W Łodzi miasto rozdaje "pudełka życia"

"To zwykłe plastikowe pudełko może uratować komuś życie, zwłaszcza w sytuacji gdy nagła choroba atakuje osobę samotną, żyjącą z dala od swoich bliskich. Ratownicy znajdą w pudełku nie tylko informację o chorobach, ale też wskazówki, komu przekazać klucze od mieszkania czy opiekę nad domowymi zwierzętami" - podkreśliła na konferencji w piątek prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.
Czytaj: Łódzki magistrat policzy bezdomnych
"Pudełko życia" składa się z karty informacyjnej, do której senior lub upoważniona przez niego osoba, wpisuje przebyte choroby, wszczepione urządzenia (np. kardiowerter), przyjmowane leki oraz środki, na które jest uczulony.
W ankiecie jest także miejsce na dane adresowe osób, które należy zawiadomić oraz wskazówki dotyczące kluczy od mieszkania, miejsca, w którym chory przechowuje dokumentację medyczną itp.
Wypełnioną i podpisaną kartę informacyjną wkłada się do specjalnego plastikowego pudełka, które następnie należy umieścić w lodówce. W skład zestawu wchodzi też naklejka, którą powinno się nakleić na drzwiach lodówki.
Wicedyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Iwona Iwanicka wyjaśniła, że lodówka to sprzęt, który obecnie znajduje się w prawie każdym domu i prawie zawsze można ją znaleźć w kuchni, więc ratownicy nie powinni mieć trudności z odnalezieniem "pudełka życia".
"Pudełko wyglądem odróżnia się od chowanych do lodówki produktów, dodatkowo proponujemy, aby umieścić je na drzwiach. O akcji poinformowaliśmy pracujące w Łodzi zespoły ratownictwa medycznego, aby ratownicy mieli świadomość, jak takich informacji szukać w domach seniorów" - dodała.
"Pudełka życia" można pobierać bezpłatnie w Wydziale Zdrowia i Spraw Społecznych przy ul. Zachodniej 47 i wszystkich centrach aktywnego seniora.
Czy Polaków będzie stać na mieszkania? Zobacz najnowszą debatę
-
Lekarz
2015-01-21 15:06:22
Wolałbym powiedzieć, że nie jest to najlepszy pomysł, ale niestety trzeba powiedzieć, że jest to bardzo zły pomysł. Lekarz w szpitalnej izbie przyjęć w żadnym wypadku nie może się opierać o informacje zapisane przez starszą osobę w jakimś formularzu, nie wiadomo kiedy wypełnionym. Od lat tłumaczy ... rozwiń