Kontrkandydaci paktu senackiego niemile widziani przez opozycję

Były wicepremier oraz minister edukacji narodowej (w latach 2006-2007) i były lider Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych, który od 2007 roku jest poza polityką i zajmuje się działalnością adwokacką, ogłosił w mediach społecznościowych, że zamierza w najbliższych wyborach kandydować do Senatu z własnego komitetu z okręgu poznańskiego. Dodał, że liczy na poparcie ugrupowań opozycyjnych, porozumiewających się w ramach paktu senackiego.
Neumann pytany, czy opozycja nie wystawi do Senatu kontrkandydata dla Giertycha, odpowiedział, że będzie w tym okręgu wystawiony kandydat paktu senackiego.
Stwierdził, że nie jest przekonany, czy Giertych będzie kandydował. "Ja bym dzisiaj jeszcze nie przesądzał personaliów, kto będzie a kto nie, bo wiele zgłoszeń w ostatnim czasie słyszeliśmy" - powiedział.
Dopytywany, czy będą rozmawiać z Giertychem, żeby się wycofał, polityk PO odparł: "Będziemy rozmawiać z każdym, kto nie będzie w pakcie senackim, żeby zastanowił się nad swoim startem". "Będzie dotyczyło to przynajmniej kilku osób, kilkunastu" - doprecyzował.
Przyznał, że nie zawsze takie przekonywanie się udaje, bo w 2019 roku nie udało się przekonać części kandydatów, którzy wystartowali poza paktem senackim.
Pod koniec lutego przedstawiciele: KO, Polski2050, Nowej Lewicy, PSL oraz Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski" podpisali deklarację zawarcia w najbliższych wyborach parlamentarnych tzw. paktu senackiego. Zakłada on, że ugrupowania te nie będą wystawiać przeciw sobie kandydatów w wyborach do Senatu, ale we wszystkich okręgach wystawią wspólnych kandydatów. Będą oni wywodzić się ze wszystkich ugrupowań w proporcji proporcjonalnej do sondażowego poparcia dla każdego z nich oraz przy uwzględnieniu największych szans w określonym okręgu. Pierwszeństwo w kandydowaniu w ramach paktu będą mieli obecni senatorowie, należący do klubów opozycyjnych.
Czy Polaków będzie stać na mieszkania? Zobacz najnowszą debatę
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.