Polaków coraz mniej. Kryzys demograficzny się pogłębia

- Pandemia zdecydowanie wpłynęła na przebieg zjawisk demograficznych w 2020 r., pogłębiając niekorzystne trendy obserwowane na przestrzeni minionych 7 lat.
- Liczba ludności zmniejsza się począwszy od 2012 r., z wyjątkiem nieznacznego wzrostu - o niespełna 1 tys. - w 2017 r.
- Na zmiany w liczbie ludności w ostatnich latach wpływ ma przede wszystkim przyrost naturalny - ujemny począwszy od 2013 r.
Niekorzystne wskaźniki umieralności wraz z bardzo niskim poziomem urodzeń w 2020 r. przyczyniły się do rekordowo niskiego poziomu przyrostu naturalnego. Jego ujemna wartość była ponad trzykrotnie wyższa niż w 2019 r., kiedy to odnotowywano ubytek na poziomie 9 osób na 10 tysięcy ludności. Dla porównania w okresie wyżu demograficznego lat 50. na każde 10 tysięcy osób przybywało ok. 200 osób, natomiast w latach 80 - ok. 100.
W 2020 r. zarejestrowano 355 tys. urodzeń żywych, tj. o prawie 20 tys. mniej niż w 2019 r. Jednocześnie wzrosła liczba zgonów - zmarło ponad 477 tys. osób, tj. o ponad 68 tys. więcej w stosunku do poprzedniego roku. Zatem w 2020 r. liczba urodzeń była o ponad 122 tys. niższa od liczby zgonów.
Czytaj też: Marlena Maląg: strategię demograficzną opieramy na rodzinie, nie migrantach
Odnotowany w 2020 r. spadek liczby urodzeń potwierdza, że Polska wkroczyła w kolejny etap kryzysu demograficznego (który miał już przejściowo miejsce w latach 1997-2007), w opinii GUS może mieć on charakter trwalszej tendencji.

Urodzenia są kluczowym czynnikiem wpływającym na liczbę i strukturę ludności. Aby zapewnić stabilny rozwój demograficzny kraju, na każde 100 kobiet w wieku 15-49 lat powinno przypadać średnio co najmniej 210-215 urodzonych dzieci. Obecnie jest to ok. 138.
Taki stan rzeczy wynika przede wszystkim z odkładania na później przez młodych ludzi założenia rodziny - co zostało zapoczątkowane w latach 90. XX wieku, a następnie podejmowania decyzji o posiadaniu mniejszej liczby dzieci lub nawet o rezygnacji z posiadania potomstwa.
Gwałtowny wzrost zgonów
Jak wynika z danych GUS, natężenie zgonów w Polsce do 2019 roku nie zmieniało się istotnie - rosło, ale tempo wzrostu było niewielkie i w miarę jednostajne. W 2020 roku nastąpił gwałtowny wzrost liczby zgonów - zmarło ponad 477 tys. osób.
"Za wyższą umieralność w największym stopniu odpowiada pandemia wywołana wirusem SARSCoV-2. Bezpośrednie ofiary COVID-19 stanowią ok. 60 proc. odnotowanego wzrostu umieralności" - wskazuje GUS.
Czytaj też: Rząd ogłasza Strategię Demograficzną 2040. Cel: wsparcie dla polskich rodzin
Współczynnik zgonów w 2020 r. wyniósł 12,4, tj. o 1,7 p. prom. więcej niż w 2019 r. W ogólnej liczbie osób zmarłych ok. 52 proc. stanowili mężczyźni. Mediana wieku w 2020 r. wyniosła 77 lat (72 lata dla mężczyzn i 83 lata dla kobiet), podczas gdy w 2000 r. było to 73 lata (odpowiednio 69 lat dla mężczyzn i 78 lat dla kobiet).

"Przebieg obserwowanych procesów demograficznych wskazuje, że sytuacja ludnościowa Polski pozostaje w dalszym ciągu trudna. W najbliższej perspektywie nie można spodziewać się znaczących zmian gwarantujących stabilny rozwój demograficzny. Niski od ponad ćwierćwiecza poziom dzietności będzie miał negatywny wpływ także na przyszłą liczbę urodzeń, ze względu na zdecydowanie mniejszą w przyszłości liczbę kobiet w wieku rozrodczym. Z drugiej strony będzie powodować - przy stosunkowo długim trwaniu życia - zmniejszanie podaży pracy oraz coraz szybsze starzenie się społeczeństwa poprzez przede wszystkim wzrost liczby i udziału w ogólnej populacji ludności w najstarszych rocznikach wieku" - podsumowuje GUS.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
-
Jarosław
2022-02-08 19:42:30
Mając lat 20+ straszono moje pokolenie przeludnieniem Ziemii i nagle potem epidemia "Ejds " niby od goryli. Teraz mam 60+ i mówiło się o wydłużeniu wieku emerytalnego bo za mało dziecko jednocześnie pojawia się koronawirus zabijający głównie takich jak ja - niby od nietoperzy. Prawda taka,... rozwiń
-
rrrrr
2022-02-04 21:28:14
Do koniowe: A kto będzie koncerny koncerny farmaceutyczne utzymywał
-
myslacy
2022-01-23 15:51:40
Do 250% na plus: A z jakiej racji mam oddawać 600zł ze swojej pensji? Pójdę na bezrobocie i nie będę musiał płacić.