Spada liczba zachorowań na grypę. To jednak nie koniec - czeka nas odbicie

- Zaczęły się spadki zakażeń na grypę. Jeszcze tydzień wcześniej mieliśmy zapadalność na grypę w granicach 115 na 100 tys., a teraz mamy 83 osoby na 100 tys., więc jest to 30 osób mniej. To jest bardzo duży spadek - powiedział Wojciech Andrusiewicz.
- Zastrzegł jednak, że według specjalistów po powrocie dzieci do szkół po zwiększonych interakcjach będziemy mieli w kraju odbicie, ale na pewno nie będzie ono na tym poziomie, który obserwowaliśmy na przełomie grudnia i stycznia.
- Był pewien problem z bieżącym dostaniem się do lekarza, ale w terminie 2-3 dni pacjent zawsze się dostał - zaznaczył rzecznik MZ powołując się na dane z całego systemu.
Zaczęły się spadki zakażeń na grypę
Rzecznik resortu zdrowia w piątek (20 stycznia) w radiu Plus powiedział, że zaczęły się spadki zakażeń na grypę.
"Jeszcze tydzień wcześniej mieliśmy zapadalność na grypę w granicach 115 na 100 tys., a teraz mamy 83 osoby na 100 tys., więc jest to 30 osób mniej. To jest bardzo duży spadek" - ocenił Andrusiewicz.
Poinformował, że w czwartek (19 stycznia) na posiedzeniu sztabu kryzysowego wzięli udział epidemiolodzy, immunolodzy i lekarze zakaźnicy. Rozmawiano na temat tego, jak może wyglądać sytuacja na przełomie lutego i marca, kiedy może nastąpić odbicie. "Zakładamy, że dość duża część populacji Polski jednak przeszła kontakt z grypą. Mogło to być zachorowanie, ale również sam kontakt, który nas uodparnia." - powiedział rzecznik MZ.
Po powrocie dzieci do szkół będziemy mieli odbicie zachorowań na grypę
Zastrzegł, że wszyscy specjaliści jednogłośnie powiedzieli, że "po powrocie dzieci do szkół po zwiększonych interakcjach będziemy mieli w kraju odbicie, ale na pewno nie będzie ono na tym poziomie, który obserwowaliśmy na przełomie grudnia i stycznia.
Zwrócił uwagę, że tak duży problem ze skalą zakażeń grypowych i grypopodobnych notowano nie tylko w Polsce, ale także w ostatnim czasie w całej Europie.

Czytaj więcej
Epidemia grypy wyhamowała. Są najnowsze dane"Był pewien problem z bieżącym dostaniem się do lekarza, ale w terminie 2-3 dni pacjent zawsze się dostał" - zastrzegł rzecznik MZ powołując się na dane z całego systemu. "Oczywiście od tego maksymalnego czasu oczekiwania są odstępstwa, ale co do zasady w ciągu 2-3 dni pacjent był obsługiwany" - dodał Andrusiewicz.
Dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH - Państwowego Instytutu Badawczego mówią, że od 1 do 7 stycznia było 306 637 przypadków grypy i jej podejrzeń, zaś od 8 do 15 stycznia - 252 837; łącznie to 559 474.
Z powodu grypy zmarły w styczniu 33 osoby
W pierwszym tygodniu stycznia wystawiono z powodu grypy i jej podejrzeń 2891 skierowań do szpitala, zaś w drugim - 2387. Z powodu grypy zmarły dotąd w styczniu 33 osoby - siedem w pierwszym tygodniu i 26 w tygodniu od 8 do 15 stycznia.
Grypa objawia się bólami mięśni, stawów i głowy. W przeciwieństwie do przeziębień, w czasie grypy rzadko występuje katar, bardziej charakterystyczny dla niej jest suchy, męczący kaszel. Grypa może mieć również przebieg bezobjawowy lub z niewielkimi objawami.

Czytaj więcej
Minister zdrowia: szczyt fali grypowej mamy już za sobąZakażenia wirusem RSV to najczęstsze infekcje dróg oddechowych u noworodków i niemowląt. Jest to tzw. syncytialny wirus nabłonka oddechowego (respiratory syncytial virus - RSV). Rozprzestrzenia się drogą kropelkową we wszystkich grupach wiekowych. Objawem tego zakażenia jest katar, złe samopoczucie oraz gorączka. U dzieci bardziej podatnych na infekcję może dojść do zapalenia płuc lub zapalenia oskrzelików, a także do zaburzenia pracy serca, duszności wydechowej oraz apatii i nadmiernej senności.
Europa nie jest już pępkiem świata. Zobacz naszą najnowszą rozmowę z Jerzym Buzkiem
Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.