Partnerzy portalu

Mistewicz o wynikach I tury wyborów: piłka nadal jest w grze

  • PAP
  • 28 czerwca 2020 - 22:27
Piłka nadal jest w grze - ocenił wyniki I tury wyborów ekspert od marketingu politycznego Eryk Mistewicz. Dodał, że wybory wygrywa się w centrum i teraz zarówno Andrzej Duda, jak i Rafał Trzaskowski muszą przekonywać kolejnych wyborców, ale nie mogą przesadzić z polaryzacją.
Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.

Popierany przez PiS prezydent Andrzej Duda i kandydat KO Rafał Trzaskowski zmierzą się w II turze wyborów prezydenckich. Duda uzyskał 41,8 proc. głosów, a Trzaskowski - 30,4 proc. - wynika z sondażu Ipsos dla TVP, TVN i Polsat. Druga tura wyborów odbędzie się 12 lipca.

Według sondażu Ipsos trzeci wynik uzyskał bezpartyjny kandydat Szymon Hołownia (13,3 proc.), który wyprzedził kandydata Konfederacji Krzysztofa Bosaka (7,4 proc.). Piąty wynik uzyskał kandydat Lewicy Robert Biedroń (2,9 proc.), szósty - kandydat Koalicji Polskiej PSL-Kukiz15 Władysław Kosiniak-Kamysz (2,6 proc.).

"Wydaje się, że przed drugą turą jest remis, który wymaga gigantycznej mobilizacji" - powiedział w rozmowie z PAP Mistewicz, prezes Instytutu Nowych Mediów.

Ekspert jednocześnie podkreślił, że nie wierzy w automatyczne "dodawanie elektoratów" innych polityków i ich przekazywanie na rzecz kandydatów, którzy przeszli do II tury.

"Niektórzy zostaną w domach. Wszyscy są natomiast wolni i nie muszą słuchać lidera, i są wolni w swoim wyborze. Piłka jest więc cały czas grze. Wybory rozpoczynają się na nowo. To będzie taka III tura, bo przecież nie odbyło się głosowanie 10 maja" - podkreślił Mistewicz.

Ocenił, że tandem Duda-Morawiecki muszą na nowo jechać w Polsce oraz zastanowić się, jak w sposób racjonalny zwrócić się do skrajnej prawicy.

"Większe szanse na wzrost poparcia dla Andrzeja Dudy widzę nie wprost w elektoracie Krzysztofa Bosaka, ale w elektoracie młodej, często zbuntowanej młodzieży, której głosy zagospodarowali Hołownia, Biedroń, Tanajno, ale i Bosak. To bardzo różni ludzie. To nie jest jednak tak, że Duda jest zobowiązany, żeby w maksymalny sposób zbliżyć się do Bosaka, bo wybory wygrywa się w centrum" - stwierdził Mistewicz.

Dodał, że większą perspektywę mobilizacji elektoratu zdaje się mieć prezydent Duda, bo Rafał Trzaskowski doszedł nieco do ściany w mobilizowaniu ludzi przez wywindowanie do granic możliwości społecznych emocji.

"Teraz dużą rolę mają do odegrania też wyborcy PiS, którzy mają w swoim otoczeniu nieobecnych na wyborach w I turze, bo byli na działce, albo im się nie chciało. Dla tego elektoratu stawka tych wyborów jest bardzo wysoka. Rafał Trzaskowski będzie chciał mobilizować wyborców przekazem, że zmiana na liberalnego prezydenta nie pogorszy ich osobistego losu, a także będzie próbował demobilizować wyborców Dudy" - stwierdził Mistewicz.

Ocenił, że sztabowcy Dudy muszą pokazywać przykład Senatu, który może zadziałać na wyobraźnię, jako przykład tego, jak wyglądałaby współpraca prezydenta z PO z rządem PiS.

KOMENTARZE0

Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!