Kandydaci PiS rezygnują, bo się boją

Dawid Jackiewicz, kandydat PiS na prezydenta Wrocławia, przyznaje, że kilka osób wycofało się dosłownie w ostatniej chwili. Lista kandydatów do sejmiku wojewódzkiego, jest niekompletna – pisze „Rzeczpospolita”.
Dzień przed rejestracją listy wyborczej ze startu wycofał się znany lokalny przedsiębiorca, były prezes jednej z największych spółek na Dolnym Śląsku. W kilku okręgach wyborczych w tym województwie tuż przed rejestracją partia Jarosława Kaczyńskiego musiała zmieniać listy wyborcze.
Na Pomorzu listy PiS zarejestrowano kompletne. Ale przed ich rejestracją tylko w okręgu gdańskim z reprezentowania w wyborach PiS zrezygnowały trzy osoby.
Krótko przed terminem rejestracji list wyborczych Prawo i Sprawiedliwość musiało je uzupełniać także w Wielkopolsce.
Działacze partii twierdzą, że odpływ kandydatów bierze się głównie ze strachu. To skutek zamordowaniu działacza tej partii w Łodzi.
Niektórzy obawiali się, że jeśli opowiedzą się po stronie PiS, to stracą pracę. Zwolnieniem z pracy za start z list PiS miano grozić jednemu z radnych powiatu pilskiego, zatrudnionemu w ogólnopolskiej firmie windykacyjnej. W Wielkopolsce jedną z osób, które zrezygnowały ze startu w wyborach, jest urzędnik jednego z powiatów. Chciał być radnym. Miał usłyszeć od przełożonych, żeby się zastanowił – uważa „Rzeczpospolita”.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.