W Krakowie odbyła się manifestacja "w obronie niezależności sądów"

- Krakowski sędzia Maciej Czajka ocenił, że sytuacja, w jakiej znalazł się nasz kraj, wciąż się pogarsza, w związku z czym potrzebna jest reakcja.
- - Sędziowie są coraz bardziej szykanowani, sądy są coraz mniej niezależne i coraz bardziej narażone na polityczne wpływy. Dlatego nie możemy milczeć - wskazał.
- Głos zabrał sędzia Sądu Najwyższego Włodzimierz Wróbel, który apelował o solidarność wobec "sędziów, którzy za swoją uczciwość doznają szykan".
Manifestacja pod hasłem "Łańcuch światła dla sądów" odbyła się przed budynkiem sądu apelacyjnego.
Krakowski sędzia Maciej Czajka ocenił, że sytuacja, w jakiej znalazł się nasz kraj, wciąż się pogarsza, w związku z czym potrzebna jest reakcja. - Jesteśmy jedną nogą poza europejskim systemem prawnym. Sędziowie są coraz bardziej szykanowani, sądy są coraz mniej niezależne i coraz bardziej narażone na polityczne wpływy. Dlatego nie możemy milczeć - wskazał.
W tym samym tonie wypowiedział się Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", który ocenił, że w wydarzeniach ostatniego czasu objawia się "buta władzy politycznej i ich sprzymierzeńców, którzy niestety zakładają togi sędziowskie".
Zwrócił uwagę, że w środowisku sędziowskim - oprócz osób, które za swoje działania ponoszą konsekwencje, a do których należą m.in. Igor Tuleya i Paweł Juszczyszyn, jest także grupa, która chce "zapewnić bezkarność władzy politycznej".
Głos zabrał sędzia Sądu Najwyższego Włodzimierz Wróbel, który apelował o solidarność wobec "sędziów, którzy za swoją uczciwość doznają szykan". Sędzia przyznał, że dla wielu ludzi z jego pokolenia odzyskanie przez Polskę suwerenności, a następnie przystąpienie do wspólnoty europejskiej stało się "kotwicą bezpieczeństwa".
Czytaj też: Prezydent Opola: nadchodzi czas drastycznego oszczędzania
- Dlatego jestem tutaj, by głośno mówić: musimy w Unii pozostać. A warunkiem pozostania w niej jest przestrzeganie podstawowych zasad, zasad tego, że są niezależne, niezawisłe sądy, nie ma autorytaryzmu, dyktatury, ludzi wyłączonych spod prawa. A gwarantem tego są sądy - podkreślił sędzia Wróbel.
I prezes Sąd Najwyższego Małgorzata Manowska w stanowisku opublikowanym w ubiegłym tygodniu wyraziła solidarność z sędziami, którzy stali się obiektem ostracyzmu środowiskowego. - Za niedopuszczalne uważam ich stygmatyzację, atakowanie i podważanie ich autorytetu. (…) To nie oni powinni się wstydzić, tylko ci sędziowie, którzy, uzurpując sobie rolę ustrojodawcy, podważają fundamenty polskiego wymiaru sprawiedliwości - dodała.
Zaapelowała przy tym do sędziów o "wstrzemięźliwość i nieuleganie pokusie uzurpowania sobie tej władzy, której Konstytucja ani ustawy sędziom nie przyznały". - Pycha jest wrogiem służby! - dodała.
- Polityczny aktywizm sędziego, rozumiany jako możliwość uznania, że dana norma nie obowiązuje, albo powinna obowiązywać w innym brzmieniu, prowadzi do pogwałcenia praworządności, również wówczas, gdy czyni się to pod pozorem jej obrony. Sędzia, który nie potrafi, bądź świadomie nie chce, postępować zgodnie ze złożonym ślubowaniem, powinien odejść ze służby - wskazała.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.