Dotychczas wkład miasta w tę inwestycję nie był relatywnie duży i wyniósł 11 mln zł. Wspierają ją natomiast w formie darowizn niektóre działające tam firmy (np. Fabryka Mebli Forte przekazała 10 mln zł) oraz wojewoda podlaski (wsparł kwotą 6 mln zł).
Z doświadczeń funkcjonowania lotniska w Szymanach wynika, że obsługuje ono większy ruch pasażerów niż planowano.
– Nie spełniły się więc wróżby o jego szybkiej klęsce, przeciwnie, lotnisko odniosło wielki sukces i dowodzi, że dobrze pełni swoją rolę – stwierdziła Halina Zaborowska-Boruch, zastępca prezydenta Olsztyna.
Także ona wskazała przykłady, że region uparcie walczy o nowoczesne połączenia kolejowe i drogowe, jak np. o domknięcie obwodnicy Olsztyna (obecnie TIR-y w kierunku Kaliningradu jadą przez centrum miasta) czy lepsze połączenie Mrągowa z Ełkiem, na co nadal nie ma przewidzianych środków z budżetu państwa.
- Na mapie infrastruktury transportowej regiony Polski Wschodniej źle wyglądają i choć np. planuje się budowę Wschodniej Magistrali Kolejowej, to nadal wiele jest do zrobienia, aby zbudować lepszą sieć kolejową – dodała wiceprezydent Olsztyna.
W sprawach, które bezpośrednio zależą od samorządu, Olsztyn jest przykładem dobrego rozwiązania publicznego transportu w mieście. Postawił na rozwój sieci tramwajów, w planach ma budowę kolejnej linii.
Szansa dla uzdrowiska
Augustów to obok Supraśla drugie miasto w woj. podlaskim o statucie uzdrowiska. Samorząd zabiega zatem o to, aby poprawić komunikację z miastem dla potencjalnych kuracjuszy i turystów.
- Walczymy też o połączenie z Suwałkami, w których powstanie lotnisko oddalone od Augustowa o 30 km – mówił Wojciech Walulik, burmistrz Augustowa. – Dziś jest to czwarta w kraju najbardziej zatłoczona droga w Polsce.
Samorząd zabiega też, wspólnie z marszałkiem województwa, o lepsze połączenie z Białymstokiem.
- Jeżeli w przyszłej dekadzie oddany zostanie odcinek Rail Baltica, do Warszawy będzie można dojechać w dwie godziny i piętnaście minut, bijąc wreszcie czas luxtorpedy sprzed wojny, która docierała do nas w trzy godziny – dodał burmistrz.
Inny punkt oceny
Zdaniem Jerzego Leszczyńskiego, marszałka województwa podlaskiego, problem lepszej jakości dróg jest odmiennie oceniany w zależności od subregionu. Ale istotnie, infrastruktura w województwie nadal jest jedną z najważniejszych spraw do rozwiązania, bo nie ma kręgosłupa transportowego. Od południa budowana jest Via Carpatia, po śladzie S19 i – zgodnie z zapowiedziami rządu - do Białegostoku dotrze około 2023 roku.
- Równie ważne są natomiast inwestycje i rozwiązywanie wyzwań rozwoju innych rodzajów infrastruktury – podkreślił wojewoda.
Wymienił przykładowo rozbudowę sieci szybkiego dostępu do internetu, dalsze ucyfrowienie wielu obszarów, w tym szkół i placówek służby zdrowia.
Ważna jest rozbudowa publicznego transportu miejskiego. Choć samorządy realizują to zadanie w mniej lub bardziej udany sposób, nikt z przewoźników zewnętrznych nie zgłasza się z wnioskami o rozbudowę regionalnego transportu autobusowego. Eksploatowany tabor jest przestarzały.
- Niewiele osób korzysta natomiast z pasażerskiego transportu kolejowego, ponieważ z powodu niskiej prędkości pociągi nie są konkurencyjne dla transportu drogowego – dodał marszałek.
Wspomniał także o innych ważnych dla tego rolniczego województwa inwestycjach – w modernizację gospodarki wodno-melioracyjnej. Każdy suchszy rok pogłębia problemy niskich zasobów wody Podlasia. Potrzebna jest zarówno duża retencja, co leży w rękach państwowej spółki Wody Polskie, ale także mikro- i małe prace melioracyjne, finansowane przez samorządy.
Jakie zmiany w programowaniu inwestycji?
O rewizji planów transportowych inwestycji infrastrukturalnych oraz możliwych zmianach w ich programowaniu w nowej perspektywie finansowej mówił Krzysztof Rodziewicz, dyrektor Departamentu Przygotowywania Projektów w Centrum Unijnych Projektów Transportowych.
Przypomniał, że zaplanowane inwestycje budowy dróg i modernizacji linii kolejowych stopniowo wydłużają się z zachodu na wschód oraz są realizowane na terenie Polski Wschodniej.
- Proces inwestycyjny jest jednak długotrwały i mamy obawy, czy wszystkie inwestycje zostaną w tym terminie zrealizowane - mówił. – Znajdujemy się w połowie okresu wydatkowania środków i co do zasady wszystkie zaplanowane inwestycje powinny być już przygotowane i znajdować się w fazie przetargowej, ale tak nie jest.
Najbardziej istotną aktualizacją w wieloletnim krajowym programie drogowym do 2023 r. jest włączenie ciągów dróg tworzących Via Carpatię. Rząd zwiększył budżet KPD ze 107 mld zł do 135 mln, m.in. w celu sfinansowania budowy odcinków S19.
Kolejna aktualizacja programu nastąpi wraz z nową perspektywą finansową 2020-27.
