Trzaskowski: jedyne, co prezydent może zabrać, to monopol obecnej władzy
Trzaskowski gościł w niedzielę w woj. podlaskim. Rano spotkał się z mediami i z mieszkańcami Suwałk, z Kołem Gospodyń Wiejskich w Sobolewie, w południe odwiedził Augustów, po południu - wystąpił na Rynku Kościuszki w Białymstoku.
Trzaskowskiego powitał na Rynku Kościuszki prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Ocenił, że samorząd, który okazał się największym sukcesem po 1989 r., jest dzisiaj zagrożony. "Dlatego potrzebujemy silnego prezydenta RP, abyśmy mogli się dalej rozwijać, dlatego wierzę, że witamy tutaj dzisiaj przyszłego prezydenta" - podkreślił Truskolaski.
Trzaskowski nawiązał w wystąpieniu do retoryki wyborczej Prawa i Sprawiedliwości i prezydenta Andrzeja Dudy, którzy wielokrotnie przestrzegali, że jego zwycięstwo może oznaczać likwidację programu 500 plus czy ponowne podwyższenie wieku emerytalnego. "Przez cały czas rządzący nas próbują straszyć, ale zastanówmy się przez chwilę co może zrobić prezydent RP i co powinien robić silny prezydent. Po pierwsze powinien patrzeć tej władzy na ręce, po drugie powinien wetować złe rozwiązania, te, które na przykład chcą upolitycznić niezależne instytucje czy łamać konstytucję" - podkreślał kandydat KO.
Jak zauważył, prezydent może wychodzić także z inicjatywą - pobudzać rząd do działania wtedy, kiedy jest to konieczne. "Natomiast prezydent RP - i nie obawiajcie się drodzy państwo, nie może nikomu niczego zabrać. Zabrać może tylko rząd, co niestety w ostatnich miesiącach staje się coraz bardziej prawdopodobne" - ocenił Trzaskowski.
Zaznaczył, że jedyne, co prezydent może zabrać, to monopol obecnej władzy. "I to jest niesłychanie ważne, dlatego że ta władza przyzwyczaiła się do tego, że obywatele są dla władzy, a to władza ma być dla obywateli" - powiedział obecny prezydent Warszawy.
Zauważył przy tym, że Prawu i Sprawiedliwości przyszło rządzić w bardzo łatwych czasach, czasach koniunktury. "Natomiast zbliżają się niestety złe czasy i zobaczymy jak ten rząd, który przecież jeszcze będzie rządził, jak on sobie poradzi w trudnych czasach. I właśnie w trudnych czasach nie może być monopolu rządzących, musi być ktoś, kto będzie im patrzył na ręce, musi być ktoś, kto będzie ich kontrolował" - wskazał Trzaskowski.
Jego zdaniem PiS "próbuje doprowadzić dzisiaj do sytuacji, w której będą się kontrolować sami". "A chyba nikt tego dzisiaj nie chce" - dodał kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.