Aktor, satyryk, Andrzej Zaorski nie żyje

- 31 stycznia 1965 r. debiutował w warszawskim teatrze Współczesnym.
- Występował w Ateneum, Narodowym, Powszechnym, Na Targówku i teatrze Kwadrat, w kabaretach "U Lopka", Pod Egidą, "Tu 60-tka" i "Kaczuch Show".
- W latach siedemdziesiątych uczestniczył w produkcjach cyklicznych programów telewizyjnych (m.in. Gallux Show, Studio Gama) oraz radiowych (60 minut na godzinę).
Urodził się w 17 grudnia 1942 r. w Piaskach w województwie lubelskim. W oficjalnych dokumentach figurowała jednak data 7 stycznia 1943 r. Zaorski uznawał ją za błąd urzędnika. Był synem Tadeusza Zaorskiego, wiceministra kultury w latach 1957-1968. Jego młodszym o cztery lata bratem jest Janusz Zaorski. Janusz Zaorski powiedział, że po swoim bracie "przejmował lektury, gust i smak". - To on mnie ukształtował - dodał.
W 1964 r. Andrzej Zaorski ukończył studia na Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. Jego kolegami z roku byli najwybitniejsi aktorzy filmowi i teatralni - Barbara Sołtysik, Barbara Wołłejko, Jan Englert, Damian Damięcki, Marian Opania.
Janusz Zaorski dodał, że wielkie znaczenie dla jego przyszłych losów zawodowych miało obserwowanie starszego brata podczas studiów i pierwszych występów na scenach teatralnych. "Była to wielka lekcja współpracy z aktorami, którą otrzymałem dzięki bratu. To bardzo pomogło mi w zawodzie. Nie chcąc robić mu konkurencji zostałem reżyserem" - żartował Janusz Zaorski.
W czasie studiów Andrzej Zaorski poznał Marię Tomaszewską, która została jego żoną. Para był małżeństwem bardzo krótko, do samobójczej śmierci aktorki w 1967 roku.
Czytaj też: Ograniczenia, nakazy i zakazy epidemiczne przedłużone do 30 listopada
31 stycznia 1965 r. debiutował w warszawskim teatrze Współczesnym. Występował w Ateneum, Narodowym, Powszechnym, Na Targówku i teatrze Kwadrat, w kabaretach "U Lopka", Pod Egidą, "Tu 60-tka" i "Kaczuch Show". W latach siedemdziesiątych uczestniczył w produkcjach cyklicznych programów telewizyjnych (m.in. Gallux Show, Studio Gama) oraz radiowych (60 minut na godzinę). Ten ostatni zapewnił mu szczególną sławę za sprawą dialogów z Marianem Kociniakiem, w których aktorzy omawiali fabuły filmów. Audycja zaczynała się od dialogu: "- Fajny film wczoraj widziałem. - Momenty były?". Słowa te weszły do języka potocznego. Zdaniem Janusza Zaorskiego programy te były bardzo istotne w trudnym okresie PRL. "Swoim żartem i kalamburem mógł podnieść nas na duchu w niewesołych czasach" - powiedział.
Występował w powieści radiowej "W Jezioranach". W latach 1970-71 wraz z bratem Januszem, opracowywał radiowy Kabarecik Reklamowy. Współtworzył także scenariusz do jego debiutanckiego filmu "Na dobranoc" z 1970 r. Wystąpił także w innych jego filmach - "Barytonie", "Matce królów", "Uciec jak najbliżej", "Piłkarskim pokerze". "Wiele razy zastępował aktorów, którzy nie wywiązywali się z wcześniejszych umów. W takich sytuacjach dzwoniłem do niego z prośbą o pomoc" - wspominał. Szerokiej publiczności telewizyjnej dał się poznać w 1977 r. rolą wynalazcy Juliusza Ochockiego w serialu "Lalka".
W latach 1991-1993 wraz z Marcinem Wolskim i Jerzyk Kryszakiem współtworzył cotygodniowy telewizyjny cykl satyryczny "Polskie zoo", jeden z najsłynniejszych programów w dziejach polskiej telewizji. Wcielał się tam w rolę Lwa, który był personifikacją prezydenta Lecha Wałęsy. Użyczał też głosu innym kukiełkom. Janusz Zaorski powiedział w rozmowie z PAP, że program był fenomenem początków polskiej transformacji, oglądanym niemal przez wszystkich, "nawet dzieci nierozumiejące polityki". "Były to tylko żarty, które wszystkich bawiły, odległe od obecnego hejtu. Świat polityki bardzo się zmienił" - stwierdził. Był także autorem szopek politycznych emitowanych w Nowy Rok.
Do 2004 r. współtworzył radiowy magazyn satyryczny "Zsyp - Zjednoczenie Satyryków Y Politykierów" oraz przez kilka odcinków talk-show telewizyjny "Joker" na antenie TV4. Był także stałym felietonistą tygodnika "Wprost". Jego ostatnią rolą telewizyjną był występ w serialu TVP "Sprawa na dziś".
W lutym 2004 r. przebył udar mózgu, co spowodowało paraliż i znaczne ograniczenie zdolności wysławiania się. Swoje przeżycia opisał w opublikowanej w 2006 r. powieści "Ręka, noga, mózg na ścianie". Wspomina w niej, że musiał na nowo nauczyć się mówić. Mimo to w kolejnych latach sporadycznie pojawiał się w mediach.
Był wielokrotnie wyróżniany za swoje osiągnięcia. W 1991 r. otrzymał nagrodę Wiktora dla osobowości telewizyjnej. W 2006 r. otrzymał Złoty Mikrofon - nagrodę Polskiego Radia przyznawaną osobom za wybitne osiągnięcia twórcze dla radia publicznego. W 2012 r. "za wybitne zasługi w pracy artystycznej i twórczej, za działalność na rzecz przemian demokratycznych w Polsce" został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.