Inkasują znacznie więcej niż pensja. Oto jak dorabiają prezydenci miast

Roman Szełemej (w środku) po lewej Jacek Majchrowski (u góry) i Waldemar Socha, po prawej Jacek Jaśkowiak (u góry) i Janusz Żmurkiewicz (fot. facebook.com)
We wrześniu 2021 r. głośna była sprawa Romana Szełemeja, prezydenta Wałbrzycha. Został on zwolniony ze szpitala, w którym pracował jako ordynator oddziału kardiologii. Dyskutowano przede wszystkim nad wysokością jego zarobków w tymże szpitalu... Jednak Roman Szełemej to niejedyny prezydent polskiego miasta, który poza pracą w urzędzie ma dodatkowe źródła dochodów. Nie jest także jedynym, który poza urzędem zarabia więcej niż jako prezydent. Przejrzeliśmy oświadczenia majątkowe prezydentów polskich miast za 2020 r.
- Około 2/3 polskich prezydentów miast na prawach powiatu wykazało dodatkowe, pozaurzędowe zarobki w 2020 r.
- 20 z nich zarobiło poza urzędem kwotę większą niż wynosiła ówczesna średnia krajowa. 10 z nich zainkasowało w ten sposób więcej niż 100 tys. zł.
- Podajemy szczegóły: ile zarobili prezydenci polskich miast - poza tym, że sprawują publiczny urząd?

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU SAMORZĄDOWEGO
lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
KOMENTARZE2