Przedsiębiorca i jego znajomy skazani za próbę wręczenia łapówki radnemu

• W toku śledztwa prokurator przedstawił Marcinowi K. i Przemysławowi W. zarzuty wręczenia osobie pełniącej funkcję publiczną radnego gminy Ciasna korzyści majątkowej w kwocie 50 tys. zł.
• Przesłuchany w charakterze podejrzanego Marcin K. nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i wyjaśnił, że nie pamięta spotkania.
• Jednocześnie stwierdził, że przekazał korzyść majątkową Marcinowi W. jako członkowi stowarzyszenia, a nie jako radnemu.
Mężczyźni muszą też zapłacić grzywny w wysokości odpowiednio 10 i 5 tys. zł, a przedsiębiorca stracił 50 tys., którymi chciał przekupić radnego.
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie prok. Tomasz Ozimek, wyrok jest zgodny z wnioskami Prokuratury Rejonowej w Lublińcu, która skierowała akt oskarżenia w tej sprawie, rozpatrywanej przez sąd już po raz drugi.
Najpierw wyrokiem z dnia 22 grudnia 2015 roku Sąd Rejonowy w Lublińcu uniewinnił oskarżonych od zarzutu wręczenia korzyści majątkowej w kwocie 50 tys. zł radnemu gminy Ciasna. Sąd uznał, że nie można przypisać oskarżonym odpowiedzialności, gdyż korzyść majątkowa nie została wręczona osobie pełniącej funkcję publiczną.
Prokurator złożył apelację od tego wyroku. Argumentował, że zebrany materiał dowodowy wskazuje, że oskarżeni dopuścili się przestępstwa korupcji, ponieważ wręczyli korzyść majątkową osobie piastującej funkcję radnego gminy Ciasna.
Wyrokiem z dnia 16 czerwca 2016 roku Sąd Okręgowy w Częstochowie uwzględnił apelację prokuratora i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Lublińcu, który w piątek uznał mężczyzn za winnych.
W sierpniu 2013 r. Przemysław W. prowadzący zakład zajmujący się produkcją podłoża pod uprawę pieczarek złożył wniosek o wydanie przez wójta gminy Ciasna decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla rozbudowy zakładu. Plany te wzbudziły jednak sprzeciw okolicznych mieszkańców, którzy obawiali się negatywnego wpływu funkcjonowania firmy na środowisko naturalne, w tym na pobliski rezerwat przyrody.
W działania te zaangażował się Marcin W., który w listopadzie 2014 roku został wybrany radnym gminy Ciasna. Marcin W. był także jednym z założycieli stowarzyszenia, którego celem jest ochrona środowiska naturalnego i warunków życia mieszkańców.
Tymczasem zaniechanie rozbudowy mogło oznaczać dla Przemysława W. konieczność zwrotu dotacji unijnych w kwocie ok. 7 mln zł. W styczniu 2015 r. do radnego zadzwonił jego znajomy Marcin K., który był zatrudniony w firmie Przemysława W. Poprosił o spotkanie. Kilka dni później podczas rozmowy Marcin K. przekazał radnemu, że właściciel zakładu jest zaniepokojony obrotem sprawy odnośnie inwestycji i chciałby się "dogadać". Marcin K. zaproponował też radnemu pieniądze w zamian za powstrzymanie się od działań blokujących rozbudowę. O korupcyjnej propozycji radny zawiadomił policję.
W lutym 2015 roku doszło do kolejnych spotkań. Ustalono, że radny otrzyma kwotę 100 tys. zł, w dwóch ratach po 50 tys. zł. Przekazanie pierwszej raty nastąpiło 18 lutego 2015 roku, w samochodzie Marcina W., zaparkowanym na polach w miejscowości Molna. Pozostałe pieniądze radny miał otrzymać po wywarciu wpływu na wójta Ciasnej i radnych gminy oraz członkach stowarzyszenia, protestującego przeciwko rozbudowanie zakładu.
W toku śledztwa prokurator przedstawił Marcinowi K. i Przemysławowi W. zarzuty wręczenia osobie pełniącej funkcję publiczną radnego gminy Ciasna korzyści majątkowej w kwocie 50 tys. zł.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Marcin K. nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i wyjaśnił, że nie pamięta spotkania.
Jednocześnie stwierdził, że przekazał korzyść majątkową Marcinowi W. jako członkowi stowarzyszenia, a nie jako radnemu.
Zgodnie z kodeksem karnym, karą od 6 miesięcy do 8 lat, jest zagrożone udzielenie korzyści majątkowej osobie pełniącej funkcję publiczną, w związku z pełnieniem tej funkcji. Przepisy tego kodeksu stanowią również, że osobą pełniącą funkcję publiczna jest radny. Za osobę pełniącą funkcję publiczną nie jest natomiast uznany członek stowarzyszenia.
Analizując zebrane dowody prokurator uznał, że wyjaśnienia przedsiębiorcy nie zasługują na uwzględnienie i stanowią jego linię obrony. W postępowaniu ustalono, że 50 tys. zł wręczono Marcinowi W. w związku z pełnieniem przez niego funkcji radnego. W ramach wykonywania mandatu radnego Marcin W. mógł bowiem podejmować działania, mające wpływ na decyzje wójta. Wobec podejrzanych Marcina K. i Przemysława W. zastosowano w śledztwie tymczasowy areszt, uchylony po wpłacie poręczeń majątkowych w kwocie 30 tys. zł. i 50 tys. zł.
Europa nie jest już pępkiem świata. Zobacz naszą najnowszą rozmowę z Jerzym Buzkiem
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.