Partnerzy portalu

Gwałt i korupcja. Coraz bliżej do końca procesu byłego marszałka województwa podkarpackiego

W Sądzie Rejonowym w Przemyślu zakończył się przewód sądowy w procesie byłego marszałka woj. podkarpackiego Mirosława Karapyty. Jest on oskarżony m.in. o gwałt i korupcję. Sąd przerwał rozprawę do 28 grudnia. Wówczas mowy końcowe mają wygłosić oskarżony i jego obrońcy.
Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
  • Mirosław Karapyta w trakcie śledztwa nie przyznał się do popełnienia żadnego z zarzucanych mu czynów.
  • Złożył w prokuraturze oświadczenia procesowe, w których zawarł swoje wyjaśnienia.
  • Maksymalny wymiar kary, jaki mu grozi to 12 lat więzienia.

Proces byłego marszałka rozpoczął się w kwietniu br. i toczy się przy drzwiach zamkniętych z uwagi na ważny interes prywatny pokrzywdzonych kobiet i oskarżonego. Wraz z byłym marszałkiem województwa przed przemyskim sądem stanęło jeszcze dwóch innych oskarżonych: Henryk S. - były burmistrz Ustrzyk Dolnych, i Robert M. - były zastępca komendanta powiatowego policji w Jarosławiu.

Rzeczniczka Sądu Okręgowego w Przemyślu sędzia Małgorzata Reizer poinformowała, że przed sądem zakończyło się postępowanie dowodowe; mowy końcowe wygłosili prokurator, dwaj współoskarżeni i ich obrońcy. Sąd przerwał rozprawę do 28 grudnia, kiedy to mowy końcowe będą mogli wygłosić główny oskarżony Mirosław Karapyta i jego obrońcy.

W dniu rozpoczęcia procesu Karapyta przed wejściem na salę rozpraw mówił dziennikarzom, że nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów i stawia się w sądzie "z pozytywnym nastawieniem na pozytywne rozstrzygnięcie". Zgodził się na podawanie danych personalnych i pokazywanie wizerunku.

Proces rozpoczął się po trzech latach od skierowania aktu oskarżenia, który wiosną 2015 r. trafił najpierw do Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Lubelska prokuratura oskarżyła Mirosława Karapytę o korupcję, płatną protekcję i zgwałcenie. Postawiła mu łącznie 16 zarzutów. Najobszerniejsza część zarzutów wobec Karapyty dotyczy przestępstw urzędniczych, to znaczy płatnej protekcji i korupcji.

Razem z nim oskarżyła jeszcze osiem innych osób (sprawy sześciu zostały wyłączone do odrębnych postępowań, z których jedna poddała się dobrowolnie karze i została już prawomocnie skazana).

Rzeszowski sąd uznał, że właściwszym będzie przemyski sąd okręgowy, gdyż do najpoważniejszych przestępstw objętych aktem oskarżenia doszło w byłym woj. przemyskim i przekazał sprawę do Przemyśla.

W kwietniu 2016 roku proces Mirosława Karapyty miał zatem ruszyć przed Sądem Okręgowym w Przemyślu, jednak wówczas się nie rozpoczął - sąd na niejawnym posiedzeniu przychylił się częściowo do wniosku obrońcy jednego z oskarżonych o wyłączenie siedmiorga oskarżonych, w tym Karapyty, do odrębnego postępowania i rozpoznania przed Sądem Rejonowym w Rzeszowie. Chodziło o zmniejszenie liczby osób oskarżonych w jednej sprawie, czyli o ekonomikę i szybkość procesu.

Od tego czasu sprawa b. marszałka zaczęła krążyć między sądami, które kolejno wyłączały się z orzekania w tej sprawie. Ostatecznie sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Przemyślu. Tu z kolei rozpoczęcie procesu opóźniała niezdolność do stawienia się przed sądem Karapyty, który przeszedł operację. Stosowne zaświadczenia, w tym od biegłych sądowych i ze szpitala, były przedstawiane sądowi. W rezultacie proces ruszył 16 kwietnia br.

Lubelska prokuratura oskarżyła b. marszałka województwa podkarpackiego o korupcję, płatną protekcję i zgwałcenie. Postawiła mu łącznie 16 zarzutów. Najobszerniejsza część zarzutów dotyczy przestępstw urzędniczych, to znaczy płatnej protekcji i korupcji.

W okresie, jaki obejmuje akt oskarżenia, Karapyta pełnił funkcje wojewody podkarpackiego, a później marszałka woj. podkarpackiego. Na te stanowiska desygnowany był przez Polskie Stronnictwo Ludowe, którego był wówczas członkiem. Z ugrupowania wystąpił po postawieniu mu zarzutów przez prokuraturę.

Jeden z zarzutów dotyczy zgwałcenia i molestowania seksualnego podległej Karapycie pracownicy. Miało do tego dojść w latach 1999-2001, gdy był on urzędnikiem jednego ze starostw powiatowych woj. podkarpackiego.

KOMENTARZE0

Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!