Wojewoda małopolski: w ciągu tygodnia wzrost łóżek o 808; ponad połowa mieszkańców niezaszczepiona
Wojewoda podczas briefingu prasowego mówił też o kwestii dostępności zespołów ratownictwa medycznego. "Podjęliśmy decyzję, że od 17 listopada - wstępnie taka data jest przez nas zakładana - do końca grudnia na terenie województwa uruchomimy 16 dodatkowych zespołów ratownictwa medycznego, które sprawią, że nie powinno być sytuacji, w której zabraknie karetek" - zadeklarował Łukasz Kmita.
Decyzja podjęta została wspólnie z tarnowskim i Krakowskim Pogotowiem Ratunkowym. Najwięcej dodatkowych karetek jeździło będzie w regionie karpackim, czyli na terenie Tarnowa i Nowego Sącza - łącznie dziesięć zespołów (dwa zespoły pracujące w trybie 24-godzinnym, trzy w 12-godzinnym i cztery w 8-godzinnym). Z kolei w rejonie krakowskim dodatkowo pracować będzie siedem zespołów - w trybie 24-godzinnym.
Wojewoda ocenił, że "wszyscy z niepokojem patrzymy na rozwój sytuacji epidemicznej w Małopolsce", bo liczba łóżek zajętych przez pacjentów z COVID-19 wzrasta; pomiędzy 4 a 11 listopada wzrosła o 316. Podobnie sytuacja wygląda z liczbą respiratorów - 4 listopada potrzebowało ich mniej niż 50 osób, w piątek potrzebuje ich już ponad 70 pacjentów.
W związku z pogarszającą się sytuacją między 1 a 11 listopada liczba tzw. łóżek covidowych wzrosła o 350. Dla pokazania skali zjawiska wojewoda przypomniał, że między 11 października a 11 listopada, czyli w ciągu miesiąca, liczba miejsc dla zakażonych pacjentów podwoiła się.
Kmita poinformował, że teraz "wchodzimy w piąty etap strategii, która została przygotowana wspólnie z dyrektorami szpitali", a osiągnięty zostanie on 15 lub 16 listopada.
"Co ważne, od 10 listopada do 19 listopada zakładamy wzrost bazy łóżkowej o 808 łóżek. To bardzo duża liczba - zawarto w niej liczbę łóżek respiratorowych, które są konieczne, bo widzimy ich dużą zajętość; dlatego też 61 łóżek respiratorowych musi powstać, aby w Małopolsce wszyscy mogli czuć się bezpiecznie" - powiedział wojewoda.
Wskazał również, że kolejny, szósty etap strategii, również uzgodniony z dyrektorami szpitali, wprowadzany będzie od 22 do 23 listopada.
"Uznaliśmy, że już dzisiaj muszą mieć oni świadomość, iż w przypadku pogarszającej się sytuacji w Małopolsce - a prawdopodobnie do końca listopada ta sytuacja będzie się pogarszać - będziemy zmuszeni do wydania kolejnych decyzji dotyczących łóżek covidowych, (zwiększania ich) do docelowego poziomu 2277 łóżek, w tym 184 łóżek respiratorowych" - wyjaśnił wojewoda.
Wyraził nadzieję, że tak duża liczba powinna zabezpieczyć mieszkańców, którzy ewentualnie potrzebowali będą pomocy. Natomiast zarządzający placówkami mają świadomość, że tego typu decyzje wiązały się będą z "pewnymi ograniczeniami" w dostępności do specjalistycznej opieki, niezwiązanej z leczeniem zakażenia wirusem.
"Ale rozwój epidemii i fakt, że tylu mieszkańców się nie zaszczepiło - przypominam, że w Małopolsce 55 proc. mieszkańców nie jest zaszczepionych - powoduje, że decyzje dotyczące zabezpieczenia łóżek respiratorowych muszą być realizowane" - powiedział wojewoda.
Obrazując tendencje wzrostową, Kmita wskazał, że już od piątku w Małopolsce będzie o 77 łóżek - w tym o dwa respiratorowe - więcej.
Ponadto zwiększana będzie też liczba łóżek dla dzieci. "W tej chwili mamy 39 łóżek dla dzieci z podejrzeniem i 36 z potwierdzonym zakażeniem. One funkcjonują w szpitalu Żeromskiego w Krakowie, w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie i w szpitalu Szczeklika w Tarnowie" - podał wojewoda. Jak dodał, w porozumieniu z dyrektorem ostatniej z tych placówek "w najbliższych dniach" pojawi się tam 11 dodatkowych miejsc.
W walkę włączone zostaną też placówki, które nie należą do szpitali samorządowych - powiatowych lub wojewódzkich. Zdaniem wojewody kluczem w walce z rozpędzającą się pandemią jest wyprzedzanie jej skutków, bowiem rozmowy z przedstawicielami sanepidu i ekspertami wskazują, że do końca listopada liczba chorych w Małopolsce będzie wzrastać.
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.