- Już wiadomo, że na politykę spójności będzie o 10 proc. mniej środków, nie będzie ich można wykorzystać do budowy lotnisk i na zakup taboru kolejowego. Ale zmieni się też sposób planowania inwestycji transportowych – podkreślił dyrektor Rodziewicz.
Obecnie dla każdego zadania przygotowuje się studia wykonalności, analizy kosztów i korzyści. Natomiast docelowym modelem ma być opracowanie multimodalnego projektu transportowego. Ma on wyznaczać kierunki najbardziej potrzebnej interwencji.
Inną zmianą ma być podejście "zintegrowane“"do planowania transportu. Inwestycje mają zapewniać dostępność nie tyle w celu poprawy mobilności społeczeństwa, lecz także dostępność do rynków pracy, aby w ten sposób promować rozwój gospodarczy. – Nie będzie zatem chodziło o budowanie dróg dla przysłowiowych kilometrów lub aby przecinać wstęgi – dodał dyrektor.
W zakresie mobilności miejskiej Komisja Europejska planuje promować tzw. plany zrównoważonej mobilności miejskiej.
CUPT razem z Ministerstwem Infrastruktury rozpocznie wkrótce w tej sprawie program pilotażowy dla samorządów, przy udziale ekspertów inicjatywy Jaspers i Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Nie ma klimatu dla PPP
W dyskusji dość jednoznacznie stwierdzono, że w obecnych warunkach dostępu do środków pomocowych UE oraz przy realizowanej polityce nasilonych kontroli samorządy nie są zainteresowane aranżowaniem projektów do realizacji w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP).
- Choć zmieniona ustawa o PPP daje większe możliwości, to nadal powszechnie żartuje się o niej, że trzeba uwzględniać czwarte „P“, z angielska określające: „prokurator“ lub „więzienie“ – mówił Tadeusz Truskolaski.
Urząd Miasta Białystok przygotował projekt budowy parkingu wielopoziomowego. Po analizach okazało się jednak, że z powodu wymogów środowiskowych cena parkowania musiałaby być cztery razy wyższa niż opłaty w parkomatach, nie znalazł się więc żaden prywatny partner do projektu.
Według prezydenta Truskolaskiego, już obecnie samorządy mogą czuć się "jak zwierzyna łowna, która wystawiana jest na strzał" kontrolerów. To właśnie nie tworzy klimatu do angażowania się w PPP, bo to projekty mające elementy "podwyższonego ryzyka".
Choć podobne są obawy i doświadczenia w Urzędzie Miasta Olsztyn, to tamtejszy samorząd realizuje dwa zadania w systemie PPP: budowę elektrociepłowni i spopielarnię zwłok. – Postępowanie w sprawie pierwszego z nich jest na ukończeniu – powiedziała Halina Zaborowska-Boruch.
Jak zaznaczyła, inwestycja ta budzi obawy władz miasta, bo równocześnie przeprowadzanych jest kilka kontroli w urzędzie.
Natomiast zdaniem Czesława Renkiewicza sytuacja rynkowa często nie sprzyja PPP. - Jeżeli mamy możliwości pozyskania środków z różnych źródeł, a zadanie możemy zrealizować taniej, to po co zabierać się za trudniejszą formę PPP, ryzykując kontrole i weryfikacje – podkreślił prezydent Suwałk. – Być może gdy skończą się atrakcyjne pożyczki, pomyślimy o nim.
Zła kalkulacja programu Mieszkanie Plus
Obecni przedstawiciele samorządów w dyskusji skrytykowali założenia rządowego programu Mieszkanie Plus. Na ich terenie realizowane są niewielkich rozmiarów budowy lub trwają przymiarki do nich. Nie jest to niechęć mająca korzenie polityczne, wynikało z dyskusji, choć sam program ma podłoże propagandowe.
- To procedury komplikują sprawę – mówił prezydent Suwałk.
Urząd miasta podpisał w marcu list intencyjny w sprawie budowy mieszkania na wynajem. Jednak z kalkulacji BGK wynika, że cena najmu 1 metra kw. przekroczy 20 zł, co jest ceną akceptowalną może w dużych miastach, lecz nie w Suwałkach.
- Co równie istotne, sama budowa będzie nas drogo kosztować, a pożyczkę musimy zwrócić z oprocentowaniem. Na dodatek mam tworzyć celową spółkę budowlaną, tymczasem mamy już własny zakład remontowo-budowlany – wyliczał Czesław Renkiewicz.
Urząd Miasta w Augustowie ma projekt budowy 3000 mieszkań, jednak raczej nie będzie on realizowany w programie Mieszkanie Plus.
- Trzykrotnie rozmawiałem w BGK, koszt budowy został skalkulowany na 2,8 zł za metr kwadratowy, ale to było wiele miesięcy temu, od tego czasu wszystkie składniki kosztów poszły w górę – mówił Wojciech Walulik. – Jeżeli zatem rządowy program nie zostanie skorygowany, to wolę sprzedać deweloperom grunty za symboliczną złotówkę, aby sami budowali.
Zdaniem Haliny Zaborowskiej-Boruch, lukę na rynku wypełniały do niedawna TBS-y. W Olsztynie budowały one rocznie do 1500 tanich mieszkań.
- Teraz TBS nie ma możliwości skorzystania z finansowania, a dla nas koszty budowy według programu Mieszkanie Plus są za wysokie. Wskazaliśmy zatem kilka działek Krajowemu Zasobowi Mieszkaniowemu, ale nie wiem, czy powstaną tam domy dzięki kredytom BGŻ, czy KZM sprzeda grunty deweloperowi – stwierdziła wiceprezydent Olsztyna.