Sąd Rejonowy w Rybniku uznał za niezasadne zatrzymanie właściciela klubu w Rybniku, który otworzył lokal mimo zakazu związanego z pandemią. Przedsiębiorca zapowiada walkę o zadośćuczynienie i odszkodowanie, policja czeka na uzasadnienie wyroku.
33-letni Marcin K. został zatrzymany 5 lutego wieczorem w budynku Komendy Miejskiej Policji w Rybniku przez funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Wraz z aktywistą grupy skupionej wokół Strajku Przedsiębiorców przyszedł wówczas na komendę, by - jak informowali - przekazać nagrania dokumentujące domniemane naruszenia przepisów przez policjantów podczas działań w klubie kilka dni wcześniej. Przedsiębiorca noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań. Następnego dnia, po przesłuchaniu przez prokuratora, został zwolniony.
"Sąd uznał, że moje zatrzymanie na komisariacie w momencie, gdy zanosiłem dowody przeciwko nielegalnemu wejściu policji i napaści na naszych gości było nielegalne i niezasadne" - powiedział właściciel klubu Face 2 Face podczas wtorkowej konferencji prasowej w Rybniku oceniając, że policyjna akcja była obliczona na zastraszenie innych przedsiębiorców, aby nie otwierali swoich lokali. "Pamiętajmy, że mamy konstytucyjne prawo do wolności" - oświadczył.
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.
Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP
Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!