Około 300 odnowionych nagrobków w ciągu 35 lat kwesty na cmentarzu przy Lipowej

- Cmentarz przy ul. Lipowej w Lublinie ma wielonarodowy i wielowyznaniowy charakter. Pochowani są tu katolicy, prawosławni i ewangelicy.
- Założony został w końcu XVIII wieku, daleko poza ówczesnymi granicami miasta. Z biegiem lat nekropolia znalazła się w centrum Lublina. Najstarsze nagrobki, członków loży wolnomularskiej, pochodzą z 1811 r.
- Wieloletni organizator kwesty przypomniał, że rekordowa zbiórka miała miejsce w 2019 roku, kiedy udało się zebrać ok. 105 tys. zł.
Wieloletni przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Lublina Stanisław Santarek powiedział w rozmowie z PAP, że ze środków zeszłorocznej zbiórki tj. 65 tys. zł., udało się odnowić cztery nagrobki z cmentarza przy ul. Lipowej.
"W tym roku do renowacji wytypowaliśmy wstępnie tylko trzy nagrobki, ale za to duże. Dwa mają figury w formie złamanego drzewa, a w przypadku trzeciego na wysokim postumencie znajduje się figura Matki Boskiej. Wszystkie pomniki leżą w najstarszej części cmentarza z połowy XIX wieku" - poinformował 90-letni Stanisław Santarek, który obecnie pełni funkcję wiceszefa komitetu.
Czytaj też: Kwesty na cmentarzach. Polacy wspierają renowację nagrobków i cele społeczne
Uzupełnił, że w ciągu 35 lat zbiórki odnowionych zostało około 300 nagrobków. Zapytany o proces ich konserwacji podkreślił, że najpierw polega on na ręcznym oczyszczeniu kamienia z wykorzystaniem drewnianych łopatek, bez narzędzi metalowych. "Nagrobki wykonane są z bardzo miękkiego kamienia, piaskowca albo wapienia, więc bardzo łatwo byłoby je zarysować, a najmniejsza rysa to miejsce do zastoiny wody, która może spowodować rozsadzanie kamienia" - wyjaśnił Santarek, dodając, że przez to kamień ulega destrukcji z upływem lat.
Jak przekazał, następnym etapem jest nasączenie kamienia chemikaliami, które powodują z jednej strony zabicie wszelkich drobnoustrojów, a z drugiej jego utwardzenie, żeby wytrzymał jak najdłużej.
"Odtrucie tego kamienia powoduje, że przez najbliższe lata będzie mógł on dalej stać. Być może za 2-3 lata ponownie zacznie pokrywać się brudem, ale na to nie mamy wpływu chociażby z powodu tzw. kwaśnych deszczów. Bez tego na kamieniu tworzą się małe rowki, powodując jego rozpadanie. Mówi się wtedy, że kamień się +pudruje+" - zaznaczył Santarek, dodając, że "kąpiel w chemikaliach jest najdroższym etapem ze względu na to, że preparaty sprowadzane są z zagranicy".
Następnie po dwóch tygodniach uzupełnia się ewentualne ubytki, a na koniec ostatecznie oczyszcza i poleruje nagrobek. Wyjaśnił, że odnowione groby na cmentarzu przy ul. Lipowej można poznać po jaśniejszej barwie.
Wieloletni organizator kwesty przypomniał, że rekordowa zbiórka miała miejsce w 2019 roku, kiedy udało się zebrać ok. 105 tys. zł. "Kiedyś analizowałem wyniki kwest w innych miastach. I okazało się, że w porównaniu z nimi, wkład lublinian na jednego mieszkańca jest dużo wyższy, niż w innych miastach" - powiedział Santarek.
Przekazał, że większość zbiórki stanowią tzw. wdowie grosze tj. 1,2,5 zł. Nawiązując do darczyńców przywołał sytuację, gdy sam kiedyś stał z puszką jako wolontariusz. "Podeszła do mnie staruszka, wyciągnęła z portfela 50 złotych i wkłada do puszki. Jednocześnie przepraszała, że tylko na tyle ją stać, ale nie ma więcej. Natomiast za kilkanaście minut widzę, że alejką zmierza dobrze sytuowany, jeden z lubelskich lekarzy. Gdy mnie zobaczył z daleka, to szybko wszedł między groby, dookoła mnie minął i poszedł do bramy" - opisał wiceprzewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Lublina.
Jego zdaniem, mieszkańcy Lublina coraz bardziej przekonują się do kwesty, zaczepiają go na ulicy i dziękują za taką akcję. Opowiedział, że kiedyś zabrano z cmentarza na zimę figurę Matki Boskiej z jednego z nagrobków, aby poddać ją konserwacji. "Dosłownie następnego dnia do kancelarii cmentarza było kilka telefonów typu: +proszę księdza, ktoś ukradł figurę z nagrobka+. Widać, że ludzie pilnują, reagują, zaczynają doceniać" - stwierdził Santarek.
W tym roku kwesta na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków na cmentarzu przy ul. Lipowej rozpoczęła się w niedzielę i potrwa do wtorku włącznie. Wolontariusze będą kwestowali w godz. 8-17.
Cmentarz przy ul. Lipowej w Lublinie ma wielonarodowy i wielowyznaniowy charakter. Pochowani są tu katolicy, prawosławni i ewangelicy. Założony został w końcu XVIII wieku, daleko poza ówczesnymi granicami miasta. Z biegiem lat nekropolia znalazła się w centrum Lublina. Najstarsze nagrobki, członków loży wolnomularskiej, pochodzą z 1811 r.
Na cmentarzu przy ul. Lipowej spoczywają m.in. poeta Józef Czechowicz, kaznodzieja ks. Piotr Ściegienny, bibliofil Hieronim Łopaciński a także kupiec Jan Mincel opisany przez Bolesława Prusa w powieści "Lalka". Pochowani są tu żołnierze polscy, niemieccy, ukraińscy, austriaccy, rosyjscy. W części katolickiej cmentarza znajduje się mogiła powstańców styczniowych, a w części prawosławnej - żołnierzy armii Ukraińskiej Republiki Ludowej atamana Semena Petlury, którzy w 1920 r. byli sojusznikami Polski w walkach z bolszewikami.
Czy Polaków będzie stać na mieszkania? Zobacz najnowszą debatę
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.