Grodzki: mimo dzielących nas różnic jesteśmy w Senacie zgodni w sprawie oceny agresji Rosji na Ukrainę
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki spotkał się we wtorek z okazji Nowego Roku z korpusem dyplomatycznym, akredytowanym w Warszawie. W spotkaniu wzięli udział wicemarszałkowie oraz szefowie kilku komisji senackich.
Grodzki zwrócił w swoim wystąpieniu uwagę, że to pierwsze spotkanie po przerwie, spowodowanej pandemią.
"Senat od początku X kadencji podejmuje liczne inicjatywy w zakresie obrony demokracji i praworządności, wolności słowa i wolności mediów, praw kobiet, osób słabszych i pokrzywdzonych" - mówił. "Kierujemy się zasadą, że prawo ma służyć Polkom i Polakom, a nie tej czy innej partii" - dodał.
"Wyznacznikiem naszych działań jest konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej i jej obrona przed zakusami tych, którzy chcieliby uczynić z niej oręż przeciwko prawom i wolnościom obywatelskim, albo wykorzystywać ją dla doraźnych korzyści politycznych" - powiedział marszałek Senatu.
Troską Senatu, jak mówił, jest "miejsce Polski wśród krajów wolnego świata cywilizacji zachodniej i nasza pozycja w Unii Europejskiej". "Senat swoimi działaniami potwierdza, że stoi na straży interesu narodowego, którym jest dalsza obecność Polski we wspólnocie" - przekonywał.
Dodał, że "Senat od miesięcy realizuje działania mające na celu pozyskanie należnych naszym obywatelom pieniędzy z KPO"
Część swojego wystąpienia poświęcił wojnie rosyjsko-ukraińskiej.
"Mimo dzielących nas na co dzień różnic politycznych w jednej sprawie jesteśmy w Senacie zgodni - od początku haniebnej agresji Rosji na wolną i niepodległą Ukrainę twardo stoimy po stronie naszych sióstr i braci Ukraińców i robimy wszystko co w naszej mocy, aby jednoczyć parlamenty wokół działań wspierających Kijów" - podkreślał Grodzki.
Przypomniał, że delegacje Senatu były kilka razu w Ukrainie już po wybuchu wojny. Senatorowie są też zgodni, dodał, że "sprawą kluczową jest postawienie sprawców zbrodni wojennych przed wymiarem sprawiedliwości".
"Nie ma bezpiecznej Polski bez wolnej i niepodległej Ukrainy, ale nie ma też bezpiecznej Europy i wolnego świata" - mówił marszałek Senatu. "Nie ma też powrotu do dotychczasowej polityki wobec Rosji, złudzenia wyparowały wraz z dymem bombardowanych miast. Nowa geopolityka musi oznaczać, że współpraca na dotychczasowych zasadach skończyła się" - dodał.
Przypomniał, że "Senat, jako jeden z pierwszych parlamentów, uznał władze Federacji Rosyjskiej za reżim terrorystyczny".
Grodzki wspomniał także, że "konieczne jest rozliczenie okrucieństw popełnianych na bezbronnej ludności cywilnej". Mówił o konieczności utrzymania sankcji na Rosję i "wspierającej ją Białorusi".
"Działania władz Białorusi, wymierzone w elementarne zasady praw międzynarodowego budzą nasz najwyższy niepokój także dlatego, że dotykają licznej w tym kraju społeczności polskiej. Wzywamy reżim Aleksandra Łukaszenki do uwolnienia Polaków więzionych z przyczyn politycznych, z Andrzejem Poczobutem, dziennikarzem, którego pokazowy proces trwa. Wspieramy przedstawicieli opozycji białoruskiej, którzy znaleźli schronienie w naszym kraju" - apelował marszałek Senatu.
W imieniu korpusu dyplomatycznego życzenia marszałkowi Senatu i całej izbie złożył w języku polskim dziekan korpusu, nuncjusz apostolski arcybiskup Salvatore Pennacchio. Powiedział m.in., że "pragnieniu pokoju na całym świecie, a zwłaszcza dla umęczonej Ukrainy".
Europa nie jest już pępkiem świata. Zobacz naszą najnowszą rozmowę z Jerzym Buzkiem
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.