Minister pisze do Kaczyńskiego w sprawie Ślązaków i Kaszubów

Nawiązała w ten sposób m.in. do wypowiedzi posła PiS Marka Suskiego dla Onet.pl. Suski mówił m.in.: „Polityka Tuska wspiera postawy osób, które mówią: jestem Ślązakiem czy Kaszubem i nie czuję się Polakiem. Nie wiem, czy Donald Tusk czuje się Polakiem. Nie podsłuchuję jego myśli, ale mam taką nadzieję. Kazimierz Kutz otwarcie mówi o Śląsku, że za dziesięć lat tu Polski nie będzie i na takie słowa premier Tusk nie reaguje. Premier Polski powinien dbać o unitarność naszego kraju, a nie dawać zgodę na zawieranie lokalnej koalicji z RAŚ. Zgoda na takie koalicje to osłabianie wiary narodu we własne siły”.
Radziszewska w liście do prezesa PiS napisała, że tę wypowiedź Suskiego przyjęła z wielkim zdumieniem i smutkiem. Jak napisała, jako pełnomocnik ds. równego traktowania takie wypowiedzi uważa za niedopuszczalne.
„Kaszubi i Ślązacy będący obywatelami polskimi nie mogą być wykluczani przez nikogo z obywatelskiej wspólnoty, jaką jest dla nich Rzeczpospolita Polska” – zaznaczyła.
W jej ocenie, „publiczne podnoszenie sugestii, iż ktoś, będąc Kaszubem czy Ślązakiem, nie może – jako obywatel polski – czuć się Polakiem, ma charakter dyskryminujący”.
„Argumentacja, której przykład dał ostatnio pan Suski, godzi w postanowienia konstytucji. W naszej ustawie zasadniczej znajduje się jasny zapis, że nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny” – podkreśliła Radziszewska.
Zwróciła się do prezesa PiS, „by w miarę możności upominał członków swojej partii, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że nie przestrzegają oni w swoich wypowiedziach bądź działaniach konstytucyjnych zasad obowiązujących w naszym państwie”.
Radziszewska nawiązała również do kontrowersji wokół fragmentu raportu PiS o stanie państwa dotyczącego regionalizmów. Napisano tam m.in.: „Można dodać, że śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej”.
Czytaj też: Spis jest jak plebiscyt
We wtorek na stronie interenetowej PiS pojawiła się nowa wersja tego fragmentu: „Można dodać, że śląskość, która odrzuca polską przynależność narodową jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej”.
Pełnomocnik wyraziła przekonanie, że Kaczyński „przedstawiając tezy z ostatniego Raportu o stanie Rzeczypospolitej w kwestiach dotyczących mniejszości narodowych i etnicznych, kierował się dobrą wolą i nie nosił się z zamiarem odarcia z poczucia bycia i czucia się Polakiem nikogo z przedstawicieli tych grup”.
„Komentując fragment tego dokumentu poświęcony regionalizmom w naszym kraju, przyznał pan przecież otwarcie, że śląskość i kaszubskość to rodzaje polskości. Chcę wierzyć, że w ten jasny i czytelny sposób potwierdził pan prezes, iż – zgodnie z naszą konstytucją – Kaszubi i Ślązacy mają takie same prawa jak wszyscy inni obywatele polscy” – napisała Radziszewska.
Czytaj też: Niemcy w Polsce protestują przeciwko wypowiedzi Kaczyńskiego
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.