90 samorządowców murem za marszałkiem Przybylskim

- Na sesji sejmiku 18 maja zarząd woj. dolnośląskiego nie uzyskał wotum zaufania i absolutorium za 2022 rok.
- Samorządowcy różnego szczebla skierowali do radnych opozycji (KO, Nowa.pl oraz Koalicja Samorządowa utworzona przez radnych, którzy zmienili barwy) list otwarty, który podpisało 90 osób.
- Samorządowcy obawiają się, czy będą mogli dokończyć finansowanie rozpoczętych już inwestycji.
Na sesji sejmiku 18 maja zarząd woj. dolnośląskiego nie uzyskał wotum zaufania i absolutorium za 2022 rok. Radni sejmiku głosowali remisowo: 18 z koalicji było za, 18 z opozycji sprzeciwiło się. Do uzyskania poparcia potrzebna jest bezwzględna większość głosów. Głosowania m.in. nad bieżącymi zmianami w tegorocznym budżecie województwa również zakończyły się remisem (18 do 18) i z tego powodu nie przegłosowano np. ponad 5,7 mln zł na ratę spłaty kredytu wziętego na wybudowany szpital w poprzedniej kadencji, czy na dofinansowanie szkół i działań dla dzieci.
Zgodnie w ustawą o samorządzie, jeśli sejmik nie przyjmie uchwały o wotum zaufania lub absolutorium, to nie doprowadza do odwołania zarządu województwa. Można to zrobić na kolejnej sesji, ale w 36-osobowym sejmiku potrzeba do tego 22 głosów. Opozycja na razie nie ma takiego poparcia, ponieważ Prawo i Sprawiedliwość ma 14 radnych, a Bezpartyjni i Samorządowcy - 4. Stracili w koalicji większość ponad dwa lata temu, gdy odeszło z BiS dwóch radnych. Dotychczas jednak w ważnych głosowaniach koalicja zdobywała poparcie.
"W sejmiku zaczęły dominować racje polityczne a nie merytoryczne"
W piątek na konferencji prasowej we Wrocławiu samorządowcy różnego szczebla poinformowali, że skierowali do radnych opozycji (KO, Nowa.pl oraz Koalicja Samorządowa utworzona przez radnych, którzy zmienili barwy) list otwarty, który podpisało 90 osób.
"Mamy nadzieję, że radni sejmiku ponad podziałami politycznymi będą potrafili podejmować decyzje w drodze porozumienia i dialogu, kierując się dobrem i potrzebami Dolnoślązaków" - czytamy w liście.
Samorządowcy wyrazili zaniepokojenie faktem, że nie tylko nie udzielono absolutorium za wykonanie ubiegłorocznego budżetu, które pozytywnie oceniła Regionalna Izba Obrachunkowa, ale również opozycja sprzeciwiła się zmianom w tegorocznym budżecie. W ich ocenie może to zagrażać realizacji wielu inwestycji i zadań zaplanowanych na 2023 rok.
Burmistrz Góry Irena Krzyszkiewicz zauważyła, że na dziewięć miesięcy przed wyborami samorządowymi w sejmiku zaczęły dominować "racje polityczne a nie merytoryczne" w ocenie pracy zarządu województwa.
"Można mówić o krytyce, ale krytyka zawsze powinna być konstruktywna. A okazuje się, że tutaj racje merytoryczne, jeśli chodzi o samorząd województwa dolnośląskiego i zarządzanie przez marszałka Cezarego Przybylskiego jest na marginesie. Natomiast racje polityczne są priorytetowe. A my się nie zgadzamy, bo my samorządowcy powinniśmy to czuć" - oświadczyła burmistrz Góry.
Burmistrz Milicza Piotr Lech podkreślił, że samorząd, do którego "weszła polityka chciałby merytorycznej oceny swojej działalności, a taką oceną jest absolutorium".
"Chcielibyśmy, aby ono nie było skażone działaniami politycznymi. Ocena za wykonanie budżetu powinna mieć charakter merytoryczny" - powiedział Lech.
Apelują by dokończyć tę kadencję samorządu w spokoju
Dodał, że gmina Milicz nie otrzymuje pieniędzy z budżetu centralnego, ponieważ jest w sporze prawnym z kancelarią premiera i samorząd właśnie wysyła w tej sprawie pozew sądowy.
"Natomiast mogliśmy liczyć na budżet województwa, na wsparcie, na merytoryczne rozstrzyganie naszych wniosków, także tych w trakcie konkursu. I tak powinno zostać. Cezary Przybylski to nie jest polityk, to samorządowiec z krwi i kości. Znam go od wielu lat i wiem, że jego ocena działalności merytorycznej powinna być pozytywna" - zaznaczył burmistrz Milicza.
Burmistrz Wołowa Dariusz Chmura podkreślił, że marszałek Przybylski to człowiek kompromisu, któremu wiele dolnośląskich gmin zawdzięcza rozwój.
"Gmina Wołów i wiele gmin na Dolnym Śląsku nie rozwinęłyby się, gdyby nie otwartość marszałka i zarządu. Przecież współpracował wcześniej z Platformą Obywatelską, teraz z Prawem i Sprawiedliwością. Dla nas to jest najważniejsze, gdy wrócimy do naszych małych ojczyzn: budowa kolejnego chodnika, kolejnej drogi, oświetlenia. I tutaj marszałek pomaga" - zauważył Chmura.
Ocenił, że radnym sejmikowej opozycji z PO nie przeszkadza koalicja PO-PiS w powiecie wołowskim, natomiast doprowadzają w sejmiku do sytuacji, że samorządy obawiają się, czy będą mogły dokończyć finansowanie rozpoczętych już inwestycji.
"Ja bardzo proszę, by nie powodować, że my się boimy o dokończenie inwestycji. Ja mam potężną inwestycję przez miasto. Gdyby nie marszałek Przybylski pewnie bym jej nie ukończył. Dzięki temu, że on jest drogę 338 przez miasto powoli kończymy. Dla nas bardzo ważne jest, by dokończyć tę kadencję samorządu w spokoju" - oświadczył Chmura. Według niego, powstałe w sejmiku "perturbacje" są nieuzasadnione.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.