Partnerzy portalu

Dr Kamiński: po wprowadzeniu stanu wojennego miało miejsce 397-460 strajków

  • PAP
  • 13 grudnia 2021 - 13:34
Po wprowadzeniu stanu wojennego w całym kraju miało miejsce od 397 do 460 strajków, znacznie więcej niż dotychczas powszechnie podawano – wynika z bilansu przygotowanego przez dr. Łukasza Kamińskiego z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Skala oporu była większa niż dotychczas przyjmowaliśmy - wskazał historyk po analizie literatury i wyraził przekonanie, że konieczne są dogłębniejsze badania, oparte o pierwotne źródła.

Dr Kamiński, były prezes Instytutu Pamięci Narodowej, był jednym z prelegentów odbywającej się w poniedziałek w Katowicach konferencji naukowej, poświęconej protestom w grudniu 1981 r. Wzięli w niej udział m.in. historycy z IPN oraz przedstawiciele Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności.

Jak tłumaczył Kamiński, nowy bilans protestów był potrzebny, bo zarówno media, jak i naukowcy opowiadający o stanie wojennym od lat podają, że strajkowało wówczas 199, lub "co najmniej" 199-200 z ok. 7 tysięcy istniejących wówczas przedsiębiorstw. Jak mówił historyk, ta liczba budziła jego wątpliwości i nie współgrała z jego wiedzą na temat protestów na samym Dolnym Śląsku.

"O tę liczbę opieramy się od ponad 20 lat, wyciągamy z niej wnioski na temat skali oporu (...) Co więcej, posługując się tylko tą liczbą wszelkie nasze wnioski, jakie wyciągamy w kwestii wewnętrznej dynamiki ruchu strajkowego po 13 grudnia są intuicyjne - opieramy je zwykle o znajomość naszego regionu, naszych własnych badań i próbujemy to ekstrapolować na całość. Przynajmniej częściowo te wnioski są błędne" - wskazał.

Przygotowując nowy bilans protestów naukowiec opierał się na literaturze - m.in. opracowaniach IPN, monografii stanu wojennego i opracowaniach dotyczących regionów Solidarności. Z tych źródeł czerpał informacje na temat strajków poszczególnych zakładach. Jak zaznaczył zdarzały się rozbieżności - te same wydarzenia były opisywane w różny sposób. Tam, gdzie było to możliwe, historyk sięgał do źródeł pierwotnych. W bilansie nie ujmował informacji o samych próbach podjęcia strajku, a także o wiecach czy masówkach, jeżeli nie kończyły się one przekształceniem w strajk.

Na podstawie literatury badaczowi udało się ustalić daty ok. 80 proc. protestów, w przypadku ok. połowy przypadków nie ma jednak informacji na temat organizacji strajku - np. czy powstał komitet strajkowy, lista postulatów, liczebności protestujących i sposoby zakończenia strajku.

"Po 13 grudnia miało miejsce nie 199, tylko co najmniej 397 strajków w całym kraju. 397 to liczba, gdzie dysponowałem nazwą zakładu pracy i jednoznaczną informacją, że tam doszło do strajku" - powiedział historyk. Jak wyjaśnił, druga liczba, 460, to zsumowana liczba strajków w poszczególnych województwach, także takich, w przypadku których nazwy zakładów nie zostały wymienione.

Jak wynika z danych przedstawionych przez dr. Kamińskiego, strajki miały miejsce w 31 z 38 regionów NSZZ "Solidarność" oraz w 35 z 49 województw. Protesty były skoncentrowane w 6-7 największych regionach, skupiały się głównie w ośrodkach przemysłowych. Najwięcej strajków miało miejsce w regionie dolnośląskim "S" (67), łódzkim (44) i śląsko-dąbrowskim (40).

Ponad 15 proc. strajków wybuchło 13 grudnia (była to niedziela, wiele zakładów nie pracowało), 74 proc. - 14 grudnia, tylko nieliczne w kolejnych dniach. "Załamanie ruchu strajkowego następuje 15 grudnia, po wielkiej fali pacyfikacji w nocy z 14 na 15 grudnia bądź fali zastraszania" - powiedział Kamiński.

Jak ocenił, wbrew powtarzanym informacjom na dynamikę protestów w skali ogólnopolskiej nie miała wpływu pacyfikacja Wujek 16 grudnia, gdzie zomowcy strzelali do górników, zabijając dziewięciu z nich. "Ta fala załamała się już wcześniej, 16 grudnia strajków było już bardzo niewiele w skali kraju" - wskazał historyk.

Zwrócił uwagę na główny wniosek swoich badań - dotyczący skali protestów. "Generalnie ten opór jest znacznie większy niż do tej pory przyjmowaliśmy, co było podstawą do różnego rodzaju ocen postawy społeczeństwa, postawy działaczy Solidarności itd. i musimy te oceny zrewidować" - powiedział.

Jak podkreślił, jego wstępne badania bilansu strajkowego wymagają pogłębienia w oparciu o bazę źródłową. Jak przewiduje, może doprowadzić do ustalenia jeszcze większej liczby strajków niż 460.

"Mam wrażenie, że w tych regionach, gdzie strajków było najwięcej, pewnie drobniejsze, krótkotrwałe protesty, +zgubiły+ się gdzieś wobec bardziej dramatycznych i długotrwałych protestów" - powiedział historyk i dodał, że większa może okazać się także skala użycia siły lub jej groźby. Według najczęściej podawanych danych, ówczesne władze spacyfikowały 50 zakładów. "Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że ta liczba była większa" - podsumował Kamiński.

KOMENTARZE0

Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!