PSL: PO jednostronnie zerwała z nami koalicję w opolskim

- Powodem problemów w rządzącej województwem opolskim koalicji KO-PSL-Mniejszość Niemiecka są odwołania osób mających rekomendację ludowców z rad społecznych i rad nadzorczych jednostek podlegających marszałkowi.
- Głosami koalicjantów, którzy mają większość w sejmiku i dominującą rolę w urzędzie marszałkowskim, wyrzucono już kilku naszych przedstawicieli z różnego rodzaju ciał przy instytucjach związanych z samorządem - mówi PSL.
- Jak wyliczają przedstawiciele PSL w regionie, w ciągu ostatnich miesięcy, swoje funkcje utraciło w ten sposób dziewięciu reprezentantów PSL.
Powodem problemów w rządzącej województwem opolskim koalicji KO-PSL-Mniejszość Niemiecka są odwołania osób mających rekomendację ludowców z rad społecznych i rad nadzorczych jednostek podlegających marszałkowi województwa opolskiego Andrzejowi Bule, który jest jednocześnie szefem wojewódzkich struktur Platformy Obywatelskiej. Jak wyliczają przedstawiciele PSL w regionie, w ciągu ostatnich miesięcy, swoje funkcje utraciło w ten sposób dziewięciu reprezentantów PSL.
O pierwszych odwołaniach z jednostek podległych samorządowi osób związanych z PSL, opolscy ludowcy mówili już pod koniec listopada 2020 roku.
"Głosami koalicjantów, którzy mają większość w sejmiku i dominującą rolę w urzędzie marszałkowskim, wyrzucono już kilku naszych przedstawicieli z różnego rodzaju ciał przy instytucjach związanych z samorządem. Praktycznie bez jakichkolwiek konsultacji z nami koalicjanci pozbywają się naszych, nawet z takich miejsc, gdzie funkcje są pełnione całkowicie społecznie, co trudno uznać za cokolwiek innego, jak jawną szykanę" - powiedział jeden z działaczy PSL w regionie
Kilka dni temu rada nadzorcza spółki Moszna Zamek - podlegająca pod samorząd województwa - odwołała z zarządu Agnieszkę Zagolę - wiceprezesa Zarządu Wojewódzkiego PSL w Opolu. Chociaż prezes spółki tłumaczył decyzję rady nadzorczej chęcią szukania oszczędności, to przez przedstawicieli zarówno opolskiego PSL, jak i polityków PiS w regionie, ta decyzja była oceniana jako polityczna, mająca na celu osłabienie ludowców. W najbliższych dniach relacje z Koalicją Obywatelską mają być przedmiotem obrad władz wojewódzkich PSL.
Wicemarszałek województwa opolskiego, a zarazem wiceszef wojewódzkich struktur PO Zbigniew Kubalańca zapewniał, że dymisja Zagoli nie ma żadnego podtekstu politycznego. "Decyzja o zmniejszeniu liczby osób w zarządzie spółki Zamek Moszna była wynikiem sytuacji ekonomicznej związanej z pandemią COVID-19. Po prostu firmy nie było stać na dwuosobowy zarząd. I decyzję w tej sprawie podejmowała rada nadzorcza, a nie jakiekolwiek ciało polityczne. W jednostkach, które są podległe samorządowi województwa o sprawach kadrowych decydują kwestie merytoryczne" - podkreślił Kubalańca.
Inaczej sprawę ocenia przewodnicząca klubu PiS w sejmiku województwa opolskiego Martyna Nakonieczny, która w wywiadzie dla regionalnego radia "Opole" powiedziała, że spółka Moszna Zamek, pomimo pandemii ma dobre wyniki finansowe. "Pani wiceprezes dostała to stanowisko jako polityk, a nie jako specjalista w dziedzinie zarządzania takimi obiektami. Jeżeli te tarcia między PSL a Platformą Obywatelską będą się dalej tak kształtować, to kto wie, czy znowu nie będziemy zmieniać wicemarszałka Antoniego Konopkę, bo z PSL-u został tylko on" - powiedziała Nakonieczny.
Wątpliwości nie ma wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL), który decyzje kadrowe podejmowane przez kierownictwo opolskiej PO określa jako bezsensowne i jednostronne zerwanie koalicji.
"Biorąc pod uwagę fakt, że to już kolejna decyzja rugująca rekomendowane przez PSL osoby z jednostek podległych marszałkowi województwa opolskiego, można powiedzieć, że miarka się przebrała. Moim zdaniem - marszałek Buła jednostronnie zerwał rządzącą od wielu lat koalicję z PSL. My nie musimy tam być za wszelką cenę. Szkoda, że w taki sposób szef Platformy Obywatelskiej w regionie dziękuje ludowcom za wiele lat dobrej współpracy i wspólnych działań na rzecz regionu" - powiedział Zgorzelski.
Zdaniem Zgorzelskiego, odpowiedzialnym za dewastowanie wzajemnych relacji jest marszałek Buła. "Gorszące praktyki do jakich dochodzi w opolskim samorządzie nie pomagają w budowaniu zaufania i dobrych relacji pomiędzy naszymi ugrupowaniami. Z żalem stwierdzam, że po województwie lubuskim, to kolejny region gdzie coraz trudniej się porozumieć" - powiedział polityk PSL.
Samorządem województwa opolskiego rządzi koalicja KO-PSL-Mniejszość Niemiecka, która w sumie posiada 20 mandatów na 30 radnych. Pozostałe dziesięć mandatów należy do opozycyjnego klubu PiS. W obecnej kadencji PSL ma jednego radnego wojewódzkiego oraz jednego przedstawiciela w pięcioosobowym zarządzie województwa.
Czy Polaków będzie stać na mieszkania? Zobacz najnowszą debatę
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.