Wyższe wynagrodzenia tylko dla nauczycieli. Reszta budżetówki może pozazdrościć

- Nauczyciele w 2024 r. będą zarabiali o 12,3 proc. więcej, niż zarabiają obecnie - wynika z projektu ustawy budżetowej.
- I takich podwyżek może im pozazdrościć reszta sektora finansów publicznych, gdzie podwyżki wniosą 6,6 proc.
- Tymczasem budżetówka domaga się zwiększenia wypłat o 20 proc. - i to jeszcze przed końcem 2023 r.
Zgodnie z ogłoszonymi założeniami ustawy budżetowej na 2024 r., płace w budżetówce wzrosną o 6,6 proc. - czyli o prognozowany wskaźnik inflacji. Jeżeli jednak wziąć pod uwagę podwyżki planowane już na 2023 r., dla części osób zatrudnionych w budżetówce, płace rok do roku wzrosną o 12,3 proc.

Czytaj więcej
Bogaty jak... urzędnik. Tak zarabia się w samorządachJak wynika z analizy Dziennika Gazety Prawnej, taka podwyżka dotyczy jednak tylko nauczycieli.
Wynagrodzenia budżetówki powinny być powiązane z wynagrodzeniami w gospodarce
Jak już wspomniano, prognozowana inflacja na 2024 r. wyniesie 6,6 proc. Tymczasem proponowany wzrost kwoty bazowej dla nauczycieli wyniesie 4471,28 zł, co oznacza wzrost wynagrodzeń o niespełna 490 zł, czyli około 12,3 proc. Skoro wzrośnie kwota bazowa, na podwyżkę uposażenia będą mogli liczyć wszyscy nauczyciele.
Nie oznacza to jednak, że nauczyciele są zadowoleni z kształtowania się ich wynagrodzeń. Jak w rozmowie z DGP zaznaczył Krzysztof Baczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, minimalne wynagrodzenie w gospodarce w 2024 r. może wzrosnąć o 20 proc. Nie ukrywa, że nauczyciele liczą na to, że ich wynagrodzenia zostaną powiązane z wynagrodzeniami w gospodarce.
Dużo będzie zależało od dyrektora. Zamiast podwyżki może być... nagroda
Wracając do innych stanowisk w budżetówce, kwoty bazowe wzrosną o około 6,6 proc. Dla przykładu, kwota bazowa dla korpusu służby cywilnej wzrośnie z 2190,45 do 2335,02. Oznacza to, że jeżeli dany urzędnik ma w umowie zapisany mnożnik kwoty bazowej na poziomie 2,0 - jego wynagrodzenie wzrośnie o 290 zł brutto.
Jak zauważa DGP, że wiele zależy tu od dyrektorów generalnych. To w ich gestii leży np. podwyższenie dodatku zadaniowego, wypłacanie nagród czy dodatkowa część etatu w danym urzędzie.
Już teraz jednak pojawiają się głosy specjalistów, że podwyższenie kwot bazowych o 6,6, proc. spowoduje spłaszczenie wynagrodzeń. Może dochodzić do sytuacji, że referendarz w danym urzędzie będzie zarabiał podobnie lub niewiele mniej od wykwalifikowanego specjalisty.
DGP podaje, że już w środę 6 września swoje niezadowolenie z wysokości podwyżek mają wyrazić pod kancelarią premiera ma się odbyć pikieta związkowców reprezentujących skarbówkę, sądownictwo oraz prokuraturę. Na stronie Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych czytamy z kolei m.in., że związek domaga się podwyżek w sferze finansów publicznych o 20 proc. jeszcze w 2023 r. i 24 proc. w roku 2024.
OPZZ zapowiada także związkową pikietę zaplanowaną na 15 września.
Czy Polaków będzie stać na mieszkania? Zobacz najnowszą debatę

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
-
pass
2023-09-22 19:51:41
oni i tak mega mało zarabiają, a znam nawet takich co zrezygnowali z pracy w szkole i wyjechali za granicę do pracy sezonowej, ale już nie wrócili. znajomy tak został w holandii, otto mu załatwiło pracę, i mówi że nie ma po co wracać...
-
Belfer
2023-09-15 14:46:17
Zapraszamy do szkoły, wakatów jest wiele. Prezentujesz kompletne dyletanctwo swoją wypowiedzią, guzik wiesz o pracy w szkole.
-
Nauczyciel
2023-09-15 14:41:57
Twoja wiedza o pracy we współczesnej szkole jest równa zeru.