsze potrzeby. Ale nie wszystkie...
- Szerokie ulice, które były wtedy atutem, dzisiaj traktowane są jak przeżytek; potrzebne są węższe drogi, z większą liczbą drzew. Z kolei liczba parków w mieście i to otwarcie przestrzeni w stu procentach odpowiada potrzebom adaptacji do zmian klimatu. Mamy w efekcie pewien miks przeszłości, ale dopasowujemy się też do współczesnych realiów... To, co jest chyba najważniejsze: zmiana myślenia mieszkańców - tych najmłodszych. To jest nadzieją - poza dokumentami, które są niezwykle istotne - że ludzie zaczynają zauważać procesy zmian klimatu - mówił Gramatyka.

W praktyce w budżecie obywatelskim kolejny rok z rzędu pojawiają się projekty, dotyczące nasadzania drzew. Miasto zazielenia przystanki; na jednej ze szkół jest zielony dach.
- Te małe działania, zmiany pewnych zwyczajów, pozostają tym kierunkiem, który spowoduje w przyszłości, że to, co zapisano w dokumentach, uda się zrealizować - uważa samorządowiec.
Czytaj też: Tychy wprowadzają technologię mikroretencji
Niezwykle istotna w adaptacji do zmian klimatu stała się też, jego zdaniem, zmiana nawyków transportowych.
- Dość powszechnie słychać że miasta powinny być "15-minutowe" - by więcej chodzić niż jeździć samochodami, żeby usługi były lokalizowane w miejscu zabudowy mieszkaniowej, bo to też ma wpływ, w jaki sposób nasze otoczenie się rozwija. A co jest kluczowe? Komfort życia mieszkańców - i o tym powinniśmy dzisiaj myśleć w kontekście zmian klimatu - podkreślał.

Plan w realizacji, ale nie można spocząć na laurach
Plany adaptacji miast do zmian klimatu nie są dokumentem obligatoryjnym. Wojkowice taki plan jednak mają i krok po kroku realizują jego założenia.
- Jako jedna z pierwszych jednostek samorządu wymieniliśmy w 2016 r. w całym mieście - w 100 procentach - oświetlenie na ledowe. To było 1200 opraw. Ktoś powie: mało, ale to kwestia pewnej solidarności - tego, że musimy działać wspólnie - podkreślał Tomasz Szczerba, burmistrz Wojkowic.
W 2016 r. miasto poszło o krok dalej i wybudowało elektrownię fotowoltaiczną.
- Niektórzy zastanawiali się, na czym polega jej innowacja, bo przecież panele były już wszędzie... Otóż elektrownia została wpięta bezpośrednio do oczyszczalni ścieków i od 6 lat ścieki w Wojkowicach oczyszcza się energią pochodzącą ze słońca. Mam aplikację, za pomocą której jestem podpięty do systemów urzędu miasta, zakładu opieki zdrowotnej, oczyszczalni i widzę, że "zaoszczędziliśmy" 18 drzew, zmniejszyliśmy emisję CO2 o kilkadziesiąt tysięcy ton - wyliczał Szczerba.
Czytaj też: Powstanie Klaster Energii Bobrowniki, Wojkowice, Psary
Samorząd planuje też na 56-hektarowej hałdzie, którą czeka rekultywacja, budowę elektrowni fotowoltaicznej z magazynem energii - po to, żeby Wojkowice były miastem samowystarczalnym energetycznie. W tym celu prowadzi też inne przedsięwzięcia.
- Mamy określony standard budowania czy modernizowania budynków użyteczności publicznej. Każdy musi być wyposażony w gruntową pompę ciepła, w powietrzną pompę ciepła, w solary, fotowoltaikę. Do tego dochodzi automatyka oświetlenia, która pozwala optymalizować zużycie energii - wymieniał samorządowiec.

W jego opinii kluczem do zapobiegania zmianom klimatu w miastach i adaptowania tych miast do zmian, które już się dzieją, jest mądre i odpowiedzialne planowanie przestrzenne.
- To coś, na co mamy wpływ, można powiedzieć monopol, bo każdy samorząd - zgodnie z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym - podejmuje działania w kwestii studium i planu. To wójt, burmistrz, prezydent decyduje, czy w określonym miejscu powstanie piękny, zielony park; musimy bardzo wyraźnie powiedzieć, że stawiamy na zrównoważoną transformację naszych miast - zaznaczył Tomasz Szczerba.

