Pierwszy polski tramwaj - wagon silnikowy typu C – przeszedł konserwację
Do naszych czasów przetrwały tylko dwa wagony typu C wyprodukowane na zamówienie warszawskiego przedsiębiorstwa Tramwaje Miejskie w firmie Lilpop, Rau i Loewenstein. Po ulicach stolicy jeździły do roku 1956. Ze względu na zły stan techniczny wagonu jego konserwacja wymagała ogromnych nakładów czasu. Wyzwaniem było pozyskanie materiałów do odbudowy.
"Użyliśmy dębowych belek z rozbiórki starej stodoły i sosnowej deski podłogowej, która została pozyskana z wrocławskich kamienic" - mówił Artur Matkowski z firmy POLMAT, który kierował zespołem wykonującym prace konserwatorskie. "Ciekawostką jest to, że każdy element tramwaju był cechowany i przypisany do konkretnego pojazdu, na przykład ten remontowany przez nas wagon miał numer 260, co jest widoczne na każdym jego oryginalnym elemencie" - dodał.
Konserwatorzy podkreślają, że najwięcej kłopotów przysporzyły im drobne, niekompletne detale - trzeba było wyobrazić sobie, jakie były w oryginale, by pasowały do innych.
Uratowanie wagonu silnikowego typu C to największe i najdroższe dotychczasowe przedsięwzięcie konserwatorskie w dziejach Muzeum Inżynierii. Kosztowała ponad 1,8 mln zł. Wykonano ją dzięki dofinansowaniu ze środków unijnych.
"Ten wagon jest perłą naszej kolekcji" - podkreślił dyrektor Muzeum Inżynierii Miejskiej Piotr Gój. "To ogromna satysfakcja, że muzeum udało się pozyskać środki na uratowanie tego zabytku i możemy teraz pierwszy raz pokazać go szerokiej publiczności".
Dyrektor dodał, że czas remontu został wykorzystany na konserwacje wielu cennych zabytków techniki i digitalizację 183 obiektów. "Sama modernizacja siedziby głównej pozwoli na przygotowanie stałej wystawy, która opowie o rozwoju poszczególnych dziedzin inżynierii służącej mieszkańcom miasta, przechodząc przez jej historię od czasów najdawniejszych aż do nowoczesności. Pokażemy przy tej okazji nasze bogate i bardzo różnorodne zbiory" - mówił Gój. "Cieszę się, że nasze muzeum zdobyło środki unijne na finansowanie inwestycji, dzięki którym możemy się tak prężnie rozwijać. W przyszłym roku zaprosimy publiczność na wystawy, zarówno w siedzibie głównej przy ulicy św. Wawrzyńca, jak i do remontowanego obecnie Hangaru Czyżyny" - dodał.
Wśród innych zabytkowych obiektów pokazywanych w Muzeum Inżynierii najcenniejsze to: wagon silnikowy SN4 z 1910 roku - jedyny zachowany pojazd tego typu sprowadzony do Krakowa w 1941 z Niemiec, wagon PN3 z 1909 roku pochodzący z Norymbergi, pochodzący z Gdańska wagon silnikowy Ring z 1930 roku, wagon silnikowy SN2 z 1938 roku, jedyny zachowany egzemplarz ostatniego typu wagonów tramwajowych dostarczonych do Krakowa przed wybuchem II wojny światowej.
Dawna zajezdnia tramwajowa - w której od 1998 roku mieści się Muzeum Inżynierii Miejskiej - od lat jest restaurowana i jednocześnie użytkowana. Dzięki pracom modernizacyjnym, które toczyły się przez ostatnie dwa lata udało się dwukrotnie powiększyć przestrzeń ekspozycyjną (obecnie to ok. 6 tys. mkw.) i przystosować placówkę do komfortowego zwiedzania o każdej porze roku - nie trzeba już kilka razy ubierać i rozbierać z okryć wierzchnich, by zwiedzić poszczególne hale. Powstały udogodnienia dla osób z niepełnosprawnościami, m.in.: dla lepszego skomunikowania poziomów zamontowane zostały trzy windy. Na dachu hali D zastosowano nowoczesne, oszczędne technologie - panele fotowoltaiczne. W nowych przestrzeniach już w przyszłym roku prezentowana będzie nowa wystawa stała. Dzięki nowym instalacjom możliwe będzie też organizowanie wydarzeń plenerowych na muzealnym dziedzińcu.
Rewaloryzacja zabytkowej siedziby Muzeum Inżynierii Miejskiej kosztowała ponad 57 mln zł, z czego ponad 28 mln zł pochodziło ze środków UE, a ponad 18 z środków gminy Kraków. Pierwszym etapem była przebudowa i modernizacja siedziby drugim konserwacja wybranych, cennych zabytków, trzecim będzie otwarcie nowej wystawy stałej w 2022 roku.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.