Białystok: Blisko 18 tys. km pokonali wszyscy uczestnicy V Biegu Pamięci Sybiru
Główny cel tej imprezy to upamiętnianie ofiar sowieckich wywózek Polaków na Sybir i pielęgnowanie pamięci o deportowanych w nowoczesny sposób. Biegacze amatorzy łączą aktywny tryb życia z poznawaniem historii.
Bieg na dystansie 5 km na terenach leśnych odbył się stacjonarnie 11 lutego w Białymstoku i - po raz pierwszy - 18 lutego we Wrocławiu. Do 28 lutego, w tzw. biegu wirtualnym, biegać mogli także wszyscy chętni na całym świecie, po wcześniejszym zgłoszeniu się do organizatorów biegu i przekazaniu do muzeum danych z pokonanych tras. Dystans mogli pokonywać w tym czasie wielokrotnie. Taka wirtualna formuła biegu odbywa się od czasu pandemii i cieszy się dużym zainteresowaniem.
Łącznie w piątym biegu wzięło udział ponad 1,6 tys. osób. W Białymstoku i Wrocławiu pobiegło łącznie 1 tys. 1180 osób, a wirtualnym biegu - 428 osób, z czego 40 poza Polską, m.in. w Wielkiej Brytanii, Nowej Zelandii, USA, ale też w Belgii, Francji, Niemczech, na Litwie i Białorusi.
Rekordzistą okazał się Aleksander Kajmowicz, który po wielokrotnym pokonaniu trasy przebiegł łącznie 542 km - poinformowało Muzeum Pamięci Sybiru. Łącznie trasę dłuższą niż 100 km pokonało 36 osób.
"Dystans przebyty w ramach całego V Biegu Pamięci Sybiru to 17 tys. 925 km. To wystarczająco, by z Białegostoku dotrzeć na wschodni kraniec Eurazji" - poinformowało Muzeum Pamięci Sybiru.
Bieg Pamięci Sybiru Muzeum Pamięci Sybiru organizuje we współpracy z miastem Białystok i Fundacją Białystok Biega.
Biegi są zawsze rozgrywane po zmroku. Biegacze dedykują swój bieg konkretnym osobom, które były deportowane np. z ich rodzin lub rodzin znajomych. Mogą też skorzystać z listy deportowanych, którą udostępnia muzeum.
Co roku bieg ma specjalny okolicznościowy medal dla wszystkich uczestników. Za każdym razem jest na nim konkretny muzealny eksponat, który przypomina losy konkretnych osób. W piątym biegu były to skrzypce, które do Muzeum Pamięci Sybiru przekazała z Wrocławia rodzina zesłanego Józefa Jąkały. Na medalu są też co roku umieszczane nazwy miejscowości na Syberii, gdzie byli deportowani Polacy. W tym roku był to Tobolsk.
Piąta edycja Biegu Pamięci Sybiru po raz pierwszy odbyła się także we Wrocławiu. Muzeum Pamięci Sybiru uzasadniało rozszerzenie formuły biegu tym, że we Wrocławiu po II wojnie światowej znalazły się tysiące dawnych mieszkańców wschodnich terenów byłej II Rzeczpospolitej, które Polska straciła na rzecz Związku Sowieckiego. "Wśród nich - wielu Sybiraków i Sybiraczek, którzy do dziś tworzą tam prężnie działające środowisko" - przypomniało w środę Muzeum Pamięci Sybiru.
Biegacze na trasie biegów w Białymstoku i Wrocławiu oglądali specjalne tematyczne aranżacje z wykorzystaniem światła i dźwięku pt. "Ślad Pamięciowy" autorstwa prof. Izabeli Łapińskiej.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.