Stacje ładowania elektryków dla miast są ciągle problemem

Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych opublikowała raport pn. „Prądem w smog. Jak rozwijać miejską infrastrukturę ładowania pojazdów elektrycznych”, w którym sprawdziła na jakim etapie jeśli chodzi o uruchamianie punktów ładowania są polskie miasta. Bazując na przykładach Utrechtu, Londynu i Oslo podsunęła też skuteczne rozwiązania, które możnaby zaszczepić na krajowym podwórku.

• Proces budowy infrastruktury powinien być ściśle skorelowany z tempem przyrostu liczby pojazdów elektrycznych. Jak na razie w Polsce szybciej przybywa nowych pojazdów niż punktów ładowania.
• Fundacja wskazuje, że Warszawa nie zrealizowała żadnego z zaplanowanych 800 punktów ładowania, w Łodzi dopiero niedawno zakończono prace nad planem, a Kraków nie posiada go wcale. Z drugiej strony Gdańsk, Gdynia czy Olsztyn terminowo zrealizowały swoje plany, a Elbląg, Włocławek i Koszalin niemal spełniają obecne wymogi ustawowe.
• „Doświadczenia płynące z różnych miast pokazują, że nie ma jednej recepty i dobrego modelu rozwoju infrastruktury. Kluczem jest zrozumienie lokalnych potrzeb oraz wykorzystanie analizy danych, która pozwala na bieżąco planować rozbudowę sieci” - podkreśla FPPE, który przyjrzała się też sytuacji w Londynie, Utrechcie i Oslo.

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO

• KUP DOSTĘP
• ZALOGUJ SIĘ

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Podobał się artykuł? Podziel się!