Domy pomocy w zapaści
Jak czytamy, DPS w Pcimiu dla osób chorych i w podeszłym wieku właśnie zredukował liczbę miejsc z 75 do 55; zwolnił też część kadry. "Powód? Ponad 20 miejsc wolnych. Innymi słowy: brakowało mieszkańców" - wyjaśnia dziennik.
Jak dodaje, to niejedyny taki sygnał płynący z domów pomocy społecznej. "Szczepienia w DPS-ach przyniosły efekt. Mam wyszczepione ponad 90 proc. ludzi, mieszkańców i obsługi. Nie ma nowych zakażeń. Do tego trzymamy się ostrego reżimu. Mamy kadrę, która nie pracuje nigdzie indziej. Każdą nową osobę przyjmujemy z negatywnym wynikiem i kierujemy ją na początku do oddzielnego pomieszczenia" - wylicza w rozmowie z "DGP" Ewa Bombała, dyrektor DPS w Żyrardowie.
Zobacz nasze najnowsze 1x1 z prezydentem Bytomia

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.