Partnerzy portalu

Pacjenci nie przyszli na blisko 1,4 mln zaplanowanych wizyt w przychodniach i szpitalach

W 2022 r. polscy pacjenci nie przyszli na łącznie 1 mln 380 tys. wizyt w przychodniach i szpitalach, na które wcześniej byli zarejestrowani – informuje Federacja Porozumienie Zielonogórskie. Wskazuje, że z tych wizyt mogliby skorzystać inni pacjenci.

Jak zaznaczono w komunikacie Federacji Porozumienie Zielonogórskie, choć policzono niewykorzystane i nieodwołane planowane wizyty w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej (AOS) to problem dotyczy wszystkich - także porad udzielanych w gabinetach podstawowej opieki zdrowotnej (POZ).

"Specjaliści medycyny rodzinnej także potwierdzają, że niemal codziennie część pacjentów nie zgłasza się na zaplanowane wcześniej wizyty i badania" - dodano.

"Dostać się w Polsce do lekarza specjalisty nie jest łatwo. Średni czas oczekiwania to ponad 4 miesiące. W 2022 roku było o miesiąc krócej. To uśrednione dane, bo np. do endokrynologa chorzy czekają średnio 10 miesięcy, a na Dolnym Śląsku nawet 27. Część idzie prywatnie, część zapomina o zaplanowanej kilka miesięcy wcześniej wizycie. Inni - nie do śmiechu żartują, że wielu chorych może po prostu nie doczekać takiej wizyty. Większość nie odwołuje zaplanowanych wizyt, czy to w szpitalach, AOS czy w POZ" - czytamy w komunikacie.

Nie ma społecznej odpowiedzialności. To wydłuża kolejki do lekarzy

Zdaniem lekarki Joanny Szeląg, specjalistki medycyny rodzinnej z Podlasia, ekspertki Federacji Porozumienie Zielonogórskie "po prostu nie ma społecznej odpowiedzialności".

"Ludzie nie zdają sobie sprawy, że na ich miejsce do lekarza dostaliby się inni potrzebujący porady, leczenia, diagnostyki" - mówi cytowana w komunikacie lekarka. Podaje, że nagminnie nie zgłaszają się na szczepienia rodzice z małymi dziećmi, każdego dnia szczepień jest jedna, dwie nieodwołane wizyty, a to wydłuża kolejkę innym.

Podobnie jest w gabinecie innej ekspertki Porozumienia Zielonogórskiego, lekarki Joanny Zabielskiej-Cieciuch.

"Ostatnio na pięć zaplanowanych porad dietetycznych nie przyszło dwóch pacjentów. Nie przyszli i nikogo o tym nie poinformowali".

Federacja podaje, że gabinety POZ z własnej inicjatywy podejmują działania, by przypomnieć o zbliżającej się wizycie - wysyłają SMS-y, e-maile, dzwonią, przypominając o wizycie.

"Często zdarza się, że pacjenci rezygnują - nie odwołując wizyty patronażowej, czyli badania przez pediatrę nowo narodzonego dziecka czy też z pierwszego po wyjściu ze szpitala szczepienia" - zauważają lekarze POZ.

Lekarze POZ i apelują o myślenie i dbanie o innych oraz o społeczną odpowiedzialność

Joanna Szeląg podlicza, że zdarzają się miesiące, kiedy jest co najmniej 10 proc. nieodwołanych wizyt lekarskich.

"Radzę pomyśleć o tych, którzy czekają w kolejce do lekarza i nie mogą się dostać np. z nadciśnieniem, alergią, infekcją czy wysoką temperaturą. To dla nich często dramat. Takie nieodpowiedzialne zachowanie opóźnia diagnostykę u innych pacjentów" - dodaje.

Nawzajem sobie robimy krzywdę - podsumowują lekarze POZ i apelują o myślenie i dbanie o innych oraz o społeczną odpowiedzialność.

KOMENTARZE0

Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!