Feminatywy w urzędach. O co właściwie chodzi kobietom?

Magdalena Czarzyńska-Jachim to wiceprezydentka Sopotu. Tak o sobie mówi, tak się przedstawia - również w mediach społecznościowych (fot. Magdalena Czarzyńska-Jachim - wiceprezydentka Sopotu)
W jednych urzędach ma to mieć jedynie charakter symboliczny, inne zapewniają, że tym samym walczą o równość płci. Coraz powszechniejsza w samorządach staje się możliwość korzystania przez kobiety z feminatywów. Prezydentka, zastępczyni, inspektorka - czy to wymierne zmiany?
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
- Walka o równość płci czy symboliczne reakcje na zmiany w języku użytkowym? Jak traktować apele o wprowadzanie feminatywów (czyli rzeczowników określających kobietę ze względu na jej zawód, funkcję, wyznanie itp. - przyp. red.) w urzędach?
- Czy dyrektorce, specjalistce lub kierowniczce będzie się pracowało lepiej niż dyrektorowi, specjaliście lub kierownikowi?
- Apel o stosowanie feminatywów jest odzwierciedleniem pewnych emocjonalnych nastawień do stanowisk, które przez dziesięciolecia piastowali wyłącznie mężczyźni - mówią zwolennicy ich używania.
- Na temat problemów, z jakimi mierzą się kobiety na rynku pracy będziemy rozmawiać podczas XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach (24-26 kwietnia), w trakcie sesji "Kobiety w biznesie", która odbędzie się 25 kwietnia o 09:30.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE5
-
Dociekliwy
2023-03-09 11:47:04
Na początek inżynierka, oficerka, reżyserka, posełka, a na koniec będzie wpie*dolka
-
Oberproftroll S.
2023-03-09 11:13:29
DebilKA KretynKA IdyjotKA Na koniej jedyna, prawdziwa, prezydętKA
-
franz maurer
2023-03-09 11:11:12
Te wszystkie femi_nazizmy dają mi każdego dnia wiele radości! Uwielbiam te wszystkie gościnie, prezeski, tokarki, wózkarki, szeregowczynie, kapralki, plutonówki, kapitanki, majorki, i generałki. Moje dawne koleżanki z Politechniki dostają szału, kiedy słyszą o "inżynierkach" i ŻĄDAJĄ, żeby... rozwiń