Rada do praw Sprawiedliwej Transformacji Województwa Śląskiego już działa

- Sektor górniczy wcześniej czy później i tak ulegnie domknięciu, czy to będzie za 10 czy 15 czy 20 lat, ale tak się stanie.
- Rząd i związki zawodowe podpisały tzw. umowę społeczną.
- W 2019 r. był powołany zespół, teraz się przeobraża w radę do spraw transformacji.
Program Fundusze Europejskie dla Śląskiego (FE SL), to następca Regionalnego Programu Operacyjnego Woj. Śląskiego na lata 2014-20, oparty o środki Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Europejskiego Funduszu Społecznego +, a także o nowy instrument Fundusz Sprawiedliwej Transformacji (2,2 mld euro). Razem z nim FE SL to 5,1 mld euro.
Prace nad programowaniem obecnej perspektywy finansowej w regionie ruszyły w 2019 r.
W piątek członkowie rady, wywodzący się spośród partnerów publicznych, samorządowych, społecznych, gospodarczych, przedstawicieli środowisk subregionalnych i organizacji pozarządowych otrzymali powołania z rąk marszałka woj. śląskiego Jakuba Chełstowskiego. Marszałek zwrócił uwagę, że prace nad programowaniem obecnej perspektywy finansowej w regionie ruszyły w 2019 r.
"W 2019 r. był powołany zespół, teraz się przeobraża w radę do spraw transformacji. Takie organy, złożone z przedstawicieli różnych branż, są bardzo potrzebne" - ocenił argumentując, że dotychczasowa, oparta o takie przygotowanie, strategia wdrażania środków unijnych w latach 2019-22 zaowocowała dobrymi rezultatami, przywoływanymi przez Komisję Europejską.
"To się bierze po prostu z dobrej strategii, a to się bierze z wsłuchiwania się w głosy interesantów. Tutaj tych interesantów w tej radzie będzie ponad 61. Przeprowadziliśmy wcześniej mnóstwo warsztatów, spotkań, konferencji z różnymi przedstawicielami od strony samorządowej po stronę społeczną" - zasygnalizował Chełstowski.
"Mamy teraz do zagospodarowania 2,2 mld euro, jeśli chodzi o Fundusz Sprawiedliwej Transformacji. Te środki muszą być sprytnie zainwestowane, bo sprawiedliwość to takie duże słowo, a uważam, że ta nasza transformacja musi być sprytna do tego, żeby stworzyć nowe przestrzenie, nowe gałęzie w przemyśle" - zaznaczył.
"Sektor górniczy wcześniej czy później i tak ulegnie domknięciu, czy to będzie za 10 czy 15 czy 20 lat, ale tak się stanie. Rząd i związki zawodowe podpisały tzw. umowę społeczną, gdzie te obie strony zgodziły się na to, a więc my, mając tego świadomość, musimy tworzyć nowe branże" - ocenił.
Nawiązując do ukończonego niedawno trzyletniego projektu inwentaryzującego tereny poprzemysłowe w woj. śląskim pod kątem ponownego zagospodarowania marszałek uznał, że pokazuje on pewną skuteczność i konsekwencję w działaniach transformacyjnych. "Ta rada jest bardzo ważnym ich elementem, bo na tę transformację musimy cały czas patrzeć" - zastrzegł.
Jeden z członków rady, zastępca dyrektora Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach ds. inżynierii środowiska Jan Bondaruk podkreślił, że działania transformacyjne w woj. śląskim są pionierskie w tym sensie, że nikt ich dotąd w podobnej formie i okolicznościach nie przygotowywał i nie prowadził - nie ma zatem skąd kopiować prostych wzorów.
"Robimy to po raz pierwszy w Europie w takim zakresie, po raz pierwszy również z takim finansowaniem, więc tak naprawdę wszyscy się uczymy. Rady mają też ten plus, że integrują bardzo różne środowiska: od naukowych, samorządowych, po również tak zwany trzeci sektor. Myślę, że nawet to, że czasami się trochę skłócimy, to tylko dobrze dla tego procesu" - ocenił Bondaruk.
Wprost dedykuje się ten proces do górników i górnictwa
Uściślił, że na obecnym etapie wdrażania narzędzi procesu sprawiedliwej transformacji jest jeszcze przestrzeń do pewnych dostosowań. "I takie nawet niuanse, lekkie przesunięcie akcentów w kryteriach, czy doprecyzowanie tych kryteriów, dają szansę, żeby wszyscy znaleźli przestrzeń dla siebie - zrealizowali projekty nie tylko dobre dla nich, ale dla regionu i przede wszystkim popchnęli tę transformację do przodu" - zaznaczył.
Wśród głównych wyzwań wskazał na uwzględnienie w procesie wszystkich interesariuszy. "Nie tylko społecznie, bo oczywiście wprost dedykuje się ten proces do górników i górnictwa, natomiast my, jako Instytut, ale też inne podmioty, które są w tym łańcuchu wartości, chcielibyśmy, żeby ten proces przebiegł w sposób sprawiedliwy dla nas, czyli żebyśmy nie byli w nim przegranymi" - zastrzegł.
"Natomiast trzeba pamiętać, że odpowiedzią na transformację jest zmiana profilu gospodarczego regionu. Musimy nauczyć się zarabiać pieniądze dla tego regionu i dla poszczególnych instytucji, osób z nowych źródeł i to będzie chyba to główne wyzwanie" - mówił dyrektor Bondaruk.
Jak przypomniała w piątek Stefania Koczar-Sikora, która w urzędzie marszałkowskim jest wicedyrektorem departamentu rozwoju i transformacji regionu, Fundusz Sprawiedliwej Transformacji z ponad 2,2 mld euro jest najbardziej znaczącym funduszem nowego FE SL. "To sytuacja bez precedensu, że Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego to jest mniejsza kwota, niż Fundusz Sprawiedliwej Transformacji" - podkreśliła.
Czy Polaków będzie stać na mieszkania? Zobacz najnowszą debatę
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.