Posłowie koalicji przeciw "demokracji wiecowej"

Poseł Robert Kropiwnicki (PO) złożył w imieniu swojej partii wniosek o odrzucenie projektu PiS w pierwszym czytaniu. Jak uzasadniał, projekt zakłada wprowadzenie zmiany ustrojowej w Polsce od demokracji przedstawicielskiej do wiecowej.
Zdaniem Kropiwnickiego zapis ułatwiający organizację referendum jest niebezpieczny szczególnie w kraju o nieustabilizowanym ustroju demokratycznym. "Naród suweren określił, że to Sejm powinien być odpowiedzialny za debatę" - zaznaczył.
Przeciwko projektowi jest też PSL, o czym poinformował szef klubu Jan Bury. Jak zaznaczył, PSL nie wierzy w intencje wnioskodawców. "Boję się, że za posłem Ujazdowskim stoi duża grupa ludzi, która wykorzysta za chwileczkę demokrację do niecnych interesów" - zaznaczył.
Bury przekonywał, że PiS mogło "dać obywatelom więcej demokracji" w czasie, gdy było w rządzie. Podobnie jak przedstawiciel PO przestrzegał, że zapis dotyczący referendum spowoduje zmianę ustroju Polski z parlamentarno-gabinetowego na "referendalno-gabinetowy".
Obiekcje wobec wnioskodawców projektu miał też reprezentujący Twój Ruch poseł Michał Kabaciński. Wyraził opinię, że PiS złożył projekt nie po to, by dać ludziom uprawnienia, ale po to, by - jak powiedział - "podpalić Polskę". Jak podkreślił, jego partia jest jednak za poszerzaniem praw obywateli.
Kabaciński zapowiedział, że TR zaprezentuje swoje stanowisko wobec projektu podczas głosowania.
Propozycja PiS zakłada obowiązek zarządzenia przez Sejm referendum ogólnokrajowego, jeśli z inicjatywą wystąpi grupa co najmniej miliona obywateli mających prawo wybierania posłów na Sejm. PiS proponuje też wprowadzenie w konstytucji zasady, że projekt ustawy, zgłoszony w ramach obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, nie może być odrzucony w pierwszym czytaniu i nie obowiązuje w jego przypadku zasada dyskontynuacji prac parlamentu.