Wiceminister Szefernaker o kandydacie na prezydenta Lublina: młodość i dynamizm

- W Lublinie PiS postawiło na młodość, na dynamizm – powiedział wiceminister SWiA Paweł Szefernaker o kandydacie Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Lublina, pośle PiS Sylwestrze Tułajewie.
- Wiceminister życzył Tułajewowi zwycięstwa w wyborach na prezydenta Lublina. Zarzucił też arogancję prezydentowi Żukowi, w związku z jego wypowiedzią o Tułajewie.
- W dniu ogłoszenia jego kandydatury na prezydenta Lublina, Żuk powiedział dziennikarzom, że "nie zna Sylwestra Tułajewa".
Szefernaker na wspólnej konferencji prasowej z Tułajewem przypomniał, że poseł na jego zaproszenie był zaangażowany w kampanię prezydencką Andrzeja Dudy.
- Jest bardzo dużo podobieństw z początku kampanii Sylwestra Tułajewa i Andrzeja Dudy - ocenił Szefernaker. Jak zauważył urzędujący wówczas prezydent Bronisław Komorowski mówił, że nie zna Andrzeja Dudy, a podobnie teraz wyraża się o Tułajewie obecny prezydent Lublina Krzysztof Żuk.
- Jak tylko usłyszałem wypowiedź prezydenta Żuka, o tym, że nie zna posła Tułajewa, doszedłem do wniosku, że trzeba tutaj przyjechać i głośno o tym powiedzieć. Niestety, w wielu samorządach wielu prezydentów, to lokalni "Bronisławowie Komorowscy", mają również sukcesy, inwestycje, ale nie są prezydentami na miarę XXI wieku - ocenił wiceszef SWiA.
Szefernaker zarzucił arogancję prezydentowi Żukowi, w związku z jego wypowiedzią o Tułajewie. - Ile trzeba mieć w sobie arogancji, żeby powiedzieć, że nie zna się dobrze człowieka, który dwie kadencje był radnym rady miasta Lublina, złożył kilkaset interpelacji. Przecież ktoś, na te interpelacje odpisywał, pan prezydent się pod tym podpisywał, wiedział komu odpisuje - podkreślił wiceminister.
- Zbyt wiele jest arogancji w samorządzie, zbyt wiele osób, które są pewne swoich zwycięstw, są pewne, że nie można ich krytykować, są pewne, że będą rządzić samorządami na zawsze. Stąd dwukadencyjność, którą wprowadziło PiS - dodał.
Wiceminister życzył Tułajewowi zwycięstwa w wyborach na prezydenta Lublina. - Najpierw cię ignorują, później się z ciebie śmieją, później z tobą walczą, a na końcu wygrywasz - przypomniał znane powiedzenie.
Tułajew powiedział, że działa społecznie od 2001 r. Był członkiem rady dzielnicy Czechów Północny, a następnie przez dziewięć lat radnym rady miasta Lublin. W pierwszej kadencji swojej obecności w radzie złożył 88 interpelacji, zaś w drugiej - 97.
- Te interpelacje dotyczyły podstawowych problemów mieszkańców naszego miasta, one nadal nie są rozwiązane. Przede wszystkim problemy z zatrudnieniem młodych mieszkańców miasta, problemy komunikacyjne, związane z infrastrukturą drogową - podkreślił poseł.
- Mimo, że byłem radnym opozycyjnym wiele rzeczy udało się zrobić, choćby nowe miejsca parkingowe, modernizacje dróg, czy termomodernizacje obiektów oświatowych. Tych spraw udało się zrobić dużo, bo działałem razem z mieszkańcami, wsłuchiwałem się w ich problemy - dodał Tułajew.
W dniu ogłoszenia jego kandydatury na prezydenta Lublina, Żuk powiedział dziennikarzom, że "nie zna Sylwestra Tułajewa".
- On był bardzo krótko w radzie miasta, jako radny i szybko znalazł się w parlamencie. Trudno jest mi dzisiaj oceniać jego wiedzę na temat Lublina, koncepcje, czy nowe projekty. Wyrażam nadzieję, że będzie skłonny debatować merytorycznie, a nie politycznie - mówił wtedy Żuk.
W kolejnych wypowiedziach w mediach Żuk precyzował, że "nie zna dobrze Tułajewa" i że w radzie miasta Tułajew głównie zajmował się krytykowaniem inicjatyw prezydenta, a gdy został posłem nie utrzymywał kontaktów z prezydentem Lublina, w odróżnieniu od innych posłów, także z PiS.
Jedynie Tułajew i Żuk zapowiedzieli dotychczas start wyborach na prezydenta Lublina.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.