Nitras do pilnowania wyborów? Szynkowski vel Sęk jest na nie

W zeszły piątek szef PO Donald Tusk zapowiedział obywatelską akcję, której celem będzie skuteczne przypilnowanie wyborów przed fałszerstwami. Na jej czele stanie poseł Sławomir Nitras.
"To, że opozycja, nawet ta radykalna, chce pilnować uczciwości wyborów, w tym nie widzę niczego złego. Im więcej osób czuwających nad uczciwością wyborów, tym większa pewność w demokracji, że nikt później wyników tych wyborów nie będzie kwestionował. Więc tutaj wyjątkowo muszę pochwalić opozycję" - powiedział Szynkowski vel Sęk w poniedziałek w Programie Pierwszym Polskiego Radia.
"Nie możemy zaczynać od nominowania człowieka, który jest skazany za kłamstwo wyborcze"
Natomiast - dodał - "to, że wybiera się do tego procesu osobę, nie tylko kontrowersyjną, bo to byłoby zbyt łagodne słowo, ale o tak niskiej wiarygodności także w kontekście wyborczym, jak Sławomir Nitras, to jest rzecz, która tak naprawdę trochę nie tylko kładzie się cieniem, ale kompromituje ten pierwszy pozytywny aspekt działalności kontrolnej nad wyborami". "Bo, jeżeli ta kontrola ma być rzeczywista, to nie możemy zaczynać jej od nominowania na czele tejże inicjatywy człowieka, który jest skazany za kłamstwo wyborcze" - podkreślił minister ds. UE.
"Tutaj nie wiem, czy świadomie, czy nieświadomie, czy jest to rodzaj pewnej prowokacji ze strony radykalnej opozycji, ale myślę, że i to przez część wyborców Platformy Obywatelskiej może być ocenianie bardzo kontrowersyjnie" - stwierdził Szynkowski vel Sęk.
Nowelizacja Kodeksu wyborczego już uchwalona. Co się zmieni?
Sejm uchwalił w zeszły czwartek nowelizację Kodeksu wyborczego, która m.in zakłada, że wójt gminy wiejskiej lub wiejsko-miejskiej ma zapewniać bezpłatny przewóz pasażerski w postaci transportu publicznego jeżeli w gminie tej "nie funkcjonuje w dniu wyborów publiczny transport zbiorowy lub jeżeli najbliższy przystanek komunikacyjny funkcjonującego transportu zbiorowego oddalony jest o ponad 1,5 km od lokalu wyborczego". Ponadto po zmianach stały obwód do głosowania ma obejmować od 200 mieszkańców (a nie jak obecnie od 500) do 4 tys. mieszkańców. Zmiany te mają prowadzić, zdaniem autorów zmian, do zwiększenie frekwencji w wyborach oraz zwiększyć liczbę lokali wyborczych i ich dostępność.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.