Partnerzy portalu

Ten rok wstrząsnął samorządowymi finansami

Mijający rok był od strony finansowej dużo trudniejszy dla samorządów niż poprzednie lata. Na negatywne dla ich finansów efekty zmian podatkowych  nałożyły się skutki wojny w Ukrainie. W tym zwłaszcza szokujący wzrost cen nośników energetycznych i wysoka inflacja, a w ślad za nią rosnący koszt obsługi zadłużenia.
Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
  • Według Ministerstwa Finansów sytuacja finansowa samorządów wciąż jest stabilna, o czym ma świadczyć to, że łącznie miały one w tym roku dużą nadwyżkę budżetową i operacyjną.
  • Inaczej oceniają to samorządy, wskazując m.in. na negatywne dla nich skutki zmian podatkowych wprowadzonych przez rząd i drastyczny wzrost kosztów spłaty kredytów (wynikły z podwyżek stóp procentowych).
  • Na zmianach podatkowych traci jednak tylko część jednostek samorządowych, bo  rząd wprowadził kolejny - po „janosikowym” - mechanizm redystrybucji samorządowych dochodów, przesuwania ich z bogatszych samorządów do biedniejszych.

Samorządowcy, szczególnie ci z dużych miast, już na progu 2022 r. spodziewali się dużych problemów w związku ze zmianami podatkowymi, wprowadzonymi przez rząd. Chodziło o zmiany dotyczące PIT: obniżenie od tego roku jego podstawowej stawki z 17 na 12 proc., kilkukrotne podwyższenie kwoty wolnej od podatku i podniesienie progu dochodowego dla drugiej, wyższej stawki tego podatku. Do tego wprowadzono nowy, mniej korzystny dla samorządów sposób naliczania ich udziału we wpływach z PIT.

Czytaj też: Budżet Poznania z deficytem w wysokości 1,16 mld zł

To wszystko oznaczało, że ich dochody z podatku od osób fizycznych będą dużo niższe niż dotąd. Rząd wprawdzie obiecał, że przekaże samorządom finansowe rekompensaty z tytułu ich zmniejszonych wpływów z PIT. Jednak w sposobie naliczania tych rekompensat zaszył mechanizm redystrybucyjny, przesuwający dochody z PIT z bogatszych samorządów do biedniejszych.

W rezultacie w bogatszych samorządach (głównie większych miastach) rekompensaty pokryły tylko część ich strat wynikłych ze zmian w podatku PIT. Najbiedniejsze samorządy zaczęły dostawać rekompensaty, które nawet z nawiązką pokryły im te ubytki.

Mnożące się finansowe plagi: reforma PIT, inflacja, drożyzna, stopy procentowe

Efekt jest taki, że biedniejsze samorządy, np. rolnicze gminy wiejskie czy małe powiaty, kończą ten rok z całkiem dobrymi wynikami finansowymi i większą nadwyżką operacyjną. Zupełnie odwrotnie jest w większych miastach i dużych powiatach. Tym bardziej że w ich przypadku udział PIT w ich dochodach był dotąd dużo większy niż np. w gminach wiejskich, więc i ubytek wpływów z tego tytułu był dla nich dużo bardziej dotkliwy.

Na to nałożyły się skutki wojny w Ukrainie: bardzo duży wzrost cen nośników energetycznych i galopująca inflacja, a w ślad za nią szybki wzrost wydatków samorządów, w tym wielokrotny wzrost kosztów spłaty kredytów, co było następstwem drastycznej podwyżki stóp procentowych.

Czytaj też: Lata 2022 i 2023 w ocenie burmistrzów: trzeba oszczędzać, by inwestować

Jak podsumowują obecny rok w samorządowych finansach analitycy?

- Rok 2022 był dla jednostek samorządu terytorialnego (JST) trudny z wielu względów: był to pierwszy rok obowiązywania pakietu reform fiskalnych „Polski Ład”, które podlegały dalszym znaczącym zmianom w trakcie roku, a w wyniku których dochody JST (a w szczególności gmin i miast na prawach powiatu) z tytułu udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) znacząco się obniżyły - mówi Dorota Dziedzic, dyrektor Zespołu Finansów Publicznych w Fitch Ratings.

- Dodatkowo pogorszyły się warunki makroekonomiczne, w tym znacząco wzrosła inflacja, która przełożyła się na wzrost cen dóbr i usług oraz presję płacową, jak również na koszty obsługi zadłużenia - wylicza przedstawicielka Fitch Ratings. - Jednocześnie w bezprecedensowym tempie rosły ceny nośników energii. Nadwyżki płynnościowe, które powstały w wyniku przekazanych samorządom na koniec 2021 r. jednorazowych subwencji z budżetu państwa (łącznie dla sektora JST przekazano 8 mld zł), zostały w głównej mierze wykorzystane, by przeciwdziałać opisanym negatywnym zjawiskom.

Trudna sytuacja ekonomiczna powoduje konieczność podnoszenia opłat i podatków w gminach (fot. pixabay)
Trudna sytuacja ekonomiczna powoduje konieczność podnoszenia opłat i podatków w gminach (fot. pixabay)

Wydatki rosną szybciej niż dochody bieżące

Mateusz Walewski, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK), wskazuje, że według danych za trzy kwartały 2022 r. nadwyżka operacyjna samorządów spada. To zaś oznacza, że ich sytuacja finansowa się pogarsza. Według Walewskiego to wynika z bardzo szybkiego wzrostu wydatków bieżących samorządów, które rosną szybciej niż ich dochody bieżące. Drugą główną przyczyną są zmiany podatkowe dotyczące PIT.

