Partnerzy portalu

Premier: Polska jest integralnym elementem UE; PO opowieścią o polexicie chce odbić się w sondażach

  • PAP
  • 15 października 2021 - 15:42
Polska nigdzie się nie wybiera, jest integralnym elementem UE, a hasło polexitu było tylko kolejną bronią Donalda Tuska; Platforma Obywatelska umyśliła sobie, że opowieść o polexicie to dobry sposób na odbicie w sondażach - stwierdził w piątek premier Mateusz Morawiecki.
Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.

Premier w opublikowanym w piątek podkaście nawiązał do swojego czwartkowego wystąpienia w Sejmie w związku z ostatnimi wydarzeniami po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 października. Przekonywał wówczas, że polexit to fake news.

Powiedział, że "Platforma Obywatelska umyśliła sobie, że opowieść o polexicie to dobry sposób na odbicie w sondażach i wyprowadza z tej okazji ludzi na ulice". "Teraz jest może trochę śmiesznie, ale pamiętacie jak to było podczas brexitu. Ówczesny premier Wielkiej Brytanii David Cameron postanowił wykorzystać kartę brexitu jako argument w sporze z Unią, a jednocześnie jako okazję do poprawy swoich sondaży w Anglii" - mówił. Przypomniał, że wskutek rozpisanego wówczas referendum doszło do brexitu.

"Wiecie co łączy brexit za hasłem polexitu? Jest jeden łącznik i tym łącznikiem jest Donald Tusk" - powiedział Morawiecki. Przekonywał, że Brytyjczycy zawsze mieli duże poczucie niezależności w UE, ale nie chcieli z niej wychodzić, chcieli tylko być w Unii szanowani. Według premiera zamiast szacunku "dostali od unijnych biurokratów tylko lekceważenie".

Premier powtórzył swoją tezę z wystąpienia sejmowego, że PO prowadzi obecnie "antypaństwową politykę" oraz zarzuty skierowane do Donalda Tuska, jakoby miał on "zrujnować polskie finanse, po czym uciec do Brukseli" i "zrujnować relacje Wielkiej Brytanii z UE". "Dzisiaj chce zrujnować relacje Polski z UE i to widać jak na dłoni" - twierdził premier. Według niego celem byłego premiera jest "obudzić w Polakach gniew, by potem nim zarządzać". "Ja mówię temu +stop+, nigdy nie zgodzę na robienie z polityki wojny plemiennej" - oświadczył Mateusz Morawiecki.

Szef rządu podkreślał, że Polska jest w UE od 17 lat, a zdecydowana większość Polaków to popiera, choć "trochę mniej jest osób patrzących na UE przez różowe okulary, a więcej realistów chłodno oceniających stan faktyczny". Mówił, że nie ma takiej siły politycznej, która miałaby w swoim programie wyjście ze wspólnoty. "O takim referendum zająknął się kilka lat temu przewodniczący PO Grzegorz Schetyna, sprawdźcie państwo sami" - powiedział premier.

Ocenił, że członkostwo Polski w UE to narodowy sukces, ponad politycznymi podziałami. Stwierdził, że chodzi jednak o to, by patrzeć realistycznie na polską historię i miejsce Polski w Europie.

Szef rządu mówił, że odsunięcie PiS od władzy to cały pomysł opozycji i że jej politycy "sprowadzają politykę do poziomu piaskownicy". Podkreślał, że są sprawy, które powinny być wyłączone poza spór partyjny, tak, by polska pozycja w UE była mocniejsza. Stwierdził, że z czwartkowej debaty w Sejmie można jednak wyciągnąć wnioski.

"Po pierwsze, Polska nigdzie się nie wybiera, jest integralnym elementem Unii Europejskiej, jedną z jej największych gospodarek. Po drugie, że hasło polexitu było tylko kolejną bronią Donalda Tuska. Za kilka tygodni będziecie to państwo widzieli zupełnie jasno. I to naprawdę wstyd, że człowiek aspirujący do rangi poważnego polityka sięga po takie metody budowania wizerunku. A po trzecie, może zaczniemy patrzeć na politykę unijną bardziej realistycznie; przyznamy, że wyższość prawa konstytucyjnego nad traktatami europejskimi to nie jest wielkie halo" - mówił premier.

Według niego obecnie więcej osób może zobaczyć, że "tylko polska opozycja traktuje Unię Europejską jak skarbonkę, z której tata, jak będziemy grzeczni, to da nam kieszonkowe, a jak będziemy niegrzeczni, to nam je obetnie". Premier podkreślał, że "Unia Europejska to my, a budżet unijny to nasz budżet", na który kraje członkowskie wspólnie się składają i dzielą pieniądze w sposób sprawiedliwy. Wyraził przekonanie, że w związku z tym w Europie "nikt nie ma prawa występować w roli żandarma".

KOMENTARZE0

Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!