Szef PSL: powołam kolegium dowódców wojskowych jako organ doradczy prezydenta RP
Kosiniak-Kamysz podkreślał, że chce wyrazić solidarność i uszanowanie żołnierzom Wojska Polskiego, którzy - jak mówił - z dumą noszą mundury z biało-czerwoną flagą na ramieniu.
"I chcę ich zapewnić, że za mojej prezydentury awanse będą odbywać się w sposób rzetelny. I o nich będą decydować ich przełożeni - wojskowi, a nie politycy. Nie będzie politycznej armii, nie będzie salutowania rzecznikom prasowym, będzie Polska silna wojskiem polskim" - oświadczył lider PSL.
W tym celu - jak zadeklarował - powoła kolegium dowódców wojskowych jako organ doradczy prezydenta na czele z generałem Waldemarem Skrzypczakiem, któremu dziękował za wsparcie i gotowość do służby ojczyźnie w każdym czasie.
Lider PSL zwrócił się też do "bohaterów, którzy od marca walczą z koronawirusem" dziękując im w imieniu swoim i całej Polski za to, że zdali egzamin. "I trzeba też dać wyraz tego podziękowania w postaci premii dla bohatera w wysokości 1500 zł za każdy miesiąc walki z koronawirusem dla białego personelu dla pracowników społecznych, dla pracowników pomocy społecznej, pracowników socjalnych" - oświadczył kandydat Koalicji Polskiej.
Na konwencji głos zabrała też żona lidera PSL Paulina Kosiniak-Kamysz, która podkreślała, że mąż dodaje jej siły i energii. "I wiem, że z wami może być podobnie, proszę zaufajcie mu" - apelowała.
Według niej, Kosiniak-Kamysz to jedyny kandydat, który pamięta i upomina się o prawa kobiet, zna ich problemy. "To on kiedyś pięknie powiedział: Rzeczpospolita jest kobietą, ma kobiecą twarz i tak powinno być coraz częściej" - powiedziała Kosiniak-Kamysz.
Europa nie jest już pępkiem świata. Zobacz naszą najnowszą rozmowę z Jerzym Buzkiem
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.