Współpracować, wspierać, inspirować
W kontekście adaptacji do zmian klimatu i walki z ich skutkami znajduje się sprawa produkcji energii - zarówno elektrycznej, jak i cieplnej. Zdaniem Henryka Borczyka, wiceprzewodniczącego Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, doskonałym surowcem do jej produkcji są odpady.
- W każdej gminie mamy paliwo, frakcje kaloryczne. To się spotyka czasami z ogromnym niezrozumieniem... W 2019 r. wojewoda uchylił uchwałę zgromadzenia metropolii, która miała zająć się budową takiej instalacji utylizacji termicznej na skalę całej metropolii. Ale nie pozostawiamy tego tematu samemu sobie... Tychy rozpoczęły taką inwestycję i wspieramy je w tym - nie tylko w sferze edukacji społeczeństwa, ale i w sferze formalnej - mówił Borczyk.
Czytaj też: Atom z rekordowym poparciem Polaków
Przedstawiciele GZM uczestniczą m.in. w pracach parlamentarneho zespołu energetyki i transformacji energetycznej.
- Termiczna utylizacja odpadów to nie tylko energia elektryczna, ale przede wszystkim cieplna, czyli coś, co stabilizuje system energetyczny w całym kraju. Dzisiaj proces inwestycyjny nawet małej inwestycji związanej z termiczną utylizacją odpadów, jest rozciągnięty do niemożliwych granic - m.in. z powodu możliwości oprotestowania podobnych przedsięwzięć, ale i w związku z kwestiami urzędowymi, papierkowymi. Dlatego uświadamiamy parlamentarzystom, jak wiele potrzeba wsparcia z ich strony, aby takie inicjatywy mogły dojść do skutku - mówił wiceprzewodniczący GZM.

Rozmowy to jedno. Działania - drugie. Metropolia wspiera wiele inwestycji w gminach.
- Uczymy się nawzajem, jak tworzyć klastry i spółdzielnie energetyczne, decentralizując w jakimś zakresie energetykę wielkoskalową. Wydaliśmy podręcznik, który pokazuje gminom, jak taki klaster czy spółdzielnię założyć, jak skorzystać na energetyce rozproszonej, ale również na opłatach związanych z przesyłem i obrotem energią elektryczną z wielkoskalowej energetyki zawodowej - wyjaśniał Henryk Borczyk.
Czytaj też: Nadal nie wiadomo, co z budową tarnowskiej spalarni odpadów
Ale Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia patrzy też dalej, sięgając po rozwiązania sprawdzone już poza granicami naszego kraju. Szansy na transformację energetyczną upatruje na przykład w energetyce jądrowej.
- Takie rozwiązania funkcjonują m.in. w Stanach Zjednoczonych, w Niemczech, w Holandii, gdzie odbiorca końcowy jest współwłaścicielem elektrowni jądrowej. To może się wydawać jeszcze abstrakcyjne, ale powinniśmy o tym rozmawiać i edukować społeczeństwo, że to energetyka przyszłości: bezpieczna i stabilna. I to nie jest tylko bardzo duża energetyka na poziomie 1000 MW i zwielokrotniona, ale również ta mała energetyka jądrowa. Co prawda ona jeszcze nie jest tak rozpowszechniona, ale chcemy przyzwyczajać do takich rozwiązań, bo one już funkcjonują i chcielibyśmy implementować choćby myślenie o tym w GZM... - stwierdził.
Efektywne zarządzanie energią elektryczną
Właściwe zarządzanie energią to jest kluczowy element efektywności energetycznej. Potrafimy wytworzyć energię i robić to tanio. Pytanie, jak jej nie zmarnować?
Zdaniem prof. Joanny Ferdyn-Grygierek z Katedry Ogrzewnictwa, Wentylacji i Techniki Odpylania Politechniki Śląskiej i dyrektor Centrum Ochrony Klimatu i Środowiska są dwa problematyczne elementy, które utrudniają jej niemarnowanie. Pierwszy to magazynowanie energii.
- Odnawialne źródła energii oparte są na energii naturalnej - ze słońca, z wiatru, z gruntu - i tak naprawdę to, ile tej energii wytworzymy, jest nieprzewidywalne. My ją wytwarzamy w danym momencie, a chcemy ją wykorzystać w innym. I tu pojawia się pierwszy problem. Magazynowanie energii już się stosuje . Na razie jest to jednak dosyć drogie rozwiązanie, ale prowadzone są badania naukowe, jak zmagazynować energię, by mogło to być dostępne dla przeciętnego użytkownika. Inny aspekt: jeżeli nie możemy zmagazynować energii, to jak ją rozdzielić do poszczególnych odbiorców, jak ją przekierować w inne miejsce... - zastanawia się Ferdyn-Grygierek.