- Problem polega na tym, że na reformę PIT nałożyły się skutki wojny w Ukrainie, ale wprowadzając tę reformę, rząd przecież nie wiedział, że Putin napadnie na sąsiedni kraj - mówi przedstawiciel BGK.

Co mówią sami samorządowcy?

- Ten rok był oczywiście trudny z uwagi na rosnącą presję wydatkową, spowodowaną m.in. galopującą inflacją, co skutkowało koniecznością skupienia się na zadaniach i wydatkach obligatoryjnych - ocenia Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy. - Niestety, straty w dochodach związane ze zmianami podatkowymi są przez stronę rządową rekompensowane tylko w niewielkiej części i - mimo postulatów samorządowców - na razie nie ma zapowiedzi jakichś zasadniczych zmian. Podobnie jest z wydatkami oświatowymi, które rosną w dużo większym stopniu niż wysokość oświatowej subwencji. Trzeba do subwencji dokładać dużo więcej niż w czasach sprzed reformy oświaty. Samorządowe finanse drenują też rosnące koszty mediów, a także robót, usług i towarów zamawianych przez jednostki samorządu.

Czytaj też: Ponad 95 mln deficytu w przyszłorocznym budżecie Sopotu

Prezydent Częstochowy wylicza, że jego miasto do oświaty dokłada obecnie ok. 140 mln zł rocznie. Podczas gdy 6-7 lat temu było to 50 mln zł. Częstochowski samorząd musi też rokrocznie dokładać po 6-7 mln zł do zadań zleconych przez administrację rządową. Ubytek w dochodach w PIT to w przypadku Częstochowy około 100 mln zł rocznie, a otrzymana z tego tytułu od rządu rekompensata wyniosła w latach 2021-2022 łącznie 96 mln zł. Czyli w ostatnim okresie nie pokryła nawet w połowie tego ubytku.

Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy. Fot. PTWP
Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy. Fot. PTWP

- Są to więc straty, które nie są miastu rekompensowane, bo te rekompensaty służą bardziej redystrybucji, wspieraniu mniej zamożnych samorządów - mówi prezydent Częstochowy. - Niższe dochody i wyższe wydatki to zmniejszone możliwości zaspokajania wielu istotnych, w tym postulowanych przez mieszkańców, potrzeb lokalnych, skupienie się na inwestycjach kontynuowanych oraz wydatkach obowiązkowych. U nas nastąpiło przesunięcie harmonogramów realizacji największych miejskich inwestycji z dofinansowaniem unijnym - jeszcze z kończącego się okresu programowania - na rok przyszły. To sprawia, że największe inwestycyjne ciężary finansowe czekają nas w 2023 roku i to widać w przyszłorocznym budżecie.

Grzegorz Kubalski, ekspert Związku Powiatów Polskich, alarmuje, że w szczególnie trudnej sytuacji są samorządy powiatowe. Dla nich bowiem wpływy z PIT to najważniejsze i jedyne duże źródło dochodów własnych.

Powiaty znalazły się w szczególnych opresjach

- Do niedawna obowiązywała zasada, że wydatki bieżące samorządów nie mogą być wyższe od ich bieżących dochodów - mówi Kubalski. - Teraz te wydatki mogą już być większe od bieżących dochodów, ale pod warunkiem, że samorząd będzie w stanie spłacić wynikły z tego deficyt. A to w obecnych warunkach jest bardzo trudne do przewidzenia.

W ocenie przedstawiciela ZPP to, że samorządy wciąż mają (licząc łącznie wyniki finansowe wszystkich jednostek samorządowych) nadwyżkę budżetową i operacyjną, wynika jedynie z tego, że zaczęły one oszczędzać i ciąć wydatki. Po to, by przygotować się na przyszły rok, który zanosi się na jeszcze trudniejszy.

Finanse województw „na górce”. Samorządy na garnuszku państwa

Dorota Dziedzic z Fitch Ratings zwraca uwagę, że obecnie w najlepszej sytuacji są samorządy wojewódzkie. To wynika z kilku czynników. Po pierwsze te samorządy są najmniej zależne od wpływów z PIT, bo mają w nich dużo mniejszy udział niż samorządy gminne i powiatowe.

Z drugiej strony mają największy - wśród jednostek samorządowych - udział w podatku dochodowym od firm (CIT). Tymczasem ostatnio wpływy z tego podatku bardzo dynamicznie rosły, w szybszym tempie niż wpływy z PIT. I to rekompensuje samorządom wojewódzkim ich straty wynikłe z ubytku wpływów z PIT.

Mijający rok był dla samorządów trudny m.in. z uwagi na rosnącą presję wydatkową (fot. Shutterstock)
Mijający rok był dla samorządów trudny m.in. z uwagi na rosnącą presję wydatkową (fot. Shutterstock)

Ale jest jeszcze jeden czynnik: to, że tym samorządom łatwiej niż pozostałym ściąć wydatki. Dużo trudniejsze jest to w przypadku większych miast, czyli miast na prawach powiatu, które z tego powodu są zmuszone do podnoszenia lokalnych opłat i podatków, ale też ograniczenia usług dla mieszkańców.

Równie ważne jest to, że po ostatnich zmianach w podatku PIT w budżetach samorządów maleje udział ich dochodów własnych, a rośnie udział zewnętrznych, w tym rządowych, transferów i dotacji. Tym samym maleje też samodzielność i autonomia jednostek samorządowych. Choć biorąc pod uwagę tylko aspekt finansowy, dla najbiedniejszych samorządów, które mają bardzo niewielkie dochody własne, to zmiana korzystna. Bo poprawia ich sytuację finansową. Ale poprawia tylko dlatego, że są w większym niż dotąd stopniu na garnuszku państwa.

KOMENTARZE0

Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!