Opole: Poseł Ryszard Galla przeciwko propozycji ograniczenia pieniędzy dla mniejszości
W sobotę poseł na Sejm Ryszard Galla przesłał do PAP oświadczenie w sprawie złożonej 27 października poprawki do budżetu przez posła Janusza Kowalskiego (Solidarna Polska), zakładającej wykreślenie 236 mln zł, stanowiących część oświatowej subwencji ogólnej przeznaczonej na naukę języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej. Według niego pieniądze te powinny być przeznaczone na nauczanie języka polskiego poza granicami RP.
Dzień wcześniej Kowalski złożył podobny wniosek w sprawie pieniędzy MSWiA, przeznaczonych m.in. na wspieranie kultury, języka i tradycji mniejszości niemieckiej. Zdaniem posła Galli, działania posła Kowalskiego są sprzeczne z obowiązującym w Polsce prawem i stanowią kolejną próbę tworzenia antyniemieckiej narracji.
"Poseł Kowalski usiłuje rozwiązywać problemy, które nie istnieją, a jego działania nie znajdują poparcia wśród innych posłów klubu PiS, o czym świadczy przede wszystkim to, że zaproponowana przez niego poprawka została odrzucona. (...) Wnioski posła Kowalskiego o wykreślenie z budżetu wsparcia finansowego dla mniejszości niemieckiej w Polsce stanowią bardzo niebezpieczny precedens i pokazują, jak dalece w swej retoryce zapomina on o podstawowych prawach przysługujących obywatelom polskim należącym do mniejszości narodowych w Polsce" - napisał w oświadczeniu poseł Galla.
Reprezentujący mniejszość niemiecką parlamentarzysta podkreślił, że system wsparcia edukacji mniejszościowej obejmuje wszystkie mniejszości narodowe i etniczne zamieszkujące Polskę, a pieniądze przeznaczone na subwencje oświatowe trafiają do polskich samorządów, a nie organizacji mniejszości. Zwrócił także uwagę, że mniejszość niemiecka przy otrzymywaniu wsparcia państwa polskiego jest traktowana na tych samych zasadach jak inne mniejszości, więc wykluczenie mniejszości niemieckiej stanowiłoby naruszenie polskiego prawa. Zdaniem Galli, mówiąc o środkach polskich podatników, poseł Kowalski nie bierze pod uwagę tego, że mieszkańcy mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce są także płacącymi podatki obywatelami RP.
"Poseł Kowalski w swoich wypowiedziach ciągle powraca do konieczności wprowadzenia symetrii w polsko-niemieckich relacjach. Postuluje on, aby mniejszość niemiecka miała w Polsce tyle samo praw, ile Polacy w Niemczech. Zasada ta stoi w sprzeczności z ideą praw człowieka i obywatela, których częścią są prawa mniejszości narodowych i nie może obowiązywać w tym zakresie, gdyż w sposób logiczny musiałaby sankcjonować dyskryminację w Polsce obywateli polskich ze względu na narodowość w każdym przypadku, gdyby w jakimkolwiek kraju sąsiadującym z Polską byliby dyskryminowani Polacy. Byłaby ona nie tylko sprzeczna z ratyfikowanymi przez Polskę umowami międzynarodowymi, chroniącymi prawa człowieka i mniejszości narodowych i etnicznych, ale także stałaby w sprzeczności z poprzedzającymi je słowami świętego Jana Pawła II z orędzia na XXII Światowy Dzień Pokoju z 1989 r. Wtedy papież pisał m.in.: +Istotnie, szacunek im (mniejszościom) okazywany należy poniekąd uznać za kamień probierczy zgodnego współżycia społecznego i jako wskaźnik obywatelskiej dojrzałości osiągniętej przez dane państwo i jego instytucje+" - argumentuje Galla.
Zdaniem Galli mniejszość niemiecka w Polsce nie wyrządza posłowi Kowalskiemu żadnej krzywdy, a jego wystąpienia pod adresem mniejszości uważa za nieuzasadnione.
"System finansowania języka mniejszości narodowej funkcjonuje od wielu lat. Wspieranie tego nauczania przez państwo jest naturalnym zobowiązaniem wynikającym z umów międzynarodowych i z polskich przepisów. Jest ono także naturalną konsekwencją tego, że Polska jest demokratycznym państwem prawnym. Działania posła Kowalskiego burzą prawny ład, który jest budowany w Polsce od lat, wprowadzając społeczny zamęt. Poseł poprzez składanie tego rodzaju wniosków odwraca uwagę społeczną od realnych problemów, z którymi nasz kraj mierzy się w aktualnym czasie" - uważa poseł Galla.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.