Jako drugi problem w zarządzaniu energią w miastach wskazała czynnik ludzki - konkretnie na przykładzie budynków.
- Mamy projektowe zużycie energii, które jest obliczane na etapie termomodernizacji czy na etapie projektu budynku - i później mamy zużycie rzeczywiste. Wielu zarządców budynków i inwestorów przekonało się, że to, co przewidywano - efekt energetyczny - nie występuje w rzeczywistości. Ludzie są nieprzewidywalni, zużywają energię zupełnie inaczej, niż można tego oczekiwać... Myślę, że aby wykluczyć "czynnik ludzki", trzeba zapewnić pole do działania automatyce, sztucznej inteligencji. Systemy powinny wyprzedzać człowieka - i to już się dzieje, to nasza przyszłość - podkreślała.

Wszystko się da, ale trzeba mieć za co
Można wiele planować, ale bez pieniędzy wszelkie pomysły znajdą się na straconej pozycji... Tu ze wsparciem przychodzi samorząd województwa - dysponent środków unijnych. Tych - w ramach programu Fundusze Europejskie dla Śląskiego 2021-2027 - będzie blisko 5 mld euro. Spora część trafi na walkę ze skutkami zmian klimatu i ich przeciwdziałanie.
- Jeżeli chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych, to w programie przewidziano 69 mln euro - w ramach priorytetu Fundusze Europejskie na Zielony Rozwój. Z tych środków można sfinansować wszelkie działania związane ze skutkami zmian klimatycznych: z powodziami, suszą, deszczami nawalnymi, miejskimi wyspami ciepła itd. Finansowana będzie cała błękitno-zielona infrastruktura, "renaturyzacja" cieków wodnych, systemy naturalnego odprowadzania wód - wymieniała Anna Bogusz, pełnomocnik marszałka województwa śląskiego ds. strategii w obszarze klimatu i środowiska. - W przypadku niewystarczających mechanizmów naturalnych, możliwe będzie finansowanie infrastruktury hydrotechnicznej.

W programie Fundusze Europejskie dla Śląskiego 2021-2027 przewidziano również środki na finansowanie opracowań miejskich planów adaptacji do zmian klimatu, na działania związane z edukacją mieszkańców, doradztwo, a także wyposażenie jednostek służb ratowniczych.
Czytaj też: Pierwsze konkursy na środki unijne 2021-2027 na przełomie I i II kwartału 2023 r.
Znajdą się też pieniądze na zapobieganie przyczynom zmian klimatu. W ramach Funduszy Europejskich dla Śląskiego są w tym celu przewidziane dwa priorytety: 700 mln euro na poprawę efektywności energetycznej i odnawialne źródła energii oraz 2,1 mld euro na transformację energetyczną w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
- Mamy nadzieję, że już w przyszłym roku można będzie aplikować po te środki i realizować działania w samorządach - powiedziała pełnomocnik marszałka województwa śląskiego ds. strategii w obszarze klimatu i środowiska.

Drugim programem jest Krajowy Plan Odbudowy. Data jego uruchomienia jest jednak nieznana. Wiadomo natomiast, że 2,8 mld zł środków zaplanowano na zieloną transformację miast.
Więcej ciekawych wątków, zagadnień, wskazówek i praktycznych rozwiązań w materiale wideo. Zachęcamy do obejrzenia całości zapisu wideo z debaty "Adaptacja miast do zmian klimatu".

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.