Partnerzy portalu

Wiceszef MSWiA: ze strony Białorusi spodziewamy się niemalże wszystkiego

  • PAP
  • 8 listopada 2021 - 17:59
Ze strony Białorusi spodziewamy się niemalże wszystkiego - powiedział PAP wiceszef MSWiA Bartosz Grodecki. Pytany, jak może rozwinąć się sytuacja na granicy w okolicach Kuźnicy, odparł, że może dojść do kolejnych prób masowego przejścia na terytorium RP, a może też to przerodzić się w ogromny obóz.

W poniedziałek rano media obiegła informacja o dużej grupie migrantów, która planuje przekroczyć granicę Białorusi z Polską. Migranci znajdują się w okolicy Kuźnicy. Resort obrony narodowej poinformował po południu, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę sforsowania granicy. Obecnie migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy. Pilnują ich służby białoruskie.

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji powiedział PAP, że wzmożony ruch migrantów w kierunku granicy z Polską obserwowany był od weekendu. "Grupa gromadziła się w okolicach przejścia granicznego w Kuźnicy Białostockiej. Była tam dowożona także przez służby białoruskie" - zaznaczył.

"To kolejna odsłona ataku hybrydowego, presji, którą reżim Łukaszenki wywiera na Polskę, Litwę, Łotwę i pozostałe kraje Unii Europejskiej. W tym wypadku mamy do czynienia z próbą masowego wtargnięcia na terytorium RP, złamania naszej granicy wschodniej i granicy zewnętrznej UE" - podkreślił wiceszef MSWiA.

Grodecki zaznaczył, że strona polska musi działać adekwatnie. "Zostały wzmocnione siły Straży Granicznej, wojska, Policji. Obecnie jest tam 2 tys. funkcjonariuszy Straży Granicznej, ponad 12 tys. żołnierzy, do tego dochodzą jednostki Policji. Jesteśmy w bieżącym kontakcie z naszymi partnerami, m.in. z partnerami w NATO" - tłumaczył.

Zapytany, jak ta sytuacja może się rozwinąć, odparł, że może dojść do kolejnych prób masowego przejścia na terytorium Polski. "Może to też przerodzić się w ogromny obóz, w którym te osoby będą koczowały i czekały na dogodny moment, aby przekroczyć granicę" - powiedział. Wiceminister zapewnił także, że "to, że będą tam skoncentrowane duże siły, nie oznacza, że inne odcinki granicy będą mniej strzeżone".

Dopytywany, czy taka sytuacja, jak ma miejsce w okolicach Kuźnicy, może się powtórzyć w innym miejscu, Grodecki podkreślił: "Zakładamy każdy scenariusz". "Może być tak, że ta grupa w części zostanie zabrana i przerzucona na inny odcinek granicy. Może pojawić się nowa grupa. Ze strony naszego sąsiada spodziewamy się niemalże wszystkiego" - powiedział.

Wiceszef MSWiA odniósł się także do ponawianych w poniedziałek postulatów o zaangażowanie Frontexu w działania na granicy. "Współpracujemy z Frontexem przy powrotach. Osoby, które dostały decyzję zobowiązujące do powrotu i nie kwalifikują się do udzielenia im ochrony międzynarodowej, powinny wrócić do swojego kraju. Frontex może w tym pomóc. Ma środki, doświadczenie. Liczymy na współpracę w tym zakresie" - zaznaczył.

"Jeśli chodzi o siły na granicy, działamy w sposób adekwatny do zagrożenia. Na granicy jest około 15 tysięcy funkcjonariuszy i żołnierzy. Granica jest dobrze strzeżona i nie widzę powodu, aby angażować Frontex w te działania. Natomiast jeśli chodzi o działania powrotowe - jak najbardziej" - podkreślił Grodecki.

W jego ocenie skuteczne powroty są najważniejsze. "Jeżeli procedura będzie dobrze zorganizowana i przepustowość będzie duża, to będziemy mogli pomagać tym ludziom w powrocie do domu, w szczególności tym, którzy już znajdują się w naszych ośrodkach recepcyjnych" - zaznaczył wiceminister spraw wewnętrznych.

KOMENTARZE0

Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!